Sposoby nawiązywania do stylów literackich
Portal Pisarski » Inwencja Twórcza » Dyskusje Twórcze
Autor
Sposoby nawiązywania do stylów literackich
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 22-11-2009 14:35
Po dłuższej przerwie czas na kolejną porcję zagadnień teoretycznoliterackich, była już metafora (http://www.portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=30&thread_id=754), było parę słów o mowie pozornie zależnej (http://www.portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=30&thread_id=787), teraz pora na pastisz, parodię, trawestację i… bonus ;) Cały czas opieram się i cytuję fragmenty z „Poetyki stosowanej” Chrząstowskiej, Wysłouch, podręcznika niezbyt nowego, ale nadal bardzo popularnego wśród wykładowców (a co za tym idzie – również wśród studentów).
Zacznijmy więc od bajki:

Paw i słowik

Dumny z swego ogona, gdy go otwarł świetnie,
Paw również gardło rozwarł i zawrzasnął szpetnie.
Na to rzekł słowik, w bliskiej ukryty gęstwinie:
"Głupi, kto pragnie więcej nad to, z czego słynie".

"Każdy zapytany o autorstwo tego wiersza odpowie bez namysłu: Krasicki. I może swój sąd uzasadnić. Oto mamy do czynienia z bajką epigramatyczną, utworem krótkim, czterowersowym, zbudowanym na zasadzie kontrastu: dumny, pragnący się szczycić śpiewem paw zostaje zawstydzony przez skromnego słowika, który w ostatnim wersie wygłasza morał. Taka budowa jest charakterystyczna dla bajek księcia biskupa warmińskiego. Język tekstu również dostarcza argumentów na rzecz autorstwa Krasickiego. Spotykamy bowiem wyrażenia: "otwarł", "zawrzasnął" miast współczesnych "otworzył", "wrzasnął", stary przysłówek "szpetnie" zamiast "okropnie" i połączenia frazeologiczne dziś nie używane: "otwarł świetnie", "zawrzasnął szpetnie", "gardło rozwarł". Tymczasem tekst ten napisał nie Krasicki, lecz - Kazimierz Wyka i zamieścił go w zbiorze Duchy poetów podsłuchane. Owo "podsłuchiwanie" twórców polega na podpatrywaniu stosowanych przez nich chwytów poetyckich i udanym naśladownictwie, jest zabawą poetycką zwaną pastiszem. Pastiszysta stara się tak imitować autora, by czytelnik nie spostrzegł fałszu, i trzeba dobrze znać literaturę, żeby nie wpaść w jego pułapkę.
A oto inny tekst:

Noc była wietrzna, śnieżna, a wichry śpiewały
W kominach swoje zwykłe płaczące chorały.
Kobiety przy dwóch świecach w bawialnym pokoju
Siedziały przy robótce, w zaniedbanym stroju,
Same jedne - wizyt się w domu swoim żadnych
Nie spodziewając dla mgieł i czasów szkaradnych,
Gdy nagle przed oknami - jak świst, grzechot węży,
Zaszumiał przeraźliwie straszny brzęk uprzęży,
Straszny dla domu łoskot, z którym zwykle jadą
Sanie ogromne, liczne - tak zwaną szlichtadą,
Z napaścią, która domy półsenne odurza
Jak napaść zbójców... Taka przyleciała burza
Na dziedziniec. Zlękła się Telimena mocno,
Spojrzawszy na szlafroczek i na odzież nocną,
Spojrzała przez okiennic szpary, a śnieg złoty -
Pełno kagańców; bieży, zrywa papiloty,
W oczach widać, że straszne zobaczyła mary,
Lecz niebrzydkie... Krzyknęła do Zosi: "Huzary!"
I uciekła.
Tymczasem wchodzi do pokoju
Człowiek niewielki wzrostem, w podróżnego stroju;
Sądziłbyś, że cywilny - gdyby nie miał szpady
Pod pachą - dosyć piękny na twarzy i blady
Mimo zimna. Twarz była jak marmur niezmienna,
Owszem, rzekłbyś, że bielsza od mrozu, promienna,
Jak miesiąc złota... Oddał lekki ukłon Zosi,
Ona się zlękła, oczy spuszcza, nie podnosi,
Nie śmie... stoi jak posąg, a w sobie rozważa,
Czy ma uciec, czy zostać - poznała cesarza
Napoleona...


Ktoś kto nie pamięta lub nieuważnie czytał Pana Tadeusza, da się łatwo wyprowadzić w pole. Wiersz jest pisany trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie, opisuje kokieteryjne zachowanie Telimeny i skromność Zosi. Ale czytelnik znający dzieło Mickiewicza zorientuje się, że fragment nie wyszedł spod jego pióra. Akcja poematu kończy się wiosną, nie ma tam zimy ani odwrotu Napoleona spod Moskwy; sam cesarz nigdy nie gościł w Soplicowie. Cytowany tekst jest zabawą poetycką, dalszym ciągiem powszechnie znanego poematu "dopisanym" przez Juliusza Słowackiego."


Tu pozwolę sobie na małe wtrącenie. Jakiś czas temu na portalu pojawiły się pewne kontrowersje dotyczące tak zwanych fanfików (zapewne spolszczony skrót od Fan fiction), czyli m.in. opowiadań, które w sposób oczywisty nawiązywały i wykorzystywały światy, ich elementy, bohaterów znanych doskonale z literackich "pierwowzorów" ("Władca pierścienia", "Harry Potter", "Gwiezdne Wojny" itd.). Gdzie umieścić, czy może raczej jak określić taki nurt? Od razu powiem, że nie jest to nic nowego, jedyną nowością jest w zasadzie tylko nazwa (nie licząc podmiotów którymi zainteresowani są "kontynuatorzy" ), a takie nietwórcze (albo raczej mało twórcze) naśladownictwo zwykło być określane mianem epigonizmu. Oczywiście każdy tekst należy rozpatrywać indywidualnie, fanfik może być m.in. zarówno pastiszem (dobrym lub złym) jak i parodią (świadomą, lub co gorsze – nieświadomą), może być tekstem ciekawym jak i dennym, wszystko zależy od umiejętności autora.


"Spójrzmy teraz na wiersz Tuwima Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk "Wlazł kotek na płotek":

Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.

A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!

Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.

A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!

Utwór świadczy, że Tuwim dobrze podpatrzył styl Leśmiana i użył w wierszu szereg neologizmów charakterystycznych dla tego poety (szczególnie z przedrostkami nie- i bez-): "niedopłocie", "niekot", "nieistowie", "bezślepia", "bezdosyt", "płoctwo", "płociuga", "kociuga", "kocurzak", "ustowie", "plątwa", "mruczywo", "miauczurny", "wyziorne", "rozbiodrzyna", "psocie-łakocie". Ale… dokonał zabiegu nielojalnego wobec wzorca: przesycił tekst neologizmami. Porównajmy powyższy tekst z Leśmianowym Topielcem (tekst: http://pl.wikisource.org/wiki/Topielec). W dwudziestu wersach Topielca (o tych samych rozmiarach trzynastozgłoskowych) znalazło się osiem neologizmów, w tekście Tuwima w dwunastu wersach jest ich aż szesnaście, a więc dwa razy więcej! Zagęszczenie dziwacznych neologizmów śmieszy. Ponadto sytuacja przedstawiona w utworze w niczym nie przypomina symbolicznych sytuacji Leśmiana, nie jest fantastyczna i wieloznaczna jak w Topielcu, Dziewczynie, Dwojgu ludzieńkach, przeciwnie, jest banalna, błaha i streszczona w tytule "Wlazł kotek na płotek".
Wiersz Tuwima nie jest lojalnym wobec Leśmiana pastiszem, jest parodią. Ośmiesza jego twórczość przez wyjaskrawienie zauważonych w niej chwytów poetyckich i wprowadzenie elementów obcych (dziecinnej, banalnej fabuły).

Parodia polega na karykaturalnym naśladownictwie jakiegoś tekstu lub pisarskiego stylu. Test ów (czy styl) musi być powszechnie znany i utrwalony w społecznej świadomości, inaczej utwór nie zostanie właściwie zrozumiany. Spełni on swe parodystyczne zadanie tylko wtedy, jeśli będzie dostatecznie podobny do pierwowzoru i - dostatecznie od niego różny, czyli jeśli będzie przywoływał w świadomości czytelnika wzorzec, do którego się odwołuje, i jednocześnie go negował. Przywoływanie wzorca realizowane jest w parodii rozmaicie: przez tytuł, charakterystyczny dobór środków językowych, parafrazy, czyli przeróbki fragmentów ośmieszonego tekstu, wprowadzenie ulubionych bohaterów i rekwizytów parodiowanego pisarza. W ten właśnie sposób postąpił Gałczyński w Nieznanym rękopisie Stanisława Wyspiańskiego:

Posejdon

Kiedyś byłem ścichapęk,
Kiedyś miałem dwoje szczęk,
Gdym cię po raz piersy ujzoł,
Dziś nie został tylko trójząb,
Śtucne zęby, śtucny świat,
Lecz tyś moja, tyś mój kwiat.
(wychodzi z trumny)

Moja

Czym ja twoja, czy nie twoja,
Nie mam ja z tobą spokoja.
(wchodzi do trumny)

Gżegżółka

wychodzi z trumny O co chodzi, nie wiem sam,
Ale sercem, Polską gram.
Muchy brzęczą. W niebie grzmi.
Słońce świeci. Pada dżdż.

Chór

skacząc przez trumnę Trza sposobić smolnych wiech.
Trza toporem prać po łbiech.

Wiech

Każdą wzmiankę człek ocenia.
B. dziękuję. G. jak Gienia.

Kurtyna

Publiczność

(patriotycznie zamyślona, z dostojeństwem
a boleśnie rozchodzi się do domów
)

Nie tylko tytuł i środki językowe, jak formy gwarowe ("ujzoł", "me", "śtucne", "tobom" ), archaizmy poprawne ("łbiech" ) i dziwaczne ("dżdż" ) oraz osobliwa składnia ("sposobić smolnych wiech" ) przypominają styl Wyspiańskiego. Wypowiedź Posejdona jest parafrazą piosenki "Miałeś chamie złoty róg". W tekście, jak w Weselu, występuje wiejska dziewczyna w roli rezolutnej ukochanej, bohater-patriota zagubiony w mętnych przepaściach filozofii, mowa jest o "smolnych wiechach", walce, a głównym rekwizytem - jak w Akropolis - staje się trumna i jak tam pojawia się postać mitologiczna i chór. Wszystkie te elementy, pozbierany z rozmaitych utworów Wyspiańskiego, wyrwane z macierzystego kontekstu i wtłoczone w krótki fragment, zostały skarykaturowane. Trumna jest pustym zbędnym rekwizytem, przez który skaczą postacie, banalne dialogi dotyczące rozmaitych spraw tworzą w sumie absurdalną całość, smolne wiechy przeistaczają się w – Wiecha, który wspomina swoją Gienię, a całą tę kpinę odbiera z nabożeństwem patriotycznie nastawiona publiczność. Przywołane przez parodystę zjawisko zostaje więc zniekształcone, zdeformowane przez zagęszczenie do absurdu charakterystycznych chwytów i umieszczenie ich w nowym, ośmieszającym kontekście.

Parodia i pastisz nie są jedynymi sposobami nawiązań do obcego tekstu, zupełnie inaczej wygląda ten problem w wierszu Gałczyńskiego Lillie albo kwiatki prohibicyjne. Ballada ostrzegająca:

Sensacja niesłychana:
pani zdradziła pana.
I zostały na biurku
te słowa: - Drogi Jurku,
przebacz. Jadę przez Kielce.
Fatum. Zupa w butelce.

O, hydro, o, nieszczęście!
o, niecny paradoksie!
Pan włożył w kieszeń pięście
i po ulicach wlókł się.

I błądził straszną marą,
jak jaki Andrzej Strug...
Do maleńkiego baru
stuk, puk, stuk, puk.

Wychodzi portier-szpicel,
z punktu po mordzie wali:
- Koniec z alkoholizmem,
nie ma spirytualii.

Tutaj mąż się rozełkał,
dziwne rzeczy postrzega:
- Ha, pójdę do Pawełka,
na Ceglana, "Pod Zegar".

I chociaż traci wiarę
(czarne niebo i bruk),
do knajpki "Pod Zegarem"
stuk, puk, stuk, puk.

Stuka nogą i głowa
jak Porfirion Osiełek,
wreszcie z lampą naftową
wyszedł siwy Pawełek.

- Próżne twoje stukanie,
nadaremna ochota,
nie ma wódki, kochanie,
smutnym została słota.

Rzucił się pan ze skały,
przeklął żonę i zupę...
i puchacze puchły
nad ha mężem, ha trupem.

Mamy tu do czynienia z wyraźnym nawiązaniem do znanego utworu Mickiewicza. Czynnikami nawiązania są: tytuł, parafraza początku Lilii, podobna tematyka, wreszcie - przejęcie Mickiewiczowskich wersów "stuk, puk, stuk, puk" i "puchają puchacze". Ale na tym związki z balladą Mickiewicza się nie kończą. Tekst nie chce jej naśladować ani ośmieszać. Ośmiesza natomiast zjawisko pozaliterackie: prohibicję. Pan popełnia samobójstwo nie z powodu odejścia żony, ale dlatego że prohibicja nie pozwala mu utopić zmartwienia w kieliszku. Karykatura dotyczy więc zjawisk społecznych (co wyraźnie podkreśla podtytuł utworu). Znany i poddany przeróbce tekst literacki staje się narzędziem społecznej satyry, humoru czy reklamy. Tego typu utwory zwiemy trawestacjami.

Pastisz, parodia i trawestacja stanowią więc rodzaj stylizacji, dla której wzorcem jest inny tekst literacki (lub twórczość określonego pisarza), a różnią się stosunkiem wobec wzorca. Nie wyczerpują one jednak wszystkich możliwości korzystania z tradycji. Przykładem innego typu nawiązań do cudzych utworów może być wprowadzanie cytatów z jakiegoś tekstu. Cytat bywa przez pisarza wykorzystywany najczęściej w funkcji polemicznej jako przywołanie sądów, z którymi autor się nie zgadza i z którymi walczy.
Cytat jest wyraźnym, zaznaczonym graficznie (cudzysłów) nawiązaniem do cudzego utworu, natomiast aluzja literacka polega na niedomówieniu, subtelnym napomknięciu o zjawisku literackim bez dokładnego sprecyzowania, o co chodzi. Aluzja odwołuje się do znajomości faktów, do wiedzy czytelnika, bez niej byłaby niezrozumiała i nieczytelna, np.:

Przez krew, co z wszystkich serc dotąd ciekła,
Wszystkich Gustawów - Werterów,
Przez wszystkie męki - przez wszystkie piekła
Dantów, Dantyszków, Homerów -

(Czemu Homerów? Otwartość szczera,
A raczej szczerość otwarta
Wyznać mi każe, żem tu Homera
Wspomniał dla rymu - bękarta)

(R. Berwiński Don Juan poznański)

Aby zrozumieć powyższy fragment, trzeba wiedzieć, że Gustaw z IV cz. Dziadów i Werter, bohater Cierpień młodego Wertera, to nieszczęśliwi kochankowie – samobójcy; że Dante w Boskiej komedii opisał piekło, a Słowacki jest autorem Poema Piasta Dantyszka, w którym Dantyszek, wzorem Dantego, zagłębia się w czeluście piekielne. Tylko Homer dostał się w to towarzystwo przypadkowo, ponieważ w swoich utworach poruszał inne tematy.
Napomknięcie o autorze, bohaterze, a często nawet nawiązanie do jakiegoś charakterystycznego motywu wystarczy, by przywołać w świadomości czytelników utwór, o jaki autorowi chodzi:

[…]Ojczyzna
Minęła także! I ów wierszyk złoty,
Że dla niej każda smakuje trucizna,
Ów wiersz, co niegdyś zachęcał do cnoty,

Jest dzisiaj... każdy mi to pewnie przyzna,
Kto w oblężeniu jadł szczury lub koty -
Że ten wiersz, bez psów, bez liszek, bez czajek,
Jest dziś najlepszą z Krasickiego bajek...
(J. Słowacki Beniowski)

Streszczenie jednego wersu ("dla ciebie zjadłe smakują trucizny" ) z Hymnu Krasickiego pozwala czytelnikowi zrozumieć, o jakim wierszu autor myśli i co tak sarkastycznie ocenia.

Często autorzy w tytule czynią aluzję do dzieła, z którym chcą polemizować (np. Nie-Boska komedia Krasińskiego) lub do którego chcą nawiązać (Don Juan poznański Berwińskiego).
Ukazane przykłady zawierają aluzje do faktów historycznoliterackich, ich rozszyfrowanie poszerza, ale nie warunkuje rozumienia utworu. Inaczej w wierszu Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej Laura i Filon:

A jawor był szumiący, ponury i siny,
miał dużo, dużo liści, Jak drzewo na sztychu.
- Koszyk miły pleciemy był z cienkiej wikliny,
maliny w nim różowe śmiały się po cichu...

Filon w zielonym fraczku był jak pasikonik,
Laura miała łzy w oczach i przepaskę modrą,
wśród książkowej, pożółkłej i francuskiej woni
leżała, chudą rękę oparłszy o biodro.

Przyszli w proch się rozsypać (płascy jak kwiat w książce)
pod umówionym, sinym, szumiącym jaworem:
smutny, zielony Filon, Laura w modrej wstążce,
w bladej sukni i w wielkiej kamei z amorem.

Aby ten tekst odczytać, trzeba nie tylko znać sielankę Karpińskiego (inaczej "umówiony jawor" i "koszyk malin" będą motywami niezrozumiałymi), ale i wiedzieć, że reprezentuje ona w naszej literaturze nurt sentymentalny, który narodził się we Francji. Dlatego też Laura i Filon to postacie owiane "francuską wonią", a Filon nosi nie polski kontusz, tylko zielony fraczek. Elegijnym nastrojem wiersz żegna sentymentalnych bohaterów, ponieważ nie mają już w sobie życia, są "książkowi", "płascy" i rozsypują się w proch. Aluzja nie dotyczy tu jednego tekstu, ale całego sentymentalnego nurtu i zrozumienie jej warunkuje prawidłową interpretację utworu.

Podane przykłady ukazują, jak rozmaicie bywa wykorzystywana w utworach aluzja literacka. W poematach dygresyjnych wzbogaca ironiczny komentarz narratora, w Nie-Boskiej – wymowę filozoficzną, a w Laurze i Filonie stanowi klucz do analizy i interpretacji tekstu."


Na sam koniec chciałbym tylko zaznaczyć, że wszystko co zostało tutaj omówione (a w zasadzie przepisane :p) dotyczy w takim samym stopniu poezji co i prozy :)
Za wskazanie błędów, literówek itd., będę wdzięczny, plus zachęcam do pisania o czym jeszcze chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej :)
Do góry
Autor
RE: Sposoby nawiązywania do stylów literackich
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 23-11-2009 15:55
Dziękuję, tycenak. Cieszę się, że o nas pamiętasz :)
Do góry
Autor
RE: Sposoby nawiązywania do stylów literackich
Slavek Użytkownik
  • Postów: 252
  • Skąd:
Dodane dnia 23-11-2009 16:03
kurcze, bardzo ciekawy temat!!!:yes:
Do góry
Autor
RE: Sposoby nawiązywania do stylów literackich
mozets Użytkownik
  • Postów: 71
  • Skąd:
Dodane dnia 24-11-2012 15:31
...
Do góry
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]