Odrażający drab - Jacek Londyn
Proza » Długie Opowiadania » Odrażający drab
A A A

 

Ogień syczał sykiem smolnych szczap. Przy kominku grzał dłonie odrażający drab. Dobry Bóg już dawno przestał się tym trapić. Wcześniej robił to często, nawet zbyt często, ale wreszcie doszedł do wniosku, że z samego trapienia nic nie wynika. Z drabem siedzącym przy kominku nie mogła poradzić sobie nawet sama hrabina Tyłbaczewska.

Nie wiadomo, jak to się stało, ale drab wymknął się obojgu spod ich jurysdykcji. Na nic zdawały się prośby, by się zmienił. Nie robiły na nim żadnego wrażenia ostrzeżenia o czekającym nań stryczku, który rzucał na ścianę w sieni dyndający cień. Siedział niewzruszenie przy kominku, grzejąc się przy syczącym sykiem smolnych szczap ogniu, a w dłoniach grzał dubeltówkę.

Była to popularna dwururka o poziomym układzie luf, broń elegancka i piękna. Mówiono, że drab kiedyś wstanie od kominka i zrobi z niej użytek.

Buch, buch!

Ten jego ruch miał zamienić na gotówkę obywateli dwóch. Niektórzy mówili, że później zakopie ich w palenisku. Ci, którzy myśleli racjonalnie twierdzili, że nie po to zamienia się kogoś na gotówkę, żeby potem ją tam ukrywać. Palenisko nie jest miejscem szczególnie nadającym się do przechowywania pieniędzy – wystarczy iskierka i po zabawie!

Byli zdania, że drab przeznaczy zamienionych obywateli na dzban wina, który opróżni w karczmie do dna. Wino to zacny trunek, nawet kupione za pieniądze trącające trupem.

Dla wspomnianych obywateli żaden finał nie był właściwy. W pierwszym przypadku ich dusze mogłyby ewentualnie zasyczeć przez płonącą na kominku sośninę „psst… to tu, to tu” zdradzając miejsce ukrycia gotówki. W drugim zaś, doprowadziliby – co prawda pośrednio – do napaści podchmielonego draba na karczmarza, który dostałby niechybnie pustym dzbanem w łeb. Łatwo było sobie wyobrazić los karczmarzowej, którą łasą na pieszczot lep, drab na pewno nie omieszkałby popieścić.

Żądni sensacji ludzie trwali w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Niezależnie od zakończenia, mieli niezachwianą pewność, że z rozbitego dzbana nawet Salomon się nie napije, a  gotówki pilnowanej przez odrażającego typa nikt nie odważy się tknąć.

On zaś, grzejąc dłonie przy kominku, nie zdawał sobie sprawy, że jego osoba budzi tyle emocji. Nie miał w głowie żadnych złych myśli. Dubeltówka? Po prostu lubił jej się przyglądać, zamiłowanie do broni odziedziczył po dziadku. Kiedyś widział, jak ten całował przewoźnika z promu, toteż nie wydawało mu się niczym niestosownym pocałowanie obywateli dwóch z dubeltówki. O wyrządzaniu im krzywdy nie było zupełnie mowy! Kiedy człowiek kocha miłością prawdziwą, nie myśli o przemocy.

On kochał, i to nie indywidualnie! Był zdania, że jak się zakochać, to tylko we dwóch. Kochał więc obu Starszych Panów, nie wyróżniając żadnego z nich.

Siedział przy kominku kochając miłością beznadziejną. Od czasu do czasu dorzucał do ognia smolnej sośniny lub – przy jej braku – pniaczek omszałej olszyny, by żądz moc móc wzmóc.

Czasem, gdy tracił nadzieję, krzyczał rozpaczliwie: „Na pomoc ginącej miłości!” Jego głos wpadał w rozgrzaną do czerwoności otchłań kominka i kończył z sobą zamieniając się w cichnący syk. Drab często płakał. Z roku na rok coraz ciszej, łez z siebie tyle wysączył, że wreszcie poczuł, że rozpacz mu się kończy.

Dwaj Starsi Panowie, pomimo tego, że go stworzyli, nie zamierzali odciągnąć go od kominka, przytulić i ogrzać mu zgrabiałe dłonie. Odrażający drab czuł się jak porzucony dzieciątek, po tej nocy w piątek, kiedy powstały tekst i muzyka. Dwóch rodziców nie tłumaczył fakt, że biedaczek nie miał takiej jak oni ładnej buzi. Przecież, gdyby miał, nie byłby odrażającym drabem, bohaterem piosenki!

 – Jakie uczyniłem zbrodnie – myślał – że odwrócili się ode mnie tyłem swobodnie?

– No cóż, no cóż, no cóż ja im zrobiłem? – pytał sam siebie i nie znajdował odpowiedzi.

Odrzucony i rozżalony niecnym potraktowaniem postanowił zemścić się na dwóch nieczułych artystach. – Największą karą będzie dla nich – myślał – jeśli odwrócę się równie swobodnie od ich piosenki.

Zrealizowanie tego zamysłu przyspieszyła niezapowiedziana wizyta uroczej Adeli, która pojawiła się w jego chacie ubrana wyjątkowo tylko w suknię cienką, spod której wyjrzały czerwone podwiązki, kiedy schylała się po miotełkę.

Nie musiała tego robić, bo przyszła przecież w dniu nieujętym w grafiku sprzątań. Zwykle zaglądała do niego w pierwszy poniedziałek miesiąca, by pozamiatać popiół zalegający grubą warstwą wokół kominka i zetrzeć z podłogi jego łzy. Poruszając frywolnie miotełką opowiedziała mu o swoim nieudanym związku z podłym oszustem matrymonialnym.

Na zewnątrz kwitły już wiosenne kwiatki, rozkwitał miesiąc maj. Poruszony opowieścią odrażający drab odepchnął nogą zydel, na którym siedział, podał ramię Adeli i pomaszerował z nią lewa, prawa, by zająć za jej milczącym przyzwoleniem miejsce kochasia, który porzuciwszy ją bez słowa odszedł w siną dal. Zabrał z sobą załadowaną dubeltówkę, na wypadek, gdyby ów zmienił zdanie.

 

……………………………..

Źródła inspiracji

1) Piosenki Kabaretu Starszych Panów:

    „Jeżeli kochać…”

    „Odrażający drab”

    „Wuja całuj z dubeltówki”

    „S.O.S”

    „Cóż Ci ja to uczyniłem”

Autor tekstu: Jeremi Przybora

Kompozytor: Jerzy Wasowski

 

2) Piosenka „W siną dal”

Autor tekstu: Bogusław Choiński, Jan Gałkowski

Kompozytor: Jerzy Matuszkiewicz

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jacek Londyn · dnia 24.02.2024 10:10 · Czytań: 282 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Komentarze
Zbigniew Szczypek dnia 24.02.2024 19:23 Ocena: Dobre
Jacku
Rozumiem zamysł, nawiązanie do "K.S.P" ale ciężko się to czyta. Zresztą przyznaję, J. Przyborę nie lepiej - to był inny czas, inne szkoły, tradycje, co innego śmieszyło. Tekst pełen na wiązań i dygresji, więc w tym sensie jest podobieństwo i tyle. Nie gniewaj się ale wydaje mi się to trochę sztuczne i jakby na siłę. Lubiłem niektóre występy/odwiedziny w "K.S.W.", a szczególnie Michnikowskiego, Gołasa i Czechowicza. Prześpij się Jacku z tą moją krytyką, a jutro... "...a rankiem znów jestem śliczny, liryczny i apetyczny..." I tego Ci serdecznie życzę!
Pozdrawiam serdecznie - Zbyś ;)
Jacek Londyn dnia 24.02.2024 21:51
Zbigniewie,
prześpię się z podrzuconą mi twoją krytyką. Niezależnie od tego, jak nam z sobą będzie, nie będę się gniewał za wytknięcie mi tego, co wytknąłeś. :)

Dobranoc
JL
Zbigniew Szczypek dnia 24.02.2024 22:26 Ocena: Dobre
Jacku
To bardzo się cieszę i piję zdrowie Twoje i Kazia nie zapominając o Florianie, bo poprawiliście mi dzisiaj humor i wiarę w pisanie ogólnie - komentarze, to także niełatwa literatura!
Dobrej nocki - Zbyś ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:213
Najnowszy:Janusz Rosek