Mniej - Zola111
Poezja » Wiersze » Mniej
A A A

 

kiedy wyjdę z domu w bamboszach
lub w dwóch różnych butach.
wiosną zapomnę, jak się nazywa tamaryszek.
 
gdy zgubię okulary,
a ty je później znajdziesz w lodówce.
w lesie pomylę zachód ze wschodem
i nie wrócę do domu na obiad,
 
ja – sowa, pomyślę z nagła,
że jestem jaskółką
albo też lwicą,
 
zapomnę autora najpiękniejszych słów,
i ucieszę się na twój widok,
gdy mnie znajdziesz,
 
miej mnie w opiece,
 
kochany.

 

 
12 maja 2019.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zola111 · dnia 13.05.2019 05:58 · Czytań: 1024 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 34
Komentarze
introwerka dnia 13.05.2019 11:39 Ocena: Świetne!
Przejmujący wiersz. Wszyscy najbardziej boimy się utraty pamięci, przytomności, sprawności. Wiersz dodatkowo przeszywa wieloznacznością: "autor najpiękniejszych słów" może być ulubionym pisarzem, ale też – adresatem lirycznych słów peelki.

Serdeczności :)
JOLA S. dnia 13.05.2019 12:16
Są wiersze, które czyta się kilka razy. Ten z pewnością mi się podobał. Zwraca uwagę każde słowo, detal. Będę do niego wracać i smakować.

Pozdrawiam cieplutko :)
Zola111 dnia 13.05.2019 15:48
Intro,

właśnie tak, boimy się tego złośliwego Niemca, który mógłby nam pochować wszystkie płaszcze i parasole, pozamykać przed nami drzwi własnego domu. Zabrać wspomnienia najpiękniejszych chwil. Odebrać tożsamość. Dziękuję bardzo i serdecznie pozdrawiam, buziaki.

Jolu,

bardzo mi miło, że będziesz tu wracać. To dla mnie wielka sprawa. Serdeczności i buziaki,

z.
Arkady dnia 13.05.2019 19:30 Ocena: Świetne!
Zoleńko czy to zależy od wieku? Zdarza mi się zapominać o wielu rzeczach, ale kierunek... To jest domena mojej Pani... Dlatego ja jestem jej poezją a ona moja prozą ... chyba tak kiedyś już napisałem. Przemawia. Bardzo piękny.
Pozdrawiam.
Zola111 dnia 13.05.2019 21:54
Arkady,

alzheimer dopada nas w różnym wieku. Czasem - stanowczo za szybko :) Mam nadzieję, że Twoja i moja przypadłość to zwykłe roztargnienie. Serdecznie i wdzięcznie pozdrawiam,

z.
Lilah dnia 13.05.2019 22:11
Poruszający wiersz, Jolu. Ostatnio też mi się zdarzają krótkie zapomnienia. Myślę jednak, że to nie ten Niemiec.
Pozdrawiam :)
al-szamanka dnia 13.05.2019 22:49 Ocena: Świetne!
Prawdziwy ten wiersz, jak samo życie.
Niby prosty, nieskomplikowany, a jednak jest w nim to coś.
Jakaś subtelna rzewliwość, tęsknota i słodycz.
Szczególnie prośba ostatnich słów mnie ujęła.
Bo żeby je wypowiedzieć, trzeba naprawdę kochać i ufać.
Wzruszyłaś mnie.

Pozdrawiam wiosennie :)
Zola111 dnia 13.05.2019 23:22
Lilu,

na pewno jeszcze nie! Dawniej myślałam, że bezustanna aktywność intelektualna chroni człowieka przed alzheimerem. Dziś wiem, ze przed demencją starczą, - owszem. Ale nie przed alzheimerem! Zapadają na nią nawet aktywni umysłowo profesorowie, wielcy artyści :( Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam.

Alu Szamanko,

bardzo pięknie dziękuję, że zwróciłaś uwagę na tę czułość. Wdzięcznie się kłaniam, pozdrawiam,

z.
domofon dnia 14.05.2019 08:39
Twój wiersz, trafił w punkt. Przed oczami stanęła mi moja mama.
Żal powrócił. Pozdrawiam
Wiktor Mazurkiewicz dnia 14.05.2019 10:18 Ocena: Świetne!
Wracam tu, i wracam, aż w końcu muszę pozostawić ślad;

słowami prostymi, sympatycznymi, przyrodniczo-ciepłymi,
ujęty temat smutny, a nawet dramatyczny.
Piękny.
Pozdrawiam :)
gitesik dnia 14.05.2019 13:36 Ocena: Świetne!
Witam poruszający trafny wiersz.
Zola111 dnia 15.05.2019 00:39
Domofonie,

smutno, ale może dobrze, że są wiersze, które wskrzeszają pamięć. Dziękuję Ci bardzo.

Wiktorze Mazurkiewiczu,

cieszę się, że w końcu zostawiłeś ślad. Serdeczności. I buziaki.

Gitesiku,

a bardzo mnie cieszą powitania dla mojego wiersza. Cudownie. Dziękuję i pozdrawiam

z.
Madawydar dnia 15.05.2019 14:46 Ocena: Świetne!
Czuje się miłość w tym wierszu. W tych strofach jest ufność, że jakby co, to zawsze jest przy mnie ten ukochany/a który/a przyjdzie mi z pomocą i ogarnie opieką.
Zola111 dnia 16.05.2019 00:16
Madowydar,

dziękuję Ci bardzo. Właśnie taki efekt chciał osiągnąć ten wiersz. Dziękuję bardzo, kłaniam się.

z.
Abi-syn dnia 23.05.2019 09:27
Jolie, Twój przypomina mi film, który wywarł na mnie duże wrażenie - "Pamiętnik" - zakończenie wyjaśnia wszystko i dla takich chwil warto się poświęcać.

Pozdrawiam
skroplami dnia 23.05.2019 15:50 Ocena: Świetne!
Po kilkunastu minutach siedzenia i odszukiwania drogi "do siebie" bo w dziwnym stanie ducha człowiek, chcę podziękować tylko słowa nie chcą wrócić, gdzieś zapodziane, zarażone wierszem, bezsilne z wrażenia.
I pół godziny przeszłością już, ale pełną..
Ostatnio po przeczytaniu czegoś co dusi za serce i głębiej, po prostu przeklinam, z podziwu.
Tu, nie mogę wydobyć głosu.
Ok, ściskam wiersz zamiast autorki, i mocniej przytulam, i mój jest.
Nie, nic z tego, odwrotnie, ja jestem jego.
Tragizm, piękno, miłość, koniec już prawie i pewność końca, tylko dzwonek jeszcze.
A powietrze wciąż drży i drży przesiąknięte niezmiennością początku, na końcu.
Miłość to dyrygent/dyrygentka i serca posłusznie pod jej batutą muzyką nas wypełniają.
Zmęczone często jednak nut zapominają, dźwięki gasną, żal je grzebie w sobie, smutek zakwita i różnie bywa.
W wierszu miłość jak na początku, niewidocznym dla nas, tak na prawie końcu, odsłoniętym przez autorkę, i na samym końcu napisanym domysłem czytelnika.
Tak, godzina już, i nadal g... napisałem nie oddające nagłego, w drugim kierunku, przepływu w sercu krwi z "winy" tego co wiersz i wnętrza, nie jedno, jego.
Więc nie szukam już, poddaję się przyznając. Jeden z najpiękniejszych wierszy o miłości, upływie czasu i chorobie jednocześnie, splecione z sobą w warkocz niezwykły, inne filmowe "Love story" na ekranowej kartce papieru ale tchnące życiem prawdziwym na jego skraju. Zamiast kropki z wiązadeł wersów jest cisza bo strach, która huczy w nas głośno, głośniej, najgłośniej i nagle wiesz, że to wiersz dyrygentem/dyrygentką z batutą a orkiestra jego treścią w naszych sercach też gra.
Zola111 dnia 26.05.2019 02:06
Abi,

serdecznie dziękuję. Przyznam, że najmocniej zainspirował mnie los mojej matki, która powoli traci świadomość, i pamięć ostatnich wydarzeń, a uruchomia pamięć odległych o kilkadziesiąt lat newralgicznych wspomnień. Ale i filmy, w tym "Irys". "Still Alice". Ten Twój postaram się obejrzeć. Dziękuję pięknie. Serdeczności i buziaki.

Skroplami,

tak pięknie skomentowałaś, że brak mi słów, jak odpowiedzieć. Jestem niezmiernie wdzięczna za wrażliwość w odbiorze wiersza. Przytulam do serca takie komentarze i takich czytelników. Nisko się kłaniam.

z.
Vanillivi dnia 26.05.2019 05:12
W zasadzie nie wiem, co napisać, mam wrażenie, że wszystko co ważne już powiedzieli poprzednicy. Chciałam tylko dać znać, że podobało mi się, bardzo - ten wiersz jest niby bardzo prosty, ale doskonale trafiający w sedno. Poruszył.

Pozdrawiam.
Zola111 dnia 27.05.2019 13:10
Vanilko,

bardzo się cieszę, że przeczytałaś. Serdecznie i wdzięcznie dziękuję za dobre słowa.

z.
kamyczek dnia 04.06.2019 13:34 Ocena: Świetne!
Witaj, Zolu, wiersz, czytałam dużo wcześniej, ale ten ciągły brak czasu nie pozwolił mi wtedy zostawić komentarza, więc jestem i czytam na nowo z tym samym zainteresowaniem.
Jest ciekawie, nastrojowo i trochę smutno, ale przecież smutek nie wyklucza piękna, więc dopowiem: i pięknie. Piękny, uczuciowy wiersz, tyle w nim niepokoju o jutro, lęku przed Alzheimerem, który odziera człowieka z godności.

Jest jeszcze coś w tym wierszu, czego tak naprawdę nie potrafię określić – ufność? Może tak, chociaż nie do końca – bardziej takie zawierzenie, oddanie się pod opiekę (Bogu? Bliskiej osobie? ) w cichej modlitwie – dopóki będziemy mieli siebie, nic złego nas przecież nie spotka.

To takie moje subiektywne spojrzenie na wiersz. I refleksja:

W pewnym sensie pogrzeb mojego ojca odbył się o kilka lat za późno. Człowiek, którego znałem, umarł znacznie wcześniej, a przy życiu została tylko pusta skorupa. Zniknęło wszystko, co składało się na jego charakter: współczucie, poczucie humoru, ciepło, nawet jego żałosne prognozy pogody. I pamięć, co było chyba najgorsze. Kimże bowiem jesteśmy, jeśli nie sumą doświadczeń, które zbieramy przez całe życie? Bez nich stajemy się tylko mięsem, szkieletem i krwiobiegiem. (C.J. Tudor – Kredziarz).

Pozdrawiam wiosennie.
Zola111 dnia 06.06.2019 02:28
Kamysiu,

dziękuję za piękny cytat, obrazujący tragedię utraty tożsamości. Jest wiele tragicznych, niszczących sił. Czyha na człowieka tyle strasznych chorób. Wśród tych najstraszniejszych jest właśnie alzheimer. Już nie tylko odzierająca z godności, ale także zabierająca tożsamość, wspomnienia najpiękniejszych zdarzeń, pamięć o ukochanych i kochających. Zabiera człowiekowi wszystko. Pozostaje mu tylko fizjologia, straszna i uciążliwa.

Serdeczności za Twój wpis. Mam nadzieję, że i ja wkrótce znajdę czas na komentarze. Buziaki,

z.
ajw dnia 12.07.2019 00:41 Ocena: Świetne!
Prosto o tym, że życie bywa bardziej skomplikowane niż się tego spodziewamy. Trafiłaś w sedno. Świetnie!
Zola111 dnia 13.07.2019 00:07
ajw,

dziękuję, że do mnie zajrzałaś. Wdzięcznie się kłaniam, pozdrawiam,

z.
MamaMuchomorka dnia 13.07.2019 01:00 Ocena: Świetne!
Oj Zoluś, może zbyt optymistycznie potraktuję Twój wiersz, ale czy nie o to w życiu chodzi, żeby mieć kogoś na kogo widok się ucieszę, kogoś kto mnie poszuka jeśli zabłądzę, i co najpiękniejsze zrozumie, że z czasem będzie mnie mniej... Tak to widzę. Zostawiam odrobinę swojej radości z tego wiersza :) resztę zabieram ze sobą.
Zola111 dnia 15.07.2019 01:38
MamoMuchomorka,

tak się cieszę, że wróciłaś, oraz że odnajdujesz w tym wierszu pozytywne emocje. Bo one są w istocie, i mają nieść także pozytywne przesłanie. Stokrotne dzięki i pozdrowienia,

z.
Marco Petrus dnia 23.09.2019 00:22
Mocny wiersz. Chwyta za serce.

Różne nam los szykuje scenariusze, każda choroba czy przypadłość jest inna, inaczej się przejawia, innego wymaga od najbliższych postępowania.

Niewiele można by pomóc najbliższym, gdyby nie miłość...

Zolu - serdeczności!

Dziękuję...
wiosna dnia 23.09.2019 08:53
Wzruszający wiersz.
Najważniejsze mieć przy sobie kogoś, kto nas kocha, kto daje nam czułość.
Pozdrawiam:)
Zola111 dnia 24.09.2019 17:42
Marku Petrusie,

bardzo mnie pokrzepiasz tak miłym komentarzem. Jestem niezmiernie wdzięczna. A poza wszystkim: bardzo mnie cieszy Twój powrót.

Wiosno,

dziękuję, że odwiedzasz moje wiersze. Serdecznie obiecuję rewanż. Pozdrawiam,

z.
Marco Petrus dnia 27.09.2019 18:08
Zolu - Uśmiecham się! :)
Bardzo się cieszę - że Ty się cieszysz!
Pozdrawiam!
Będę gościł pod wierszami - mogę?
wiosna dnia 27.09.2019 18:13
Zolu:) ależ nie oczekuję rewanżu. Po prostu czytam:)
Zola111 dnia 29.09.2019 19:49
Marku Petrusie,

bardzo mi miło.

Wiosno,

mimo to obiecuję.

z.
marzenna dnia 29.10.2019 08:19
Zola111 Pisałam, niedawno- ty nauczyłeś mnie kochać chwilę, każdą bo zaraz minie i jesteś we mnie, na wieki...............Lato przyniosło naręcze promieni.
Dajcie mi wiatr, niech rozgoni, słabość po wichurze, jakby nic się nie stało, jakby nagle ożywić martwe.
Lato przyniosło ciepło, śmierć i zwątpienie. Jestem sobą, czy twoim cieniem ?

zabolało, ale jest piękne.
bruliben dnia 29.10.2019 09:07 Ocena: Świetne!
Ciepły wiersz o pięknej relacji i zaufaniu, którego nie można zawieść :)
Zola111 dnia 29.10.2019 15:35
marzenno,

bardzo dziękuję za piękną impresję. Gorąco pozdrawiam.

bruliben,

dziękuje pięknie za ciepły odbiór wiersza. Serdeczności,

z.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty