Potępienie pamięci - cz. II - Bezsenny
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Potępienie pamięci - cz. II
A A A
Od autora: Kolejna część opowiadania ;)

            Będąc w połowie drogi Baldwin, zauważył, że ten uparty ktoś poddał się, przytulając się do belki. Możliwe, że usłyszała chlupiące błoto i stwierdziła, że jakiekolwiek próby ucieczki z pola bitwy nie mają sensu. Będąc coraz bliżej, zaczęły nawiedzać go wspomnienia. Przypomniał sobie jak wraz ze swoimi rówieśnikami otrzymał swoją pierwszą włosiennicę. Pierwsze nieprzyjemne kłucie kiedy ojciec zaciskał mu ją na udzie. Ręce Nauczyciela złożone na jego głowie kiedy on powtarzał słowa wyuczonej przysięgi. W jego nozdrzach ponownie zagościł zapach gryzącego kadzidła. Wspomnienie to dziwnym sposobem maskowało otaczający go bitewny odór. Pomyślał w końcu o swojej koronie cierniowej ciążącej mu dzisiaj jak nigdy wcześniej. Nie sądził by kiedykolwiek miałby chcieć ściągnąć ją z własnej woli. Przysięgał przed Oblubieńcem, na swoje zbawienie, że nie opuści ona jego skroni do dnia jego śmierci i to w niej przekroczy bramy nieba. Uświadomił sobie, że może i tak się stanie choć Bóg widząc dzieło Synów Marnotrawnych zamknie przed nimi swoje wrota. Baldwin w końcu dostąpił wraz z innymi jednego z najwyższych zaszczytów, w swoim życiu. Strzegł przecież on miejsca w którym złożony został ich zbawiciel. Jako dziecko nie mógł pojąć dlaczego ludzie, muszą w swoim życiu cierpieć. Oprócz codziennej pracy oraz uczęszczania na mszę raz w tygodniu musieli zażywać wskazanej przez kapłanów porcji fizycznego bólu. Samobiczowanie dla ojca, nacinanie dłoni i ud dla matki. Wszystko w rytm wypowiadanych modlitw o przebłaganie za grzechy doczesne. Pamiętał kazania na których kapłani tłumaczyli jak to ból zbliża do Boga. Umartwiając swoje ciała stajemy się bliżsi świętym z przeszłości, którzy niejednokrotnie ginęli na arenach rozrywani przez dzikie zwierzęta ku uciesze barbarzyńskiego tłumu. Każdy nowo narodzony człowiek przychodził na świat z długiem krwi, którego nie jest w stanie spłacić, dlatego też powinien go spłacać do końca swoich ziemskich dni.

            - Skoro Syn nie bał oddać się swojego życia za nas swemu Ojcu, to czy możemy bylibyśmy dobrymi dziećmi nie starając się upodobnić do naszego Zbawiciela?  - pytali retorycznie. Była to i tak mała cena za przejście przez bramy niebieskie.

            Palące do żywego mięsnie nakazały mu przestać wracać do przeszłości. Przecierając swoje czoło i oczy z sączącej się powoli krwi zaczął wspinać się na pagórek. Z ledwością powstrzymywał się od omdlenia. Przystanął na chwilę łapiąc się jedną ręką za brzuch po czym zginając się w pół, zwymiotował. Mieszanka stresu oraz zmęczenia rozlała się obok głowy jednego z jego nieżywych braci. Biorąc głęboki wdech kontynuował swój niezdarny marsz. Postać, wijąca się pod symbolem zlała mu się z ziemią tak bardzo mnisi strój był nasiąknięty błotem oraz krwią. Jedyną rzeczą, która mogła powiedzieć, że pod tym kamuflażem znajduje się człowiek to bose brudne stopy wystające spod habitu. Baldwin oparł się o symbol, wsłuchując się w głośnie dyszenie pod sobą, samemu starając się złapać oddech. Po chwili wytchnienia z jękiem odwrócił mnicha na plecy. Jeśli miał go dobić chciał patrzeć mu w oczy. Był to ostatni wyraz szacunku na jaki mógł się zdobyć. Mnich wydobył z siebie nieokreślony dźwięk bólu kiedy kładł się na plecach, jedną z rąk kładąc na piersi. Twarz mnicha była Baldwinowi dobrze znana. Starcze bruzdy na twarzy jak mapa rysowały obraz mąk oraz trosk, których mnich doświadczył w życiu. Każda blizna opowiadała inną historię. Mnich nie mógł zobaczyć kto przewrócił go na plecy z powodu gwoździ ceremonialnie wbitych oraz zalanych woskiem podczas obrzędu Błogosławieństwa. Była to ceremonia zarezerwowana dla mężczyzn, wybranych do roli duszpasterskiej. Nie tylko leżący starzec dostąpił tego zaszczytu. Wraz z nim rytuał Błogosławieństwa miało przejść kilkudziesięciu innych młodszych braci. Niestety nie każdy przechodzi w stan Błogosławiony. Ilość zadanych ran była fizycznie nie do zniesienia dla przeciętnego ciała. Jeśli przeżyją to znaczy, że Bóg im sprzyja i że dobrze będą wykonywali swoją posługę. Mniej szczęśliwi zostają zapomniani a ich imiona są wymazywane z jakichkolwiek spisów ludności. Taka jest cena oddania. Tego od wszystkich oczekiwał ich Bóg. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bezsenny · dnia 28.10.2019 15:28 · Czytań: 390 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty