Licytacja - Natan
Proza » Przygodowe » Licytacja
A A A
Od autora: Chętnie przeczytam waszą opinię. Z góry dziękuję.

20:00. Madagaskar.

 

    Słońce górujące dotychczas wysoko na lazurowym niebie znikało teraz za horyzontem, wpadając do bezkresnych wód Oceanu Indyjskiego. Cień zagarniał coraz większą część zabytkowego hotelu Ankrat, leżącego u stóp niewielkiego miasta portowego na wschodnim wybrzeżu wyspy, a dach budynku, wyłożony bordowymi dachówkami przyjmował ostatnie blaski dnia. Luksusowe auta mijały właśnie kunsztowną fontannę, stojącą pośrodku parkingu otoczonego wysokim, starannie przystrzyżonym żywopłotem.

    Kamerdynerzy w czerwonych surdutach wyczekiwali przed gmachem hotelowym nadjeżdżających gości, gdy ci się zjawiali, uprzejmie pomagali im wydostać się z samochodów, by następnie odstawić ich pojazdy na jedno z wolnych miejsc parkingowych. Kiedy przed budynkiem Ankrat zgiełk samochodów zapanował na dobre, jeden z lokajów dostrzegł koło głównej bramy nadjeżdżającego powoli czarnego Bentleya. Ruszył z gracją przed siebie i obserwował zbliżających się gości. Wkrótce samochód podjechał pod wyznaczone miejsce i zatrzymał się. Kamerdyner od razu otworzył tylne drzwi pojazdu, z których po chwili wyłoniła się piękna brunetka o ostrych rysach twarzy.

    – Dziękuję – powiedziała. Miała na sobie długą kaszmirową suknię i srebrny naszyjnik wiszący tuż nad pokaźnym dekoltem. Zaraz po niej wyszedł mężczyzna o ciemnych, gęstych włosach, w idealnie dopasowanym, czarnym smokingu i muszką tego samego koloru.

    – Zaparkuj blisko wyjazdu, nie pobędziemy tu długo – oznajmił szoferowi, poprawiając przy tym białe rękawy koszuli. Kierowca kiwnął głową na znak, że zrozumiał, po czym odjechał.

    – Masz zimną dłoń – zdziwiła się, kiedy złapał ją za rękę.

    – Ty za to bardzo ciepłą. – Uśmiechnął się. – Gotowa?

    – Tak – odpowiedziała, po czym ścisnęła jego dłoń jeszcze mocniej.

    Ruszyli w stronę marmurowych schodów okolonych po bokach prostokątnymi, kamiennymi kolumnami.

    Kiedy znaleźli się wreszcie obok potężnych drzwi, zatrzymał ich niski mężczyzna w asyście dwóch tęgich ochroniarzy w czarnych garniturach.

    – Witamy w eleganckim hotelu Ankrat – oznajmił, kłaniając się delikatnie. Czy mógłbym prosić o państwa godność?

    – Natan Stiven i Elena Reil – odpowiedział Natan.

    Mężczyzna zaczął przewracać karty z listami gości, aż w końcu wykreślił coś dwa razy i wyszczerzył zęby.

    – Licytacja wyznaczona jest na godzinę dwudziestą pierwszą. Życzę miłego pobytu.

    Po tych słowach weszli do środka. Minęli kolejne drzwi i ku ich oczom ukazała się wielka sala znajdująca się poniżej. Ponownie znaleźli się przy schodach, jednak tym razem te prowadziły w dół.

    – No i jesteśmy – rzucił Natan, wodząc wzrokiem po całym pomieszczeniu.

    Wszędzie znajdowały się tłoczno pozajmowane stoliki, posłane długimi, bordowymi narzutami, na których stojące lampki rozświetlały panujący tu pół mrok. Ciemne zasłony przysłaniały niemal całe okiennice, ostatnie snopy światła wpadały przez wąskie szczeliny i zatrzymywały się na marmurowej podłodze w kształcie szachownicy. Kelnerzy biegali między gośćmi ze srebrnymi tacami na których stały kieliszki z szampanem. Wszystko było dopięte na ostatni guzik.

    – Nie jest dobrze… – powiedziała Elena, kiedy schodzili w dół. – Pełno tu ochrony.

    – A w dodatku obstawiają każde wejście i wyjście – wtrącił się Natan.

    – Nie przejmowałbym się tym za bardzo – zabrzmiał nagle jakiś metaliczny głos w ich uszach. – Po tym, jak wybuchnie pożar w kotłowni i nastanie panika, ochrona nie będzie już problemem. A tak poza tym musicie spróbować tego whisky… jest wyśmienite.

    – Czyżbyś zaczął Edwardzie imprezę przed nami? – zapytał Natan, poprawiając słuchawkę w lewym uchu i zerkając na bar, koło którego od razu dostrzegł starszego mężczyznę w białym smokingu.

    – Od razu zacząłem… chciałem sobie tylko zająć odpowiednie miejsce, aby zdążyć przed całym spektaklem.

    – Natan, spójrz – wtrąciła się Elena, wskazując ruchem głowy na koniec sali. Znajdował się tam drewniany podest otoczony czerwonym sznurem przyczepionym do metalowych słupków, jakie stosuje się do odgrodzenia eksponatów w muzeach. Na środku podestu, za wysoką prostokątną szybą znajdował się złoty amulet w kształcie talerza. – Pilnuje go dwóch ochroniarzy. Widać nie chcą, by coś się z nim stało.

    Natan jednak zdawał się tym nie przejmować, jakby to wszystko było tylko początkiem jego tajnego planu. Nieprzerwanie oglądał otoczenie z uśmiechem na twarzy.

    – Masz może ochotę na szampana? – zagadnął w końcu, chwytając dwa kieliszki z tacy od przechodzącego kelnera.

    – Chyba nie dałeś mi wyboru.

    Goście zaczęli wypełniać salę po brzegi. Wszędzie przechadzali się mężczyźni w eleganckich garniturach i kobiety w wytwornych sukniach. Również wystrojone balkony wiszące dookoła były pozajmowane przez ludzi, którzy woleli mieć widok na salę z góry.

 

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Natan · dnia 10.10.2019 10:31 · Czytań: 324 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Dobra Cobra dnia 10.10.2019 11:28
Ale i co dalej? Tylko fragment? Dlaczego?


Natan,

Kanciaste to, szyk zdań co raz jakiś dziwny, poprzestawialabym wyrazy w zdaniach, aby było po polsku.

Może dobrze byłoby czytać na głos to, co się napisało przed opublikowaniem. Wtedy czlowiek sam wyłapuje, ze cos nie gra i jest niedobrze.

Generalnie nie lubię czytać fragmentów czegoś niedokończonego, niecałości. Bo trudno określić, czy opowiadanie ma potencjał, czy go nie ma. I tu też jest ten problem.


Ukłony,

DoCo
Madawydar dnia 10.10.2019 14:12
Trudno jest ocenić coś, co na dobre się nie zaczęło.
Cytat:
spró­bo­wać tego whi­sky
- chyba tej whisky.
Drażnią mnie zbyt wyeksponowane opisy ekskluzywności.

Pozdrawiam
Natan dnia 10.10.2019 18:20
Dobra Cobra Dziękuję za komentarz. Ciężko mi stwierdzić co jest nie tak ze składnią, ale chętnie poznałbym mankamenty by udoskonalić tekst. Chciałem na początek wrzucić coś skromnego.
Madawydar dziękuję już poprawiam. Pozdrawiam.
Dobra Cobra dnia 13.10.2019 16:54
Czytaj dużo książek, a po pewnym czasie sam zobaczysz, co jest dobre, a co złe. Zdobędziesz bezcenne doświadczenie, poszerzysz wyobraźnię (można ją też rozwijać na pornografii) i staniesz się miszczem prozy.

Czego serdecznie Ci życzę :)


DoCo
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty