Ze starej szuflady wiersz, ale jakże aktualny, Apisie.


Czy nie razem niezdolni?

Pozdrawiam

Ast Voldur W pewnym stopniu mógłbym się z Tobą zgodzić. Ale zadałem sobie trud i przeczytałem wszystkie (Ty mnie oceniłeś po jednym) Twoje "płody", w znacznym stopniu poprawiając sobie humor. Teraz z czystym sumieniem mogę przytoczyć tu powiedzonko: przyganiał kocioł garnkowi. Nie komentowałem ich, ponieważ nie kopie się leżącego. Chyba każdy twórca ma takie "dzieła", do których najchętniej by się nie przyznawał, niestety, na Twoim miejscu, nie przyznałbym się do żadnej publikacji które zaprezentowałeś na portalu. Gołym okiem widać brak podstaw, to tak, jakbyś próbował namalować portret, nie mając pojęcia o proporcjach, perspektywie i innych podstawach rysunku, a potem je wystawił mając pretensje do całego świata, że nikt nie podziwia bohomazu, i nie domyślił się kogo przedstawia. Ja cały czas się uczę i konstruktywną krytykę, oraz uwagi, przyjmuję z wdzięcznością. Nie wylewam również swoich frustracji pod czyjąś twórczością (jaka by ona nie była), a staram się w miarę mojej wiedzy i możliwości pomóc.
Więc idź w swoją stronę, i znajdź sobie inną tarczę do której mógłbyś strzelać, by dać upust swoim frustracjom.
PS: Mnie nie na kolana powaliła Twoja twórczość, bo jeśli istnieje literackie dno, to je właśnie przewierciłeś, a do takiego poziomu się nie zniżę. Chociaż... moje jest słabe, ale Twoje znacznie słabsze.
Pozdrawiam wręcz majowo.