Klaun w lesie - Marek Adam Grabowski
Proza » Historie z dreszczykiem » Klaun w lesie
A A A

Owczarz spokojnie szedł przez las. Wokół była niemal całkowita cisza. Jedyny dźwięk stanowiły ledwo słyszalne śpiewy ptaków na górze. Drzewa były z reguły liściaste. Poza tym było nieco chłodno, ale był to chłód przyjemny. Oddalił się już mocno od wsi Kości Wielkie.

Oczywiście, zawsze  pozostaje pytanie, czy taki samotny las jest aby na pewno miejscem bezpiecznym?

W pewnym momencie usłyszał jakiś hałas. To było dziwne, można by rzec niepokojące.

Owczarz spojrzał w kierunku z którego  dochodził. Ujrzał wtedy niewielki punkt wysuwający się z pośród drzew. Po chwili był już pewny, że to człowiek. Nie wiadomo jednak było, czy ten człowiek ma dobre intencje.

Stopniowo nieznajomy (który szedł szybkim krokiem) stawał się coraz większy. Po chwili owczarz już mógł lepiej przyjrzeć się tajemniczej postaci.

Jego reakcja była taka, że chociaż mógł powiedzieć:

-O Boże!

Wolał powiedzieć:

-O Kurwa!

I trudno się dziwić, gdyż ujrzał w lesie samotnego klauna; co więcej ten klaun miał w ręku włączoną piłę mechaniczną.

Ubrany był w zielone spodnie w czarną kratkę i zieloną koszulę. Oprócz tego, miał na sobie wielką, czerwoną muchę w czarne kropki i niebieski melonik. Charakterystyczny był jego makijaż (twarz wymalowana na biało) i wielki uśmiech. Okropne, wyszminkowane usta szczerzące się w budzący grozę wyraz. Na pewno nie był to uśmiech sympatii. Najważniejsza i najbardziej przerażająca była wspomniana już mechaniczna piła. Wydawała złowrogi dźwięk.

Owczarz nie czekał na nic, tylko szybko zaczął uciekać. Było dla niego pewne, iż to jedyna szansa przeżycia.

Oczywiście klaun natychmiast ruszył w pogoń.

-Stój! Zatrzymaj się!- Krzyczał klaun.

-Odpierdol się ode mnie, ty posrany pojebie!- Okrzyknął mu. Nie łudził się jednak, że to cokolwiek da.

Owczarz biegł jak poparzony. Nie było to łatwe, gdyż ze względu na duże zadrzewienie musiał omijać slalomem pnie, oraz uważać, by nie potknąć się o jakiś korzeń. Co więcej, co chwila się odwracał, ażeby zobaczyć, czy oddalił  się agresora. Niestety, widok był zgoła inny. Klaun był coraz bliżej.

-Kurwa, ten pojeb się na mnie uwziął!- Krzyczał sam do siebie.

Bieg był przeraźliwy. Czuł już wielkie zmęczenie. W niektórych chwilach zdawało mu się, że umrze nie od piły klauna, lecz z wycieńczenia. Najlepszym dowodem na to było coraz szybciej i głośniej bijące serce.

Nie mógł się jednak zatrzymać, gdyż wówczas klaun by go dopadł. Do Kości Wielkich było zaś za daleko. Gdyby tam dotarł, mieszkańcy na pewno by mu pomogli, jednak, czuł że tak długo nie będzie w stanie biec.

Kilka razy próbował zmylić Klauna skręcając lub biegnąc w krzaki, ale nic to nie dało.

Właściwie to było już tylko coraz gorzej. Dystans między owczarzem a osobą goniąca go zmniejszał się i zmniejszał.

Można już było łatwo usłyszeć dźwięk włączonej piły oraz sapanie samego klauna. Ten sapał jednak inaczej niż owczarz. To nie było sapanie wyczerpanej ofiary, która już jest przemęczona. To była sapanie spragnionego żeru drapieżnika. Było oznaką nie wyczerpanie i słabości, lecz energii i siły.

-Kurwa, już ma mnie ten wariat! - Wycedził z siebie przerażony i wykończony owczarz.

Jak wielu ludzi w stanie zagrożenia, zaczął przypominać sobie wszelakie zdarzenia ze swojego życia. Taka typowa analiza własnych czynów. Zaczął żałować różnych rzeczy. Że nie zawsze był uczciwy, że nie zawsze pomagał ludziom, czasem wręcz celowo robił im krzywdę. Nigdy nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia, ale teraz go naszły. Mówią, że przed śmiercią lepiej się wyspowiadać, ale on już nie miał takiej możliwości. Nie było tutaj księdza. Czy więc było mu dane umrzeć wraz ze swoimi grzechami i pójść do piekła?

-Na chuja to wszystko było!- myślał sobie- Mogłem być lepszym człowiekiem.

Oczywiście, te czarne myśli nie były dokładną analizą, bardziej chaotycznym przepływem różnych  wątków. Ale w takiej sytuacji trudno było na czymkolwiek się skoncentrować.

Było już coraz gorzej. Nie mógł dłużej biec, a napastnik był tuż za nim. Było już pewne, że nie ucieknie.

Oznaczyło to, iż niedługo będzie cały pokrojony. Metalowe ostrze przetnie jego ciało. Będzie to jego śmierć. A tej śmierci będzie towarzyszył wieli ból. Sam nie wiedział, co jest gorsze; strach przed śmiercią czy strach przed tym bólem. Czy to można w ogóle porównywać?

Zostało tylko zmierzyć się z piłą, która miała go rozsiekać. Zatrzymał się, odwrócił i spojrzał na Klauna. Był tak zdyszany, że nie był w stanie powiedzieć ani słowa.

Klaun natomiast uśmiechną się i powiedział:

-Przepraszam; zgubiłem się. Którędy do najbliższej szosy?

Owczarz zdziwił się, po czym wskazał mu drogę.

Klaun odszedł nawet nie podziękowawszy.

W sumie już było po wszystkim.

Owczarz odsapnął, po czym jak już doszedł do siebie, rzekł:

-Kurdę, mogłem go zapytać; po co mu ta piła?

Marek Adam Grabowski

Warszawa 2019

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Marek Adam Grabowski · dnia 02.10.2019 09:52 · Czytań: 423 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Marian dnia 08.10.2019 12:36
No, miodzio z cebulką.
Pychota.
Pozdrawiam serdecznie.
Marek Adam Grabowski dnia 08.10.2019 17:20
Dziękuję. Widzę, że ci smakowało.
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty