Zgodze sie często tak bywa. tylkoże pisać wiersz biały jest stosunkowo łatwo(akcent na "stosunkowo"
, mam na myśłi to ze forma nie wiąże tak mocno, bo jej prawie wogóle nia ma, wiersz może przypominać proze podzieloną na słupki. Mistrzostwo dla mnie to wiersze rymowane które jednak, zachowują to o czym mówi beata(Beata?) czyli treść, niech forma służy treści, po co ją wogóle niszczyć. ale na to by swobodniej posugiwać się rymami itp. potrzeba więcej ćwiczeń, czasu, nazwijmy to treningu, by osiągnąc poziom na którym człowiek może tak swobodnie posługiwać się formą że przestanie go ona krępować, że będzie mógl on ją pewnoprawnie łamać i zmieniać. To takie poetyckie marzenia...
AndreaDoria, przepraszam, to zmienia sytuacje, ale no tak to jest ja wiersze czyta osoba która nie liczy sobie zbyt wielu wiosen. Pozdrawiam...