Nieporadnik przed wypłynięciem na szerokie wody pisarstwa - Jacek Londyn
Publicystyka » Felietony » Nieporadnik przed wypłynięciem na szerokie wody pisarstwa
A A A

Wielu marzy, by pisać. Większość na tym kończy. Ich marzenie przypomina gęstą mgłę, w której błądzą, udając, że usiłują znaleźć z niej wyjście. Tak dobrze im w zamglonym, znanym i bezpiecznym środowisku, że nie zauważą, jak się w nim zestarzeją. Nawet, gdy to dostrzegą, stwierdzą, że mają jeszcze dość dużo czasu, by marzycielskiej mgiełce nadać realny kształt. Niepoprawni marzyciele… Zostawmy ich w spokoju.
 
Ten nieporadnik jest nie dla nich. Jest dla CIEBIE.
 
W przeciwieństwie do wspomnianych nieudaczników, marzysz, by pisać, ale nie chcesz na marzeniach poprzestać. Oczywiście, nie wystarczy nie chcieć. Ze stanu niechcenia należy przejść do stanu chcenia. Jak postawić na tej drodze pierwszy krok?
Otrzymasz za chwilę wskazówkę, a potem – w miarę posuwania się w dół strony – kolejne. Nie myl ich z poradami. Udzielenie porad byłoby równoznaczne z wzięciem odpowiedzialności za Twoje życie, a przecież to ty odpowiesz już niedługo za to, co z nim uczynisz.
 
Ważne, by zdefiniować dokładnie, czego się chce. Musisz przy tym zrobić to tak, by nie było wątpliwości, że to TY chcesz, a nie nikt inny.
 
Spójrz zuchwale w lustro i powiedz wyraźnie:
 
„JA CHCĘ PISAĆ”.
 
Następnie wytłumacz swojemu zaciekawionemu odbiciu, dlaczego.
 
„Oczywiście nie dla samego pisania. Nie chodzi mi o to, by pisać byle co, bo z tym jakoś sobie radzę, ale to, co uczyni mnie pisarzem. Nie byle jakim, ale znanym, koniecznie poczytnym, czyli takim, którzy z pisarstwa żyje, i to dobrze”.
 
Gdy już wygarniesz sobie prosto w twarz, co chcesz osiągnąć, skorzystaj z kolejnej nienachalnej wskazówki (poniżej).
 
By osiągnięcie wytyczonego celu było możliwe, powinieneś dowiedzieć się, jak i o czym pisać, by cię (w domyśle: twoje książki) kupowano. Jeśli wcześniej nie napisałeś czegoś, co sprzedałeś, od siebie tego się nie dowiesz. Musisz zaczerpnąć z doświadczeń poprzedników. Jak? Nie otrzymasz porady, a jedynie… Już wiesz, co.
 
Zanim coś napiszesz, poczytaj.
 
Zacznij od czytania znanych, a przy tym poczytnych (czyli żyjących jak pączki w maśle) pisarzy. Poznasz dzięki temu tytuły znaczących pozycji w literaturze. To pomoże ci uniknąć tytułowych plagiatów. Nie ma nic gorszego od odebrania czytelnikowi chęci do czytania po szybkim rzuceniu okiem na okładkę. Nikt nie będzie przecież chciał czytać tego, co już przeczytał. Jeszcze nieprzeczytanego do czytania jest tyle, że życia nie starczy.
 
Jeśli wymyślenie zaskakującego innością tytułu będziesz miał za sobą, przyjdzie czas na napisanie pierwszego zdania, od którego – tak twierdzą fachowcy od pisania – często zależy sukces opowiadania czy powieści. Nie pisz niczego na wariata.
Skorzystaj z mądrości innych. Przerzuć pierwsze strony uznanych pozycji literatury. Znajdziesz tam sporo niezłych zdań, które chwyciły kiedyś czytelnika za rękę i oczarowanego poprowadziły dalej w gąszcz tekstu.
Nie przepisuj ich jota w jotę, większość czytających ma dobrą pamięć.
Wstępując na przetartą już przez poprzednika pierwszozdaniową ścieżkę, tak poplącz poszczególne słowne ślady, by nikt nie mógł ci zarzucić wchodzenia w cudze buty. Możesz oczywiście napisać coś swojego, ale co sprawdzone, to sprawdzone.
 
Jeśli będziesz miał już tytuł i pierwsze zdanie – mniej lub bardziej własne – zrodzi się pytanie: co teraz?
Nie obędzie się bez wskazówki - nie oglądaj się za siebie… Pisz dalej.
 
Jeśli przeczytasz wcześniej nie tylko tytuły i pierwsze zdania utworów poczytnych pisarzy, a przejrzysz również pod właściwym kątem ich treść, to poznasz sprawdzone metody pisania i pożyteczne pisarskie chwyty, które pomagają nie tylko utrzymać zainteresowanie czytających, ale wzmogą ich apetyt w miarę połykania kolejnych fragmentów powieści czy opowiadania.
Podbudowany tą wiedzą, napiszesz swoje. We własnym, równie chwytliwym stylu.
Całość zwieńcz finałem.
Ostatni akord jest równie ważny jak początek, ale powinien się od niego różnić. Warto to podkreślić, stawiając kropkę nad i. Słowo „Koniec” na finał jest dla niej najwłaściwszym miejscem.
W tym momencie będziesz mógł odetchnąć – uff – bo zrobiłeś ze swojej strony wszystko, by udało się osiągnąć to, co zamierzałeś.
  
Oczywiście nie oznacza to wcale, że się uda. Tych, co chcieli i chcą pisać, by osiągnąć uświęcony finansowym sukcesem cel, jest cała masa. Niestety, tylko nielicznym jest to dane.
Musisz mieć wiarę – nie nadzieję, bo ona wiadomo, czyją matką – że czas poświęcony na pisanie nie był stracony. Tylko wiara, podobnie jak kiedyś góry, tak wkrótce i twoją książkę, i jej kolejne dodruki, przenieść może. Naturalnie nie byle gdzie, ale na półki księgarskie.
Oczywiście twoja osamotniona wiara sama nie da rady. Powinna mieć towarzystwo. W to, że twoje pisanie będzie kurą znoszącą złote jajka, prócz ciebie, musi uwierzyć wydawca. Tu mogą zacząć się schody. Niekoniecznie do nieba. Nie można wykluczyć, że sprowadzą cię brutalnie na ziemię. W tym przypadku nie upadaj na duchu. Ziemia nie jest złym miejscem do negocjowania warunków z wydawcą.
Czy do tego dojdzie? Czy zostaniesz wydany na pastwę czytelników? Czy będą cię czytać, czy – odrzucony – pokryjesz się kurzem? Pytania można mnożyć i mnożyć, w nieskończoność.
Podobne zadaje sobie każdy piszący. Nie będziesz wyjątkiem. Dręcząca niepewność będzie ci towarzyszyć od początku do samego końca aktu tworzenia. Jaki będzie twój koniec? Cholera wie… Może nawet ona na to nie odpowie.
 
Wiedz jedno – otrzymujesz najlepszą, dopasowaną do ciebie garść wskazówek, na jakie cię stać. Jeśli sięgniesz – załóżmy czysto teoretycznie, że stać cię na więcej – po płatny poradnik pełen „sukcesotwórczych” porad, wydasz po prostu kasę. I tyle.
W efekcie, po napisaniu tego, co miało podbić wydawniczy rynek, znajdziesz się w nieznośnym towarzystwie wielkiego znaku zapytania – efektu swoich pisarskich poczynań nie jesteś w stanie przewidzieć. Nie oczekuj tego również od innych. Piszący poradniki dla przyszłych pisarzy nie zajmują się wróżeniem z ręki piszącego czy z fusów morza wypitej przez niego kawy. Nie dlatego, że tego nie chcą. Tasenografia i chiromancja to dla nich ciemna magia.
 
Mogą jedynie potwierdzić, bazując na swoich doświadczeniach, że kawa pita w nadmiarze wywołuje drżenie rąk, psychiczne rozedrganie, odpowiada za trudności z zasypianiem, osłabia pamięć, uzależnia, podnosi ciśnienie, zwiększa prawdopodobieństwo zawału serca i może wpływać na podniesienie poziomu cholesterolu.
Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o innych zagrożeniach dla piszącego: o towarzyszącym mu stresie i stanach zniechęcenia przeplatanych wybuchami hurra optymizmu, które z biegiem czasu coraz trudniej rozróżnić, bo wzrok stopniowo, ale nieubłaganie się pogarsza.
Warto byś był tego świadomy, nim wypłyniesz z bezpiecznej portalowej przystani na nieprzewidywalne wody pisarstwa. Nie ma żadnej pewności, że nie wciągną cię, wyczerpanego do cna i odartego ze złudzeń, w swą mętną otchłań.
Jeśli nie jesteś gotów – tu i teraz – by podjąć wspomniane ryzyko, pozostań przy hurtowym pisaniu byle czego. W przerwach czytaj, czytaj, i jeszcze raz czytaj. Siebie i tobie podobnych. Zaczytaj się tak, by nie zostało ci czasu na marzenia o pisaniu, które zaowocuje sukcesem. To pozwoli ci uniknąć sytuacji zagrożenia życia i zdrowia, a także największego życiowego rozczarowania.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jacek Londyn · dnia 14.03.2024 16:16 · Czytań: 471 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 9
Komentarze
Wiktor Orzel dnia 14.03.2024 16:16 Ocena: Bardzo dobre
Całkiem zabawny tekst, sporo trafnej ironii wymierzonej w bezsensowne poradniki, które obiecują sukces naiwniakom. ;)
Jacek Londyn dnia 14.03.2024 19:44
Dziękuję za dobre słowo. :)
Optymilian dnia 15.03.2024 21:55 Ocena: Przeciętne
Czytałem "Vademecum grafomana" J. Wittlina i może dlatego spodziewałem się błyskotliwych zaczepek, uszczypliwości wobec jakiegoś typu (pre-)literatów. Ale nic takiego się nie wydarzyło w Twoim tekście. W zasadzie jest on pusty - rama bez treści, kugiel bez mięsa.
Napisałeś, że żeby zacząć pisać, trzeba zacząć pisać; żeby znaleźć temat, trzeba poszukać tematu; żeby czegoś tam się dowiedzieć, trzeba zaczerpnąć z doświadczeń innych pisarzy... i inne tego typu ogólniki. Tylko przy tytule podajesz jakiś, powiedzmy, konkret, który niektórych może śmieszyć. No i w ogóle na początku oznajmiasz, że nie będziesz dawał porad, a dajesz.
Koncept wysoce nieprzemyślany, również kompozycyjnie. Sprawia wrażenie tekstu wyimprowizowanego. Szkoda, bo temat rzeka i bardzo wdzięczny...
Kazjuno dnia 16.03.2024 07:49
Wiele porad Jacka Londyna uważam za sensowne. Ponadto ujmujący jest Jacka altruizm i jego pochylenie się, by podzielić się celnymi spostrzeżeniami z początkującymi adeptami pióra. Zabrakło mi tu jednego: ważnym czynnikiem jest koniunkturalizm.
Karierę literacką najłatwiej osiągnąć propagując filozofię tych, którzy decydują o kształcie kultury. Na przykład Wiesława Szymborska nie byłaby Nobliską, gdyby na początkach swojej kariery nie pisała panegiryków na cześć Stalina, Joanna Bator nie dostałaby nagrody Nike, gdyby nie szydziła z kościoła, tudzież nie broniła ruchu feministek. Arkadiusz Mróz, gdyby nie pisał o rozpowszechnionej w kościele pedofilii, tudzież, gdyby lansowany przez niego bohater nie był fanem TVN-u i Gazety Wyborczej. Nawet mój śp. ojciec przed laty, kiedy jako szczyl chciałem pisać, powiedział, pokpiwając ze mnie: "chcesz zrobić pisarską karierę, to pisz i wychwalaj Lenina". Byłem oburzony, ale życie zweryfikowało mój młodzieńczy bunt. Niestety ojciec miał rację.

Pozdrawiam Cię Jacku, Kaz

PS Sorry, Autorze, ale chciałem Ci dać najwyższą ocenę i... zapomniałem
Jacek Londyn dnia 16.03.2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze.
Dziękuję za komentarze. Jest mi miło, że poświęciliście nieporadnikowi trochę cennego czasu, którego człowiek w zagonionym świecie nie ma zbyt wiele.
Przepraszam, że teraz na tym skończę. Potrzebuję dłuższej wolnej chwili, by Wam odpłacić.
Do usłyszenia/napisania odpowiedzi.

Pozdrawiam
JL
Kazjuno dnia 17.03.2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do naszych komentarzy.

(To wtrącenie"techniczne"-mające umożliwić Ci rozpoczęcie kontynuowania odpowiedzi).

Pozdrowienia, Kaz
Jacek Londyn dnia 17.03.2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości.
Zanim odpowiem na komentarze, zwrócę się do czytelników, którzy są już po lekturze nieporadnika i mogą mieć poczucie niezaopiekowania.
Doszedłem do wniosku, że powinienem ich go bezwzględnie pozbawić, uzupełniając garść wskazówek o jedną, wyjątkowo cenną.
Skorzystanie z niej pozwoli zaoszczędzić równie wartościowy czas na szukanie, w niezmierzonym gąszczu wydanej na świat pisaniny, tych pozycji literatury, których przeczytanie (a w następstwie sprytne zaadoptowanie wybranych fragmentów do własnej książki) może doprowadzić (jak dobrze pójdzie) do miejsca z napisem "Kasa". :)

Oto link do strony z zestawieniem najlepiej sprzedających się książek na świecie:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_najlepiej_sprzedaj%C4%85cych_si%C4%99_ksi%C4%85%C5%BCek

Tym, którym wystarczy w zupełności poziom życia gwarantowany przez polskie podwórko wydawnicze, sugeruję poczytać autorów z listy poniżej.

Top 10 najlepiej zarabiających pisarzy polskich w 2022 roku wg Wprost

1. Remigiusz Mróz, kryminał/sensacja/thriller: 3 098 042 zł
2. Marta Galewska-Kustra, literatura dziecięca/młodzieżowa: 3 040 135 zł
3. Anita Głowińska, literatura dziecięca/młodzieżowa: 2 933 786 zł
4. Andrzej Sapkowski, fantastyka: 1 713 678 zł
5. Olga Tokarczuk, literatura piękna: 1 065 458 zł
6. Justyna Bednarek, literatura dziecięca/lektury szkolne: 840 481 zł
7. Barbara Supeł, literatura dziecięca/młodzieżowa: 809 070 zł
8. Andrzej Nowak, historia: 644 207 zł
9. Katarzyna Barlińska vel „Pizgacz”, literatura młodzieżowa/Young adult: 640 738 zł
10. Janusz Christa, komiks: 590 461 zł

A teraz już czas, by wyczerpująco odpowiedzieć na komentarze. :)

Optymilianie,

jesteś – jak wnioskuję z komentarza – na nie.

Przywołujesz przy tym "‘Vademecum grafomana" J. Wittlina jako wzorzec pisania właściwego. Może masz rację, może nie. Jedno, co mogę powiedzieć – nie przeczytawszy tej książki – że vademecum (vade mecum – „pójdź ze mną”) to zbiór podstawowych informacji z danej dziedziny, zwykle o charakterze praktycznym, wydany w formie drukowanej.
Nieporadnik jest zupełnie czymś innym, jest garścią wskazówek jeno, nie każe czytelnikom podążać za sobą. Jak ostrzegałem w nim, nie udzielam porad. Wskazóweczki trzeba odczytywać w znaczeniu sugestii, podpowiedzi. Nieporadnika nie wydrukuję, nie wydam na papierze, wskazówki przekazuję z dobrego serca, nie żądam żadnego wynagrodzenia. Wittlin miał natomiast na uwadze kasę. O tym trochę później, zainteresuje to zapewne Kazjuna, i niech będzie odpowiedzią na jego komentarz. Myślę, że będzie wyrozumiały.
Pomimo wspomnianych różnic, „Vademecum grafomana” i Nieporadnik łączy jedno – mówi się w nich o roli tytułu.
„Dobry tytuł to co najmniej połowa sukcesu dzieła. Dobre książki zna niewielu, dobre tytuły wszyscy.
Jerzy Wittlin, Vademecum Grafomana
Zgadzam się, dlatego sugeruję dobrych, znanych tytułów nie powielać, by uniknąć plagiatu.:)

Piszesz, Optymilianie, że tekst jest wyimprowizowany. „Wielkiej improwizacji” nikt nic nie zarzuca… Może popełniłem błąd, że improwizowałem na małą skalę?... :)

Chcąc odpowiedzieć w pełni na zarzut dotyczący ogólników w moim tekście, poszperałem w cytatach pozostawionych na drodze życiowej przez autora „Vademecum grafomana”. Pokażę, że Wittlin nie był lepszy, a przecież nie skierowałeś w jego stronę jakichkolwiek zarzutów.
„Czasem trzeba odważyć się na marzenia i dążyć do ich spełnienia” – Czy nie wspominam o nich?
„Nie ma nic gorszego niż brak nadziei i wiary w siebie” – Czyż nie wskazuję, że bez nadziei ani rusz, czyż nie sugeruję, że najlepiej, by miał ją również wydawca?
„Szczęście często kryje się w małych rzeczach” – Tak, dlatego przestrzegam, by nie narażać życia i zdrowia w czasie aktu tworzenia oraz po nim, nie gonić za wyciągającym z twórcy życiowe soki finansowym sukcesem, a ograniczyć się do czytania siebie i innych, nam podobnych.
Dochodzimy do końca:
„Prawdziwa siła tkwi w nas samych, a nie w zewnętrznych okolicznościach”.
Z tym się NIE ZGADZAM. Dobrze, że nie napisałem czegoś podobnego.
RACJĘ MIAŁ KAZJUNO, siła – tego, czy innego siłacza – jest bardzo częsta wspierana przez tych, którzy tworzą zewnętrzne okoliczności. Chcący mieć moc, decydują się na tańczenie tak, jak im kreatorzy rzeczywistości zagrają. Wiele można zrobić dla kasy i splendorów. Może to czysty przypadek, ale tak wg Wikipedii wyglądała proza życia J.W.:
W latach 1945–1948 był członkiem PPS, od 1948 roku należał do PZPR. W latach 1957–1960 był członkiem Komitetu Centralnego ZMS. Według zasobów archiwalnych IPN w 1949 roku został pozyskany do współpracy przez służby specjalne PRL jako informator Janusz, wyeliminowany formalnie w 1962 roku. W latach 1986–1989 był członkiem Ogólnopolskiego Komitetu Grunwaldzkiego – instytucji powołanej w 1986 roku przez PRON.
PRON – organizacja polityczna utworzona w 1982 roku w okresie stanu wojennego przez PZPR i jej politycznych popleczników w celu propagandowego wykazania powszechnego poparcia społeczeństwa dla władz PRL, a w szczególności dla wprowadzenia stanu wojennego.

Jeszcze raz dziękuję za komentarze, Tobie – Optymilianie, i Tobie – Kazjuno.
Myślę, że zupełnie się wyczerpałem i wypisałem, i nic więcej z klawiatury w tym temacie nie wycisnę.
No może jeszcze tyle, że po przemyśleniu uważam, iż kompozycyjnie Nieporadnik jest przemyślany – zaczyna się początkiem, a koniec właściwie go kończy. :)

Pozdrawiam
JL
Marek Adam Grabowski dnia 03.04.2024 10:34
Lista najlepiej płatnych pisarzy. Mnie na niej nigdy nie będzie. Ale i tak jestem dumny z mojej powieści. Co do samego tekstu - uważam go jako żart, czy zabawny niech każdy oceni indywidualnie.

Pozdrawiam
Jacek Londyn dnia 06.04.2024 12:12
"Lista najlepiej płatnych pisarzy. Mnie na niej nigdy nie będzie".

Marku,
nigdy nie mów nigdy. Z artykułu w Onecie (link poniżej) wynika, że krzywa czytelnictwa w Polsce wzrasta. Nigdy nie można być pewnym, że nie przyrośnie i Tobie, jeśli zniechęcony nie zarzucisz pisania.
Kolegom po piórze zwracam przy okazji uwagę na ciekawe zdanie, które zawiera wypowiedź czwartego na liście TOP 10 najpoczytniejszych pisarzy na rodzimym podwórku w 2023 roku - Harlena Cobena:
"Tylko słaby pisarz uważa, że jest dobry".
To ukryta uniwersalna wskazówka (nie porada) - "Nigdy nie uważaj, że jesteś dobry. Pracuj nad sobą, a pisarska słabizna kiedyś odpuści". :)

https://www.onet.pl/kultura/.../gyk5cml,681c1dfa

Pozdrawiam
JL
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty