Złota rybka i trzech braci - Ten_Smiertelny
Proza » Humoreska » Złota rybka i trzech braci
A A A

TEN ŚMIERTELNY

 

Złota rybka i trzech braci

 

Pewnego razu w ubogim domu było trzech braci sprytnych, co to umyślili ułowić złotą rybkę, aby i spełniła ich trzy życzenia. Gdy zatem dopełnili zamiaru, wyskoczyła z wody a ukazała im się piękna białogłowa, bynajmniej nie rybiego wyglądu.

 

Oczy miała wielkie i błękitne jak morze, a w każdym z nich tysiąc błysków i świateł. Czoło i lica świetliste, usta naturalnie karmazynowe, włosy długie, na wietrze powiewające. Cała zgoła piękna i cudna była jak klejnot w złocie oprawiony i ruchy też wdzięczne miała, tak że tak wielką jej krasą zadziwieni, zaraz padli przed nią na kolana, pytając z uniżeniem: „Czegóż chcesz o szlachetna pani?”

 

Odpowiedziała dziewica: „Jakże to mnie pytacie? czegóż chcę? Wszakże to ja was pytam o życzenia!”

 

Nie wiedząc jeszcze pewnie, co by to miało oznaczać, chcąc dopytywać zaczęli: „Pani…”, przerwała im jednak od razu, mówiąc: „Nie nazywajcie mnie panią, ale mówcie mi ‘rybko ty moja’”.  Mówili więc dalej: „Rybko ty moja…”, a on im rzekła: „Słucham młodzieńcy moi, czegoż chcecie?”.

 

Zapytali zatem: „A więc to ty jesteś złotą rybką i spełniasz trzy życzenia?”. Odpowiedziała im: „Owszem otom ja! Ale, ponieważ trzech jesteście, po jednym życzeniu tylko będzie”. Zastanowili się wpierw więc, kto by miał dla siebie życzyć pierwszy, a ustaliwszy, że wedle starszeństwa będą przemawiać, wysunęli najstarszego przed szereg.

 

Przemówił on tak: „Życzę sobie doznać największego i najwspanialszego szczęścia, jakie tylko możesz mi dać; abym doznał tak wielkiej przyjemności, jakiej jeszcze nigdy nie doznawałem i radował się wielce i to przez długi czas!”.

 

Zamieszała zatem rybka ręką w powietrzu, napisała coś na piasku, a spadły na najstarszego wielkie boleści; i cierpiał, i stękał, skręcony z bólu, a nie mógł nawet palca rozprostować. A gdy to już jakąś chwilę trwało, zapragnął śmierci i żałując swojej zachłanności, błagał tylko aby go dobić, a pozwolić mu już tylko, aby prędko odszedł z tego świata. Wtedy rybka machnęła raz jeszcze w powietrzu i coś pod nosem mruknęła, a ból jego powiększył się stukrotne tak, że już zmysły od niego odchodziły.

 

A gdy rybka zaczęła powtóre coś w powietrzu majstrować, pomyślał najstarszy, że znów mu się pogorszy i przeraził się strachem niewymownym, a gotów byłby oddać wszystko, co tylko miał i błagałby z całych sił o litość, gdyby tylko ból pozwoliłby mu choć drgnąć i usta otworzyć. Niewiasta tymczasem napisała zaklęcia na piasku – i wnet opuściły go wszelkie boleści.

 

I miał to za szczęście wielkie, większe niźli wszelkie, jakie przeżył wcześniej. I przyjemność nad przyjemnościami, że już nie musiał cierpieć; a radował się wielce, chwaląc Boga i złotą rybkę i całując ją po stopach.

 

A widząc to drugi brat, który był w kolejności, nie podobało mu się, ale myślał przechytrzyć złotą rybkę, dlatego rzekł: „Mi czegoś przeciwnego daj niźli bratu memu. Pragnę doznać największego nieszczęścia i nieprzyjemności, a odwrotnie niż brat mój, zaznać bólu i cierpienia!”

 

Poruszyła zatem rybka swoimi zgrabnymi nóżkami, a wywróciwszy dwa razy wdzięczne fikołki, sprawiła czary: Oto pałac szczerozłoty, a na tronie siedział ten właśnie z braci, który sobie życzył i śmiał się w duchu, dumał bowiem tak: „Ja wiem, że gdy już zaznam największej rozkoszy i przyjemności, a nie będę miał dosyć, ona odbierze mi to królestwo i zostawi mnie tylko w mizernej kapocie, abym cierpiał. Nic o to nie dbam, abym królem mógł być jeno przez tą tylko chwilę i zażywać życia póki czas!”.

 

Rybka jednak znała te myśli. Za rozporządzeniem królewskim przynieśli zatem najlepsi kucharze najznamienitsze i najbardziej wyszukane potrawy, aby mógł skosztować ich, a weselić się. I dorwał się do nich jak wilk wygłodniały; wszystko jednak zdawało mu się mdłe i nijakie.

 

Zdziwiwszy się, że tak nie ma apetytu, a bojąc się, że czas zmitręży i nim by na dobre się zabawił, wszystko zniknie, rozporządził wielką zabawę i ucztę na jaką zjechać miał się cały świat; i grać miano od rana do wieczora, a stare wino i co najlepszy napitek, lać miął się strumieniami i tańce ustawać nie miały. Strasznie jednak zmęczyło go wszystko, a nie wiedział gdzie ma uciec i głowa go tylko bolała, a nic nie sprawiało mu przyjemności.

 

Gdy zatem już dłuższy czas minął, a nic mu się nie poprawiło, a nawet gorzej jeszcze mu się stało i dalej władał królestwem jak chciał i nudził się strasznie, a nigdy nie był tak nieszczęśliwy i zawiedziony, poznał, że spryt to rybki jest. Nie uczyniła go bowiem jakoby z żebraka królem nagle, lecz dała mu królestwo, jakby miał je już całe lata i zdążył już znudzić się wszystkim.

 

Poznał więc teraz ten z braci prawdę o świecie, iż nic na nim nie ma, coby człowieka mogło w pełni zaspokoić i nic, co by mu się nie sprzykrzyło. Nie jest bowiem ten świat celem człowiekowi, ale jako miejsce przestoju; jak obywatel który odszedł z ojczyzny swojej, a nie ucieszy się rzekąc: „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!” – nim nie wróci do kraju swego; tak i przechodniami jesteśmy na tym świecie i nie ucieszymy się w zupełności, nim nie staniemy u bram Ojca naszego.

 

Cierpiąc zatem straszną mękę, chciał się ten brat zabić, poddani jednak nie pozwolili mu. Z czasem zaś i do tego stracił nadzieję i popadł w odrętwienie, tak że już wszystko jedno mu było czy żyje czy umarł, a ból jego tym mocniej umacniał się w nim, im bardziej przyjemności doznawało ciało.

 

Przyszła i kolej na najmłodszego i patrzyli co powie. Pierwszy wybrał bowiem największą rozkosz, a drugi największe cierpienie. Jakie jest więc życzenie najmłodszego z braci?

 

Ten padł przed niewiastą na kolana, a złapawszy ją za rękę przemówił: „Rybko ty moja! złotko moje! kocham cię nad życie! Chcę cię mieć za żonę!”

 

Zadziwili się obaj bracia: „A to spryciarz mały! zażyczył sobie obu rzeczy naraz!”.

[KONIEC]

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Ten_Smiertelny · dnia 30.07.2019 02:43 · Czytań: 495 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Komentarze
Dobra Cobra dnia 31.07.2019 09:56 Ocena: Bardzo dobre
Sprytna rybka, co nawet zna myśli ludzi.


Ten_śmiertelny,

Noooo, baja jak się paczy:)

Kiedyś popełniłem opowieść o rybce, ale ta Twoja rybka jest dopełnieniem tamtej mojej, która występowała incognito i byla na dodatek szelmutką.

Morał piękny. Ach, ta miłość.... jaką ona ma moc, qrde. I tu można się zasromać nad treścią i z pewnością każdy wyciągnie z niej cząstkę dla siebie. I tak powinno być z lyteraturą!

Więc bardzo mnie się podobało dzisiaj u Ciebie, a nastrojony tą słoneczną i jasna opowieścią idę w świat czynić dobro.


Pozdrawiam pięknie,

DoCo
al-szamanka dnia 31.07.2019 22:22
Hehe, jak to można o złotej rybce inaczej pobajać ;)
Sympatyczne czytanie z uśmiechem na twarzy.
I, pomimo że spodziewałam się po najmłodszym bracie sprytniejszego życzenia, to jednak końcówka zaskoczyła mnie.
No i zaczynam się głowić, jakie ja bym życzenie miała, gdyby tak mi się złota rybka przytrafiła :)

pozdrawiam :)
Dobra Cobra dnia 01.08.2019 11:18 Ocena: Bardzo dobre
Najbezpieczniej jest prosić o używaną furę, najlepiej tak pożądane przez rodaków bmw z automatem. Dla przeciętnego Polaka to największy wypas, jaki może być.

DoCo
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty