Prosty wiersz, rymy do przymyślenia, ale i tak daje "świetne" bo utwór zrobił na mnie duże wrażenie. Niesie ze sobą naprawdę fajną treść, życiową, skłania do rozważań. Teść mi jest dość bliska muszę przyznać

ten wykrzyknik dałem, poprawiając to w czasie przepisywania tutaj, równie dobrze może być bez niego, może i lepiej by było w pierwotnej formie co do rymów powiem że całkiem przez przypadek się tam znalazły, nie miałem ich w zamiarze mogę spróbować je czymś zastąpić, np. zamiast truje -> zatruwa a jadem bezradności -> bezradności jadem, co daję:

Szukam wolności
od złego powietrza
które w mych płucach baluje
i serce me zatruwa
bezradności jadem

lepiej?

z tymi płucami zrobiłem co mogłem, myślę że tak może być ewentualnie lepiej, bardziej odda sens tego co ma przekazać a jad zatruwający być może jest oklepany ale właśnie taki miałem mniej więcej zamiar, oklepany motyw połączyć z bezradnością, co ma oznaczać, że w niektórych momentach w życiu jesteśmy bezradni, jak wtedy gdy zatrujemy się jakąś silną trucizną

w razie jakichś jeszcze uwag proszę pisać

oj, jakich tu wybawień szuka Autor!!! a może tak mniej zadęcia? mniej wosokich obcasów, a więcej normalności, wtedy będzie prawdziwiej??? nie odbieram szczerości Autorowi, ale przez "napuszenie" tekst nie brzmi zbyt szczerze. pozdrawiam. msh

No niestety, wiersz zupełnie nie przypadł mi do gustu. Treść jest banalna, strasznie pompatyczna a w dodatku jakaś taka histeryczna..