Ryszard Kapuściński w Paryżu
Spotkanie, poświęcone przede wszystkim wydanym we Włoszech wierszom wybitnego pisarza i reportażysty, zainaugurowało tegoroczną edycje festiwalu kultury polskiej w Wiecznym Mieście pod nazwą "Corso Polonia".

Po prezentacji wierszy Ryszarda Kapuścińskiego zgromadzeni w Cinema Farnese Włosi zadawali autorowi pytania, dotyczące zarówno jego twórczości, jak i sytuacji na świecie.
Kapuściński powiedział między innymi, że współczesną cywilizację można porównać do dwóch rzek, płynących w przeciwnych kierunkach. "Jedna zmierza ku unifikacji świata, a druga dąży do zachowania swej tożsamości. Ta walka, ten konflikt to jedna z cech świata, w którym będziemy żyć" - mówił Ryszard Kapuściński.

Przyznał, że wraz z upływem lat stale powiększa się lista książek, które chciałby napisać, ale nie wie, czy zdąży.

Jak podkreślił, "ambitną książkę pisze się kilka lat".
"Decydując się na napisanie książki podejmujemy wielkie ryzyko, bo kiedy w połowie okazuje się, że nie idzie nam to dobrze, musimy dokonać wyboru, czy pisać ją dalej, czy porzucić. To bardzo trudny wybór i to na tym upływa życie pisarza" -powiedział Kapuściński. Jego żartobliwe słowa: "Być pisarzem to wielkie nieszczęście" przyjęto burzą oklasków.

Polski pisarz i mistrz reportażu mówił także o zmarłej niedawno wybitnej włoskiej dziennikarce i pisarce Orianie Fallaci. Zauważył, że reprezentowała ona całkowicie inny styl dziennikarstwa niż on. "Oriana Fallaci specjalizowała się w wywiadach ze znanymi osobistościami. Ja nie przeprowadziłem w życiu ani jednego wywiadu, nigdy nie zadałem nikomu żadnego pytania, zawsze czekam, aż ludzie otworzą się przede mną i zaczną mówić" - stwierdził. Wyraził jednocześnie przekonanie, że "Fallaci zajmuje miejsce w Panteonie wielkich dziennikarzy XX wieku".

źródło: czytelnia.onet.pl
Wiktor Orzel, dodano 16.10.2006 09:33
Strona została wygenerowana przez www.portal-pisarski.pl.