Umarłem i nie żyję
Już nie schudnę nie przytyję
Co za pech
Leżę w ciasnym garniturze
Słyszę szlochy tam na górze
A może śmiech
Robal glizda drąży dziurę
w brzuchu mym
Jednym ruchem kreaturę
Zgładziłbym
Ale nie
Niech sobie drąży ile chce
Czy gdziekolwiek spieszę się?
I tak leżę dumnie w trumnie
Może jeszcze głębiej
Się zapadnę pod ziemię
Zapach kwiatów wkurwia mnie
I chyba mam uczulenie
Ale lepsze to niż ziemii gorzki smak
Chciałbym choć uśmiechnąć się
I dać wam znać ze jest okej
Ale każdy w końcu się przekona sam
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt