Mój Orfeusz - d.urbanska
Proza » Humoreska » Mój Orfeusz
A A A

Orfeusza poznałam w necie. Wiadomo, tak się teraz zawiera znajomości.

Fotkę wprawdzie wrzucił taką  bardziej od Pierwszej Komunii i mocno zamazaną, ale co tam! Słowami mnie olśnił. My, baby, już tak mamy.

Nazywał mnie piękną Nieznajomą, pełną czaru Eurydyką, szczęściem i marzeniem.. O sobie pisał, że samotny, zagubiony i wrażliwy, tęskniący za pokrewną duszą... Kit prawdziwy, ale dałam się złapać, jak pierwsza naiwna. Przez kilka wieczorów wzlatywałam pod niebo, kołysana orficką struną.  Nie czułam wieku, zmarszczek, nadwagi.. Byłam młoda, piękna i upragniona.

Po pewnym czasie zdecydowaliśmy się na randkę  w realu.

Najpierw  wpadłam w panikę, ale potem nakazałam sobie spokój. W końcu mam swoje lata. Zaczęłam od przeglądu generalnego. Wykosztowałam się na fryzjera i nową kieckę. W przyćmionym świetle było spoko, jak mawia młodzież.

Postanowiłam też zminimalizować oczekiwania i wykazać się dużą tolerancją. Żadna ze mnie Julia Roberts, więc i Brad Pitt się nie pojawi.

 I nie pojawił się. Orfeusz był niski, chudy, żylasty. W spojrzeniu miał jakąś niepewność. Pomyślałam dzielnie, iż zewnętrzna postać natury nie czyni, po czym uśmiechnęłam się zachęcająco i wzięłam przywiędłą roślinę, którą trzymał jak linę okrętową.

Po przekroczeniu progu przybyło mu jakby pewności siebie. Fajnie sobie mieszkasz, Euryd…co tam, może …Edziu? Zdrętwiałam. Edzia? On zaś niezrażony Ja jestem Wacek, grabula! Uścisnęłam wyciągniętą dłoń. To nie może być prawda, myślałam w  popłochu. A może on sprawdza moją odporność na stres?

Tymczasem  Orfeusz vel Wacek umościł się wygodnie przy stole. Uprzejmie dziabnął sałatkę, pewnie wolałby golonkę. Za to wina chlapnął z lubością. Ja też sobie nie żałowałam. Sapnął z ukontentowaniem i zażądał Włącz telewizor. Akurat były Wiadomości. To sprowokowało mego gościa do błyskotliwego monologu na temat sytuacji politycznej w kraju. Trzeba przyznać, że sprawiedliwie dołożył wszystkim ugrupowaniom, nie szczędząc przy tym epitetów i wulgaryzmów. Słuchałam jednym uchem i zastanawiałam się ponuro, kto mi w żabę zmienił poetycznego kochanka?

Gdzieś tak koło Pogody Wacek, uznawszy, iż wystarczająco olśnił mnie elokwencją i zaproponował Może przesiądziemy się na kanapę? Pomna swych wcześniejszych postanowień, z westchnieniem, przeniosłam się na mebel. Zaraz tez chwyciły mnie niespodziewanie silne dłonie i zaczęły miętosić piersi, kusząco wychylające się z głębokiego dekoltu. Przeklinając w duch krój sukni, nie czułam nic oprócz umiarkowanego bólu.

Gdy jednak przyszło do uklepywania, odsunęłam się stanowczo i szepnęłam Poczekajmy. Odpowiedział mi rechot Na co? Przecież jesteśmy dorośli, nie? O, nie da się ukryć. Spróbowałam jednak inaczej. Porozmawiajmy! Wiesz, twoje listy były pełne czułości... Wacuchna zakręcił się nagle, jakby go oblazły mrówki i wydukał Wiesz, to nie ja pisałem. Mamy w zakładzie takiego jednego, Literat na niego mówimy. Mówię ci, bajerant, że hej! Urwał nagle, bo chyba nie umiałam zapanować nad twarzą. A odczuwałam gwałtowną chęć ucieczki. Tylko dokąd? Byłam przecież u siebie.

Na szczęście Orfeusz wyczuł  sytuację To ja już pójdę. Chyba ci się nie spodobałem, co? Milczałam kamiennie. Wstał i ruszył ku drzwiom. Przystanął na chwilę A wiesz, ty mi też nie bardzo – podbudował swe ego i wyszedł.

Z lustra spoziera na mnie  rozmazane oblicze. Popijając resztki wina myślę  smętnie, że jaka Eurydyka, taki Orfeusz.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
d.urbanska · dnia 05.04.2019 11:44 · Czytań: 917 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 12
Komentarze
Kemilk dnia 06.04.2019 14:19
Całkiem zabawne opowiadanie i takie niestety prawdziwe. Taki troszkę śmiech przez łzy.
Tak przy okazji, to dialogi są przez ciebie źle pisane. Powinny zaczynać się od nowej linijki, poprzedzone półpauzą. Wychwyciłem też jeden błąd.
Cytat:
Zaraz tez chwy­ci­ły mnie nie­spo­dzie­wa­nie silne dło­nie

powinno być "też"
pozdrawiam.
d.urbanska dnia 06.04.2019 15:45
Dzięki! Myślę, że wyróżnienie kursywą dialogu też jest dopuszczalne. Pozdrawiam.
Usunięty dnia 06.04.2019 16:59
Dobre, choć ja nie do końca widzę to jako humor, chyba że czarny humor, wtedy to tak!
Mi się podobało jako miniatura, choć ja napisałbym to zupełnie inaczej i właśnie zapisuje pomysł na kolejne swoje opowiadanie. Możesz czuć się inspiratorką :)

Pozdrawiam.
Dobra Cobra dnia 07.04.2019 12:07 Ocena: Bardzo dobre
Przepiękna rzecz, w sam raz na niedzielny poranek!


d.urbanska,

Na taki tekst czekałem niecierpliwie przez wszystkie zimowe miesiące! Brawo! Swojski bohater, kobieta chcąca się wreszcie sprzedać, przez co na siłe wierzy w bajki, pisane przez Romea...

A oto garść perełek:

Cytat:
Przez kilka wieczorów wzlatywałam pod niebo, kołysana orficką struną. Nie czułam wieku, zmarszczek, nadwagi.. Byłam młoda, piękna i upragniona.
Slodycz najprawdziwsza.

Cytat:
Postanowiłam też zminimalizować oczekiwania i wykazać się dużą tolerancją. Żadna ze mnie Julia Roberts, więc i Brad Pitt się nie pojawi.
Życiówka. :) czyli, jak w życiu winno być.

Cytat:
Pomyślałam dzielnie, iż zewnętrzna postać natury nie czyni, po czym uśmiechnęłam się zachęcająco i wzięłam przywiędłą roślinę, którą trzymał jak linę okrętową.
Z taką kobietą można iść na koniec świata!

Cytat:
Ja jestem Wacek, grabula! Uścisnęłam wyciągniętą dłoń. To nie może być prawda, myślałam w popłochu. A może on sprawdza moją odporność na stres?
Pięknie prawdziwe zdanie i jakże dobre w ustach kobiety. Mało teraz takich... zdań jak i kobiet.

Cytat:
Przystanął na chwilę A wiesz, ty mi też nie bardzo – podbudował swe ego i wyszedł.
A to już absolutna uczta!


Pięknie dziękuję za garść endorfin o poranku, choć to samo południe. Ładnie piszesz, masz zmysł skomponowania pięknych rzeczy. Niczem Eurydyka nanizujesz perełki liter na białą kartkę papieru...

W tym wypadku jestem zmuszony dodać tekst do Ulubionych, bo inaczej być nie może. Tekst zasługuję na bardzo dobrą ocenę.


Sama słodycz jednym słowem.


Ukontentowany czytelnik,


DoCo z pozdrowieniem.
d.urbanska dnia 07.04.2019 18:55
To ja dziękuję! Sama przyjemność pisać dla takich czytelników. Pozdrawiam. Ukontentowana autorka :)
Niczyja dnia 13.04.2019 11:41
Uchachałam się z rana, a to bardzo ważne, by miło zacząć dzień ;)
d.urbanska dnia 13.04.2019 17:14
I o to chodzi! Pozdrawiam
al-szamanka dnia 18.04.2019 21:10 Ocena: Bardzo dobre
Heh, przykład jak i dlaczego nie powinny odbywać się randki netowych znajomości.
Niestety, coraz częściej czyta się o biednych naiwnych - szczególnie kobietach.
Tekst zabawny, uśmiechałam się szeroko podczas czytania, a przywiędła roślina, która trzymał jak linę okrętową wywołała prawdziwy paroksyzm radochy :D

Pozdrawiam :)
Graiel dnia 18.04.2019 23:41 Ocena: Świetne!
Morał, w zadaniu, na końcu opowieści (podsumowujący), najlepszy :]
d.urbanska dnia 19.04.2019 10:41
Dzięki za komentarze. Pozdrawiam serdecznie!
Kazjuno dnia 25.05.2019 09:00
Spoko - jak mawia młodzież - pośmiałem się - więc stawiam szóstkę w pozłacanej obwódce.
Masz znakomite poczucie humoru.
Miło mi było Cię d.urbanska poznać.
Serdeczne pozdrówka, od naruszonej zębem czasu namiastki Orfeusza, Kazajuno
d.urbanska dnia 25.05.2019 16:53
Kazjuno, dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:64
Najnowszy:wrodinam