Antek - al-szamanka
A A A

Od zawsze przyjaźniłam się z Antkiem.
Pojawił się któregoś dnia na zalanej słońcem polnej ścieżce. Z obu jej stron niebieściły się olbrzymie chabry. Olbrzymie, bo byłam wtedy bardzo mała. Dziecko widzi wszystko inaczej. Antek pojawił się w momencie koniecznym. Upadłam, boleśnie rozdzierając sobie skórę na kolanie, a on podszedł do mnie bez słowa i opatrzył otarcie liściem babki. Zaraz potem zaczął cichutko mamrotać nieznane mi słowa, kiwając się rytmicznie na boki.
Świat zamilkł wsłuchany w jego głos, tęcza, niczym latający dywan zafalowała, podlatując tuż pod jego małe stopy przybrane w fikuśne ciżemki. Zauważyłam, że zapinające je klamerki usiane były drobniutkimi diamencikami, które mrugały do mnie wesoło. Poczułam, że ból ustąpił prawie natychmiast. Wiedziałam też, że znalazłam przyjaciela na zawsze.
I byłam taka szczęśliwa, na tej ścieżce pachnącej kwiatami i szorstkiej od nagrzanego słońcem, parzącego piasku. Powietrze nad nią drżało chaotycznie, chwilami zaś poruszało się leniwie i jakby w tańcu z chmarami dmuchawców.


Antek wziął mnie za rękę i poprowadził przez pola i łąki. Kłaniał się przy tym każdemu krzaczkowi, gdyż jak twierdził zamieszkiwały je rodziny elfów i skrzatów. Podejrzewałam, że był jednym z nich, gdyż był taki mały, mniejszy niż ja. Ale nie pytałam.
Nie zapytałam nigdy.
Cieszyłam się tylko z jego obecności, z tego, że przylatywał do mnie na skrzydłach wiatru, albo spuszczał się po promyku słońca do mojego pokoju. Zawsze we właściwym momencie, zawsze wtedy, gdy potrzebowałam jego pomocy, czy pocieszenia, bo wbrew pozorom małe dziewczynki mają mnóstwo problemów.
Pomagał naprawiać moje lalki, a potem, już w szkole, podpowiadał podczas klasówek, tak, że byłam jedną z najlepszych uczennic.I był bardzo uczynny. To on naganiał wszystkie spadające gwiazdy w moim kierunku tylko po to, aby mogły spełnić każde moje życzenie. Pokazywał obrazy malowane mroźnym pędzlem zimy i hafty młodej wiosny, nauczył gwizdów zakochanych kosów.

Spędziliśmy ze sobą długie lata.
Aż do momentu, gdy poznałam Przemka, i gdy po paru tygodniach znajomości poczułam na ustach jego pocałunek.
Antek rozpłynął się w powietrzu jak srebrna mgiełka.
Myślę jednak, że w jakiś sposób będzie przy mnie zawsze.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
al-szamanka · dnia 25.05.2019 21:22 · Czytań: 1125 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 25
Komentarze
ajw dnia 25.05.2019 22:12 Ocena: Świetne!
Urocze opowiadanko z nutą czegoś niedotykalnego. Cieszę się, że zajrzałam :)
d.urbanska dnia 26.05.2019 12:00
Piękne, chwyta za serce. Podważam niniejszym werdykt jury :)
mike17 dnia 26.05.2019 20:08 Ocena: Świetne!
Piękna, delikatna opowieść, choć koniec niewesoły...
Wiele tu magii, wiele "niedziania się naprawdę".
Ale całość stanowi piękną opowiastkę, pełną uczuć i czułości.
I właśnie dlatego jestem tu ja.

Tam, gdzie o kochaniu lub bodaj o dobrych uczuciach, tak ja jestem.

Bo Dobro samo w sobie już stanowi super temat do opka.
Czyjś dobry gest, czyjeś ciepłe słowo...
Oddychanie dobrym powietrzem.

Jak dla mnie fajnie i ludzko.
I tradycyjnie zostawiam "świetne" :)
JOLA S. dnia 27.05.2019 08:40 Ocena: Świetne!
Powtórzę za d.urbańską i mike 17, po przeczytaniu zrobiło mi się cieplutko.

Al, czarodziejko słowa.

Pozdrawiam serdecznie :) :)
al-szamanka dnia 27.05.2019 23:57
Bardzo ucieszyły mnie Wasze przemiłe komentarze.
Przyjemnie jest czytać, że to, co piszę, chwyta za serce, że zrobiło się cieplutko, że wiele tu magii…


Ajw, d.urbanska, Michale, JOLU , dziękuję Wam bardzo.

serdecznie pozdrawiam :)
Kazjuno dnia 28.05.2019 06:31 Ocena: Świetne!
Początkowo z trudem podążałem za subtelnym, zawartym w Antku przesłaniem. Chyba nie przebijała się do mnie istota opowiadania. Wydawała się zbyt bajkowa, przecież od dawna nie jestem dzieckiem.
Nie bez powodu się mówi z cynizmem "Co, wierzysz w bajki?
Że jednak to nie bajka, a rodzaj skrywanej tajemnicy dziecka i dorastającej dziewczyny, zrozumiałem po przeczytaniu poniższego cytatu:
Cytat:
Spę­dzi­li­śmy ze sobą dłu­gie lata.Aż do mo­men­tu, gdy po­zna­łam Prze­mka, i gdy po paru ty­go­dniach zna­jo­mo­ści po­czu­łam na ustach jego po­ca­łu­nek.Antek roz­pły­nął się w po­wie­trzu jak srebr­na mgieł­ka.Myślę jed­nak, że w jakiś spo­sób bę­dzie przy mnie za­wsze.

Wtedy zrobiło mi się rzewnie tęskno za dawno zapomnianym dzieciństwem. Dotarło do mnie jak trafnie i pięknie zagrałaś na uczuciowych strunach.
Serdecznie pozdrawiam.
al-szamanka dnia 28.05.2019 21:03
Cytat:

Wtedy zrobiło mi się rzewnie tęskno za dawno zapomnianym dzieciństwem. Dotarło do mnie jak trafnie i pięknie zagrałaś na uczuciowych strunach.


Fajnie, że dotarło, a w którym momencie, to już obojętne.
Dziękuję za pobyt w moim tekście.

pozdrawiam ciepło :)
Dobra Cobra dnia 30.05.2019 08:23 Ocena: Świetne!
Tresc tej slodkiej i romantycznej opowiesci jasno dowodzi, ze stan dziewiczy jest w cenie.

al-szamanko,

I dopiero ten podstępny mężczyzna, nazwany tu symbolicznie Przemkiem, robiąc zapisy na cześć kobiecą sprawił, iż ludek z lasu zniknął. Qrde.

Lubię takie baśnie z mchu i paproci (i choć podobno Żwirek i Muchomorek byli gejami) to rozumie się samo przez się, że taki dworek z innego świata jest w cenie. Dzisiejsi Amerykanie zastąpił to kosmitami, co tez jest ciekawe, bo - Jak dowodzą badania- w US i A przybyszów z innej planety spotykają głównie mężczyźni z wyraźną nadwagą i z problemami. Czyżby zatem ucieczka z realu w świat basni???

Ja to kupuję. A że mną masa schizofreników, którzy wszak są ludźmi takimi samymi jak my, tylko nieco innymi w wyczuleniu ma rzeczywistość.

Oczywiście, gdyby nasza małoletni na początku bohaterka byla by wierna skrzatowi, w przyszłości spotkalyby ja o wiele wieksze radości. Jakże większe od języka Przemkowego. I podpowiedzi na placówkach byłyby tylko małym interludium pięknego.

Niejaka pani Mac Kenzie byla wierna skrzatowi i dlatego została panie Bezos. A prezydent Trump zszedł nawet dalej . Tylko nasza nacja jakoś nie potrafi się wyzwolić z traum narodowych i ciągle chce konfrontacji. A wystarczyłoby poluzować gumeczki... Ale nie, qrwa! Precz z obcymi!

A jak dowodzi Twoja opowieść skrzatów tych wokolo jest wiecej . I tylko czekają na zainteresowanie.

Tu oczywiście możnaby snuć rozważania o pogaństwie i czy owe ludki nie są diabelską namiastka aniołów, którzy są posylani ku uslugiwaniu ludziom przez naszego Stwórcę. Czyli mogą być produktem zastępczym.


Jednym słowem napisałaś opowieść, która się czyta, i spełnia kobiece marzenia, niczym jednorożec. Brawo!

Summa cum lauda.

DoCo
al-szamanka dnia 30.05.2019 23:26
Dobra Cobro, przede wszystkim... rozbawiłeś mnie swoim komentarzem.
Jest on sam w sobie fajną opowiastką i to w Twoim mocno rozpoznawalnym stylu.
Plotek o Żwirku i Muchomorku nie znałam, a podejrzenie ani mi w głowie nie powstało :D
Cieszę się, że tu byłeś i nawet o jednorożcu wspomniałeś ;)

pozdrawiam wesolutko :)
Madawydar dnia 05.06.2019 10:59 Ocena: Świetne!
Dlaczego dzieci lubią bajki? Bo w nie wierzą. Małolatki żyją w świecie baśni i to jest najpiękniejszy okres życia każdego dziecka. Przy wejściu w dorosłość zaczarowany świat pryska jak bańka mydlana. Ciepłe pogodne lato doskonale tu współgra z ciepłem i dobrem emanującym ze skrzatów polnych, duszków leśnych, rusałek wodnych i nimf. Nie sadzę że zakończenie tej bajki jest smutne. To, co się stało wynika niejako za natury rzeczy. Taka jest kolej los, a przecież jest i tu nuta optymizmu:
Cytat:
Myślę jed­nak, że w jakiś spo­sób bę­dzie przy mnie za­wsze


Pozdrawiam.
al-szamanka dnia 21.06.2019 08:29
Oczywiście, Madawydar, że nuta optymizmu jest. Musi być, przecież tekst jest bajkowy :)

pozdrawiam ciepło :)
wiosna dnia 23.06.2019 16:16 Ocena: Świetne!
Przyjaciel z dzieciństwa, przyjaciel stworzony w wyobraźni, idealny:)
Super opowieść:)
mike17 dnia 23.06.2019 16:57 Ocena: Świetne!
I ja pojawiam się tu ponownie, bo przypomniało mi się coś z dzieciństwa, a mianowicie?
Miałem oszklone drzwi do mojego pokoiku, gdzie w środku nocy widziałem postać skrzata, niewysokiego, ale uśmiechniętego, stojącego za drzwiami.
Kiedy do niego podchodziłem, znikał...
Później wrócił w postaci głosów.
Słyszałem je gdzieś do 15-tego roku życia.
Potem jako mężczyzna przestałem odbierać sygnały z eteru.
Było w tym coś magicznego i pięknego.
Nigdy tego nie zapomnę.
wiosna dnia 23.06.2019 17:24 Ocena: Świetne!
Przepraszam, że czasem zapominam o ocenach. Jednak myślę, że na szczęście komentarz mówi wszystko.
Co do skrzata, to wdzięczny bajkowy temat. Napisałam o nim jedną bajeczkę. :)
Miłej niedzieli :)
al-szamanka dnia 24.06.2019 09:20
Potrafię sobie doskonale wyobrazić Twojego skrzata, Michale.
Na pewno tam był, tak jak realny był dla mnie mój Towarzysz Zabaw, chociaż wszystkim dookoła wydawało się, że rozmawiam ze ścianą. Heeeeej :)

Dziękuję za dobre słowa, Wiosno.
No i szybciutko wyskakuj ze swoją bajeczką.

pozdrawiam :)
kamyczek dnia 06.08.2019 08:12 Ocena: Świetne!
Fajnie jest mieć takiego przyjaciela w dzieciństwie. Ciekawa baśń-niebaśń, niepowtarzalny klimat stworzyłaś, Al-szamanko. Podoba mi się Twoje opowiadanie, nawet bardzo.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiolin dnia 06.08.2019 10:32
Witaj Al.

Jakie to musi być piękne by w dojrzałym wieku umieć opowiadać takie niesamowite historie...
Potrafisz porwać czytelnika w zamieszkały w wyobraźnię świat. Wystarczy otworzyć wielkie pudło wyobraźni i już jest się daleko, daleko poza szarością. Pozdrawiam.
Ania_Basnik dnia 06.08.2019 10:44
Piękna, bajkowa historia.
al-szamanka dnia 06.08.2019 10:47
O, Wiolin!
A Ty co, pracujesz czy leserujesz ;), że podczas dnia zagnało Cię pod mój tekst.
Dobrze, że jesteś, Poeto, mam nadzieję czytać wkrótce Twoje nowe wiersze.
A za komentarz grzecznie i z dygiem dziękuję :)

Kamyczku, miło Cię widzieć, pozdrawiam ciepło :)

Aniu, dziękuję, że zechciałaś w tej bajce pobyć :)
Lilah dnia 24.08.2019 17:01
Dobrze mieć takiego przyjaciela jak Antek. Urocze opowiadanko, Alu! :)
al-szamanka dnia 25.08.2019 10:19
Zdziwisz, się, Lilah, miałam takiego w dzieciństwie.
Te aż się niespodziewanie ulotnił, chociaż sporadycznie mamy kontakt do dzisiaj.
Dziękuję za poczytanie :)
Lilah dnia 25.08.2019 14:29
Mam nadzieję, Alu, że wybaczysz mi ten grafomański wybryk.

O tym, jak Antek, mały skrzat, przy Ali trwał przez wiele lat

Antek zjawił się przy Ali,
kiedy była dzieckiem małym.
Kamień stanął na jej drodze
i boleśnie zranił w nogę.

Wtedy Antek, skrzat nad skrzaty,
dał na ranę listek babki
i pocieszył dobrym słowem,
snując wizje kolorowe.

Diamencikiem swej ciżemki
wyczarował barwy tęczy.
Wszystko trwało jedną chwilkę,
ból opuścił wnet dziewczynkę.

Tak się przyjaźń zawiązała
i przez długie lata trwała.
Antek majstrem był nie lada,
co zepsute, to naprawiał.

Podpowiadał na klasówkach
więc wyrosła z niej prymuska.
Ściągał złote gwiazdki z nieba
i zawieszał je na drzewach

tuż przed oknem małej Ali,
by ją do snu kołysały.
Gdy dziewczynka już dorosła
i znalazła sobie chłopca,

skrzat, jak mgiełka, się ulotnił.
– Niech on się o Alę troszczy –
rzekł – lecz ja też nie odpuszczam,
będę wciąż nad Alą czuwał. :)
al-szamanka dnia 26.08.2019 21:54
Z oknem burza wali piorunami i polewa takim deszczem, jakiego już dawno nie było.
A ja sobie spokojnie przeczytałam Twój milusiński wierszyk do poduszki i z uśmiechem idę spać :)

pozdrawiam :)
Lilah dnia 26.08.2019 21:59
A to się cieszę, Al. Dobrej nocy!:)
Giuliano Giuseppe Amoroso dnia 25.12.2022 20:08
Buongiorno Szamanko, Antkowi oddałaś;
Być może za dużo, może ile trzeba;
Dobra inwestycja kiedy jest nawała;
Za oknem chmury i deszcz z trzewi nieba...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty