Nie lubię dziewczyn - Obłuda T - TomaszObluda
Proza » Miniatura » Nie lubię dziewczyn - Obłuda T
A A A
Nie lubię dziewczyn. Lubię z nimi sypiać, lubię na nie patrzeć, czasem nawet porozmawiać, ale ogólnie odstraszają mnie. Z wielu powodów. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić. Jest ich naprawdę dużo, cała masa okropnych kobiecych cech. Ta wrażliwość, to przesadne ciepło... aż przechodzą mnie ciarki, gdy o tym pomyślę. A na domiar złego nie lubią piłki nożnej, czystej wódki, siłowni i seksu bez zobowiązań.
Jednak najgorszą, najbardziej złoszczącą mnie przypadłością płci pięknej, jest zamiłowanie do prowokacji.

Zapytacie, skąd u mnie taki pogląd? Opowiem historie z mojego życia. Zdarzenie, które przedstawię, miało miejsce zanim rozpocząłem studia na znienawidzonym przeze mnie bibliotekoznawstwie. Było jednym z epizodów, który miał wpływ na moją decyzję, co do wyboru owego kierunku.

Był lipiec, może sierpień, na pewno lato. Pamiętam, że do godziny piętnastej można było oszaleć od upału. Ponad trzydzieści stopni. Cóż, efekt cieplarniany.

Miałem wtedy siedemnaście lat i były to moje ostatnie wakacje, jako ucznia technikum samochodowego. Niezwykle trudny okres. Mieszkałem na blokowisku z wielkiej płyty, w niedużym miasteczku. Może trzydzieści tysięcy mieszkańców, może trochę więcej. Wiecie, jak trudno jest w takim miejscu chłopakowi z technikum. Sami magistrowie wszelkich filologii, politologowie, filozofowie i socjologowie. Mój ojciec porządny robotnik, matka ekspedientka w sklepie spożywczym. Było ciężko. Ile to nocy nie przespałem, kiedy oni, piętro nad nami, robili te zjazdy literackie i zakrapiane imprezy intelektualne. Moja młodsza siostra bała się wyjść z psem na dwór, aby nie napotkać na klatce jakiegoś pijanego psychologa. Oni zawsze zaczepiają małe dziewczynki. Te okrutne psychoanalityczne żarty. I ci narąbani antropologowie analizujący nasze pochodzenie. Matka zamykała okno, nawet jak było gorąco.
Sąsiad z naszego piętra był doktorem politologii. Specjalizował się w polityce państw Ameryki Południowej. Wieczorami wychodził z żoną na balkon i prowadzili długie dyskusje. Matka nie mogła tego słuchać. Zatrzaskiwała okna i płakała. Ojciec się bał. Nigdy nie naraziłby się na przytyki tych recydywistów.

Jednak najgorszy był pewien profesor filozofii. Mieszkał dwa bloki dalej. I może nawet nie byłby taki straszny, gdyby nie jego syn. To Jan Radziwiłł był problemem. On i jego koledzy.
Banda inteligenckiej młodzieży.

Wracając do tematu, o którym wspomniałem na początku. Kobiety... Sandrę znałem od zawsze. Mieszkała na lepszym osiedlu. Jej ojciec był właścicielem mięsnego, matka nawet nie skończyła zawodówki. Wspaniała rodzina. Kiedy ją poznałem, było mi wstyd. Zwłaszcza rodziców. Oboje posiadali średnie wykształcenie. Wiedziałem, że ja, żyjąc w tym środowisku, będę zmuszony do powielenia ich błędu. Jednak ona była cudowna. Nie przejmowała się moimi wadami. Dzięki niej przestałem się bać chodzić w dresach, słuchać techno i zacząłem unikać biblioteki. Pomogła mi wyjść z tego bagna, w jakie wciągnęło mnie środowisko. Myślałem, że ją kocham.

Zaczęliśmy się spotykać. Pasowaliśmy do siebie. Aż przyszedł ten pamiętny dzień.
Po południu staliśmy przed klatką schodową. Moja klatka była w miarę bezpieczna. Większość mieszkańców miała małe dzieci albo dorosłe, które się wyprowadziły. Nie kręcił się tam żaden młodociany intelektualista.

Niestety Jan Radziwiłł uważał, że całe osiedle jest jego własnością. Zobaczyłem ich z daleka. Sześciu przyszłych doktorów. Glany, trampki, żadnych jaskrawych kolorów. Wyśmiewali się z ludzi w dresach. To było przykre. Poprosiłem Sandrę, aby się nie bała i zachowała spokój. Zmierzyła mnie wzrokiem. To była zła wróżba. Skąd mogłem wiedzieć? To była moja pierwsza dziewczyna. Zbliżyli się.

Słyszałem, jak głośno rozmawiają. Debatowali nad filozofią osiemnastowiecznej Europy. Starałem się nie słuchać. Zauważyli nas. Jan uśmiechnął się i podszedł.
- Masz jakąś książkę? - zapytał prowokująco.
- Sory, nie czytam - odpowiedziałem najbardziej ulegle jak potrafiłem. Zerknąłem kątem oka na dziewczynę, drżała.
- To się naucz - parsknęli śmiechem.
"Hołota", pomyślałem. Mieli już odejść, zadowoleni z poniżenia słabszego, kiedy stało się coś nieoczekiwanego.
- Goń się cioto - zawołała Sandra.
Zamarłem. Odwrócili się.
- Pozwolisz sobie na taką potwarz? Janie, to troglodyci, zniszcz ich - judził jeden z chłopaków.
- Sory nie chcieliśmy. Dajcie nam spokój - starałem się załagodzić sytuację. Wiedziałem jednak, że jest za późno.
- Zapłacicie za ten brak szacunku dla istot przewyższających was intelektualnie o lata świetlne. - Stracił nad sobą panowanie.
Sandra wyzwała go jeszcze kilka razy. Niestety było już po wszystkim. Cała banda wpadła w szał. Zaczęli przytaczać najstraszliwsze metafory.
Wśród nich był początkujący poeta, dość powiedzieć, że obecnie znany już w całej Polsce i traktowany jak gwiazda. On był najgorszy. Zresztą wszyscy byli bezlitośni. Zasypywali nas cytatami z prozy, poezji i traktatów filozoficznych. Dzięki Bogu, nie przeszli do wnioskowania logicznego.
Sandra zdołała uciec. Biegnąc, płakała i krzyczała, że jestem tchórzem. Nie przejmowałem się tym. Teraz dbałem tylko o swój umysł. Klęczałem zasłaniając uszy. Nie wiem, ile to trwało. Zemdlałem. Kiedy się ocknąłem, było już ciemno. Strasznie bolała mnie głowa. Wstałem i otrzepałem się z kurzu.

Już nic nie było takie, jak przedtem. Co się zmieniło? Złamali mnie. Nigdy więcej nie założyłem dresu, ani adidasów. Wpadłem w złe towarzystwo. Zacząłem czytać. Nie tylko beletrystkę, ale też poezję, a w końcu także filozofię. Rodzice musieli się z tym pogodzić. Wreszcie skończyłem filologię polską. Robię teraz doktorat i kończę bibliotekoznawstwo. Pewnie zostanę na uczelni.

*

Sandry nie widziałem od wieków. Mam do niej ogromny żal. Kto wie, jak by się potoczyło moje życie, gdyby nie ten incydent. Teraz pozostało już tylko gdybanie. Jestem stracony.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
TomaszObluda · dnia 12.01.2009 16:09 · Czytań: 4104 · Średnia ocena: 3,62 · Komentarzy: 50
Komentarze
lina_91 dnia 12.01.2009 16:28 Ocena: Bardzo dobre
Sory, nie wiem, co z tego mialo byc, ale sie usmialam...
TomaszObluda dnia 12.01.2009 16:33
Miało być śmieszne, kiedyś z kumplem wymyślaliśmy skecz o bibliotekersach i postanowiłem,jakoś to napisać. Świat,w którym dresiki są leszczami, a zwykłe madre chłopaki to rzeźnicy :)
valdens dnia 12.01.2009 16:45 Ocena: Bardzo dobre
:lol: dałbym "świetne", ale wykonanie troszkę kuleje.
zapomin dnia 12.01.2009 17:12 Ocena: Bardzo dobre
ja tez bdb zaczałem nawet wypisywac byczki, Juz juz uzbierało mi sie całkiem sporo i... frrrr - zresetowała sie stronka :(
Ale bdb się należy jak bibliotekarzowi rewers :)
vimba dnia 12.01.2009 17:39 Ocena: Bardzo dobre
Rządzisz stary! Stary blokers ci to mówi :D
Usunięty dnia 12.01.2009 17:50 Ocena: Bardzo dobre
Zabawne opowiadanie, wprawdzie poważniejszego przesłania nie wykryłam i jest kilka rzeczy do poprawienia, ale daję bdb. :D
bassooner dnia 12.01.2009 21:07 Ocena: Bardzo dobre
Co do techniki... to nie wiem, bo czytałem lekko i zwiewnie byków nie szukając.
Ale pomysł rewelka. bdb
Vivaldi dnia 12.01.2009 21:11 Ocena: Dobre
Fajny koncept ;] Podoba mi się taka "Nieoczekiwana zamiana miejsc" ;] Z chęcia wystawiłbym bdb, ale po pierwsze, jest kilka niedoróbek, a po drugie tekst wywołuje u mnie jakis konflikt poznawczy... może nie potrafię się umiejscowić w takiej studenckiej braci? ;p
gabstone dnia 12.01.2009 23:42 Ocena: Bardzo dobre
Fajniutkie:) Może nie jakoś bardzo poprawne i ułożone, ale ciekawe. Rzekłabym nawet odkrywcze:p
bury_wilk dnia 13.01.2009 08:41 Ocena: Bardzo dobre
He he, nieźleś to Waćpan wykoncypował :) Pomysł zupełnie zacny, nie brakuje Ci też daru opowiadania, bo styl jest lekki, bardzo poczytny. Faktycznie in minus są niedoróbki techniczne, ale i tak mi się podobało.
Usunięty dnia 13.01.2009 08:49 Ocena: Dobre
Podobno pewien Kaczor też ich nie lubi.
TomaszObluda dnia 13.01.2009 09:39
Poprawiłem Rzepusiu, dzięki.
Cytat:
umysł jest rodzaju męskiego
Dzięki :) zapamiętam ;)
Usunięty dnia 13.01.2009 11:48 Ocena: Dobre
"Nigdy więcej nie ubrałem dresu, ani adidasów". Paskudny małopolski kolokwializm.

a opowiadanko niezłe, z jajem. Wyślij gdzieś.
ginger dnia 13.01.2009 11:56 Ocena: Bardzo dobre
Hmpf... Niezłe to. Szkoda, że napisane nie do końca poprawnie ;) Ale uśmiałam się, a chyba właśnie o to chodziło ;)
TomaszObluda dnia 13.01.2009 12:22
Cytat:
a opowiadanko niezłe, z jajem. Wyślij gdzieś.
mhm to już do końca mam dzień udany. Muszę dużo poprawić,ale kto wie, może coś z tego zrobię.
TomaszObluda dnia 13.01.2009 12:36
no racja
Jack the Nipper dnia 13.01.2009 16:48 Ocena: Dobre
Cytat:
A na domiar złego nie lubią piłki nożnej, czystej wódki, siłowni i seksu bez zobowiązań.


Błąd merytoryczny - z takimi co lubią ww. to dopiero nie idzie wytrzymać. Nie masz wtedy sekundy spokoju.

Cytat:
Był jednym z epizodów


było jednym (bo jest w odniesienie do "zdarzenie";)

Cytat:
Sandrę znałem od zawsze. Mieszkali


Raczej: mieszkała

Ogólnie dobre, takie w duchu Monty Pythona (skecz "Piekielne babunie" mi sie przypomniał). Styl do dopracowania, ale ważne i to, że pomysł zabawny.
Hyper dnia 14.01.2009 15:34 Ocena: Bardzo dobre
Przewrotny tekst i prześmiewczy. Od dzisiaj będę patrzeć innym wzrokiem na dresiarzy :) Przypomniało mi się takie stare opowiadanie, wydane bodajże w "Lampach i iskrach", o dresiarzu, który został krytykiem. Tamten skończył marnie. Za humor, chochlika pisarskiego i treść daję piąteczkę. Zdania lekko jeszcze kuleją, brakuje śpiewnej ciągłości, ale jestem pewna, że będzie lepiej.
Usunięty dnia 16.01.2009 06:43 Ocena: Przeciętne
Tekst mało realny. Dla mnie to „ Intelektualne science fiction”. Początek zaciekawił, lecz koniec nie sprowokował do odpowiedzi: Czy warto zostać gejem.
Jaga dnia 16.01.2009 18:13 Ocena: Bardzo dobre
hahaha, dobre, zabawne odwrócenie. Stawiam piątkę!
Usunięty dnia 01.02.2009 18:48 Ocena: Bardzo dobre
Jak dla mnie super! I pomysł i wykonanie.
To już wiem skąd się biorą chłopaki na bibliotekarstwie :D
Usunięty dnia 01.02.2009 19:02 Ocena: Dobre
Pomysł godzien uwagi, ale wykonanie troszkę kuleje i wg mnie jakby za szybko to rozwiązanie opowieści.
TomaszObluda dnia 01.02.2009 20:19
Cytat:
Tekst mało realny. Dla mnie to r Intelektualne science fiction
Prawda to :) To chyba dobrze co? Chodziaż mało w tym science, ale fiction jest :D
Cytat:
Czy warto zostać gejem.
A skąd takie pytanie? Może być gejem i lubić kobiety, nie tylko mamę i siostrę, a można bć hetero i dziewczyn nie lubić :)
Abigail dnia 05.02.2009 13:23 Ocena: Dobre
Hmm... Zastanawiam się, co mam Tobie napisać. Wiesz, na pozór ten tekst wydaje się być łatwy, lekki i przyjemny. Odczucie? Fajny, łatwy w odbiorze, lekko napisany, przyjemny do czytania i z humorem. Jednak, gdy spojrzysz na niego z drugiej strony, to wcale nie jest on tak bardzo jednoznaczny.
Po przeczytaniu miałam wrażenie jakbyś pisał o dwóch różnych sprawach. Jedna to ta, że nie lubisz dziewczyn - czyli Twój wstęp. Druga to ta, w której opisujesz swoją historię. Obie te bajki łączy tylko jedno zdanie: "Jednak najgorszą, najbardziej złoszczącą mnie przypadłością płci pięknej, jest zamiłowanie do prowokacji." Czuję pewien niedosyt. Brakuje mi większego związku między pierwszą, a druga częścią. Owszem zawsze można powiedzieć, że taki był zamiar, że miał być tylko mały wstęp, a istotą sprawy jest opowiadana historia, bo miała ona wyjaśnić ową prowokację. Ja jednak myślę, że należałoby dodać kilka zdań na początku, które bardziej naprowadzałyby i wiązały te dwie części. Może moje czepialstwo wynika z tego, że nastawiałam się na poznanie Twojego podejścia do kobiet :) a w zamian za to, przeczytałam tylko opowieść o zbuntowanej dziewczynie :)
Oprócz prowokacji nie znajduję u Sandry pozostałych wad, które wypisujesz pod adresem kobiet, ale zdaję sobie sprawę, że głównym tematem miała być właśnie prowokacja i dlatego jest taki układ. Ja jednak muszę sobie trochę pomarudzić :) - rozumiesz babska ciekawość :)
Zalecałabym unikania formy pisania do czytelnika zwrotami typu: Pewnie jesteście ciekawi... Pewnie was dziwi... Zapytacie...
U Ciebie jest: "Zapytacie, skąd u mnie taki pogląd?”"To ja Ci odpowiadam, że nie, nie zapytam. Rozumiesz? Lepiej jakbyś napisał: Skąd u mnie taki pogląd? Takie sformułowanie powoduje, że zadajesz pytanie i dajesz odpowiedź. Nie zostawiasz czytelnikowi wyboru na powiedzenie NIE, ale jednocześnie zachęcasz go do dalszego czytania.
Idziemy dalej, kolejne zdanie: "Zapytacie, skąd u mnie taki pogląd? Opowiem historie z mojego życia."Nie pisz, że opowiesz, tylko opowiadaj: Skąd u mnie taki pogląd? Otóż, jedna historia z mojego życia...
Tutaj możesz połączyć kolejne zdanie: Skąd u mnie taki pogląd? Otóż, jedna historia z mojego życia, jedno zdarzenie, które miało miejsce zanim rozpocząłem studia, na znienawidzonym przeze mnie bibliotekarstwie, jest odpowiedzią na owe pytanie.
To jest moja wersja, można to zapisać jeszcze inaczej, ale to Twój tekst i tylko Ty wiesz, jak bardzo możesz ingerować w poprawki, aby nie zatracić sensu.
To tak z grubsza napisałam swoje spostrzeżenia. Ogólnie nie jest źle, jakieś tam błędy plączą się między wierszami, ale to już powiedzieli moi poprzednicy.
I na koniec powiem to w końcu... Podobało mi się :)
TomaszObluda dnia 05.02.2009 14:41
wow mi też.Zgadzam się częściowo. Aha ja tak nie myślę,tylko postać. :)
Abigail dnia 05.02.2009 14:45 Ocena: Dobre
:) Nigdy nie przekładam czytanego tekstu na autora. No chyba, ze autor napisze, iz to są jego własne odczucia :)
szyryn dnia 08.02.2009 16:17 Ocena: Bardzo dobre
Od razu humor mi się poprawił, ostatnio sam czytam przeważnie literaturę ciężką, tak po ok 2kg ;)
Usunięty dnia 17.05.2009 01:50 Ocena: Dobre
Narracja w tym tekście kojarzy mi się z pierwszoosobową narracją w polskich filmach offowych...:):):)a poza tym podpisuje się pod uwagami Abigail. Śmieszne było:):) i to takim humorem dyskretnym, a od takiego humoru się śmieje od cichości do głośności, więc ok;)
milla dnia 07.06.2009 13:49 Ocena: Bardzo dobre
:) BArdzo fajnie napisane. takie niby nic o niczym, ale cała frajda poczytać wlaśnie dlatego. tylko popraw ten kont oka;)
Wiktor Orzel dnia 08.06.2009 16:52 Ocena: Dobre
Dobrze napisane. Na uwagę zasługuje karykaturalny świat przedstawiony. Ja tu widzę pewne analogie do Gombrowicza, który za pomocą swojej groteski naśmiewał się z przeróżnych rzeczy. Czynisz to w podobny sposób, tylko troszkę bardziej dosłownie ;)
PatrycjaDera dnia 08.06.2009 18:54 Ocena: Dobre
Śmieszne, fajnie napisane, dobrze sie czyta.
soczewica dnia 10.06.2009 14:33 Ocena: Dobre
tam na samym początku gdzieś - "historię", a nie "historie", bo opowiadasz jedną.
całość - dobra, czytałam to wcześniej i dopiero teraz tak do końca i z pełnym zrozumieniem :)
GdanszczAnka dnia 10.06.2009 21:16 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Błąd merytoryczny - z takimi co lubią ww. to dopiero nie idzie wytrzymać. Nie masz wtedy sekundy spokoju.


haha.. ja kocham piłkę nożną i pije przeważnie czystą albo piwo XD


tekst genialny ;] widzę, ze sporo poprawiłeś, ale na świetny się jeszcze nie nadaje choć napisane lekko ;]
Usunięty dnia 10.06.2009 22:45 Ocena: Bardzo dobre
dobre, dobre ;) piątka ode mnie (czyli bdb, które ja uważam za 5, a portal traktuje jak 4 ;P )
Los Paranoias dnia 11.06.2009 20:33 Ocena: Dobre
Dobry pomysł, przyzwoite wykonanie. Jeśli miałbym się czegoś czepiać, to:

"To była moja pierwsza dziewczyna. Zbliżyli się." Można odnieść wrażenie, że dziewczyna się z kimś zbliżyła, np. z Janem Radziwiłłem, który otwierał akapit (w końcu jako kobieta jest prowokatorką i wszystkiego się można po niej spodziewać). Tymczasem z kontekstu wynika, że zbliżyli się intelektualiści, w sensie odległości. Moim zdaniem zdanie "Zbliżyli się." przynależy logicznie do następnego akapitu.

"Zasypywali nas cytatami z prozy, poezji i traktatów filozoficznych. Dzięki Bogu, nie przeszli do wnioskowania logicznego." Nie wiem, czy to zamierzone, w końcu ostrze satyry jest w opowiadaniu zwrócone przeciw anty-, a nie intelektualistom, ale jak dla mnie z tego zdania wynika, że pierwszą linią ataku intelektualistów (bohater zbiorowy w Twoim opowiadaniu, jak zaścianek szlachecki w "Panu Tadeuszu" ;)) jest cytowanie autorytetów, a nie logiczna argumentacja. I mam często wrażenie, że to wyjątkowo trafna obserwacja w przypadku wielu uznanych, uważających się za intelektualistów.
Izolda dnia 11.06.2009 21:40 Ocena: Bardzo dobre
Izolda dnia 11.06.2009 22:09 Ocena: Bardzo dobre
Skoro on się tak przepoczwarzył to może powinien i zacząć jednak lubić kobiety, nosząc dres można jeszcze nie ale czytając już można tak. Przecież na bibliotekoznawstwie (nie bibliotekarstwie) panny powinny zmienić jego zdanie o kobietach, zwłasza, że lecą tam na takich co czytają poezję i na tym kierunku facetów mało.
Podobało mi się.
Usunięty dnia 12.06.2009 17:15 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
zwłasza, że lecą tam na takich co czytają poezję


na takich, to żadne nie lecą :lol:
Izolda dnia 12.06.2009 19:57 Ocena: Bardzo dobre
Będę się upierać, że studentki bibliotekoznawstwa tak, potem im to przechodzi (jak i innym paniom). Tylko nie wiem do końca jak jest ze studentami tego kierunku a wypadałoby Tomkowi podpowiedzieć.
TomaszObluda dnia 13.06.2009 09:49
nie wiedziałem o tym "bibliotekoznawstwie", mogłem sprawdzić. Jak już pisałem wymyśliliśmy taki świat, z kumplem na przstanku autobusowym. Taki niby skecz. Dziewczyny na biblitrkoznastwie, nie mogły go zmienić, bo to absurdalny świat, gdzie jest trochę na opak wiele rzeczy. Dzięki za uwagi i rady.
Loony dnia 13.06.2009 20:07 Ocena: Bardzo dobre
Fajne, podoba mi się, odwrócenie ról takie. Tekst szkalujący wykształciuchów :)

"Ta wrażliwość, to przesadne ciepło... aż przechodzą mnie ciarki, gdy o tym pomyślę. A na domiar złego nie lubią piłki nożnej, czystej wódki, siłowni i seksu bez zobowiązań."
Ale to zdanie mi się nie podoba. Pachnie mi to tanimi stereotypami i jakoś fałszywie to brzmi.
Usunięty dnia 13.06.2009 23:00 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Będę się upierać, że studentki bibliotekoznawstwa tak, potem im to przechodzi (jak i innym paniom)


Ee, nie. Niektóre tylko sobie wkręcają, że takich lubią ;)
pani jeziora dnia 16.06.2009 13:47 Ocena: Bardzo dobre
hahaha xD

nie wiedziałam, ze siedzę w takim intelektualnym bagnie.. z kim ja się zadaję :'(

co ze mnie wyrośnie?!
Gra dnia 16.06.2009 15:18 Ocena: Świetne!
świetne :-)
MarioPierro dnia 25.06.2009 18:07 Ocena: Bardzo dobre
Sorry za małe opóźnienie, bo valdens ostatnio polecał ten tekst (widzę, że nie bez powodu) przez jakiś czas, a ja lubię czasem być, że tak powiem, na przekór masom (nie obrażając oczywiście szanownych mas;) ).
Bardzo dobre, można się uśmiechnąć, ale przede wszystkim zastanowić nad tym całym literackim światem. Tylko tytuł trochę mylący, mimo wszystko.
magpi dnia 20.12.2009 17:11 Ocena: Dobre
dla mnie trochę groteskowo, patos z drwiną i banałem się miesza, początek nie wskazuje końca, ani tytuł- treści, po prostu OBŁUDA, zmyłka.;)
Esy Floresy dnia 12.01.2010 21:15 Ocena: Bardzo dobre
Przeczytałam do końca! a to już plus ;) Zabawnie i zaskakująco. Zostawiam bdb.
Usunięty dnia 27.03.2010 22:46 Ocena: Dobre
Moim zdaniem po tym, jak bohater zemdlał (już w końcówce) należałoby wprowadzić do fabuły jakieś zawezwanie pogotowia czy choćby policji....
...
Usunięty dnia 15.08.2011 10:02
Pomysł z odwróceniem ról świetny i te różne szczegóły też. Lekko napisane. Trochę za mały nacisk na rozwinięcie tematu zawartego w tytule.
zajacanka dnia 12.11.2012 14:13 Ocena: Bardzo dobre
Hehe, dobre! Uśmiałam się. Świetny pomysł, gratuluję!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty