Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 05-12-2009 10:59 |
|
Cytat: Vyvern napisał/a:
Kim jest to przeznaczenie, że może decydować o losach 6-7 miliardów osób? Wierzę w przypadek, czyli (wg mojej pokręconej teorii) w świadome decyzje między dobrem i złem. Sam decyduję co wybieram (decyzja nr 1), ale traktuję to jako przypadek, z powodu wcześniejszych decyzji, których skutkiem jest decyzja nr 1.
Mam nadzieję, że zrozumiecie. W mojej klasie (II gim! ) rozumie mnie jedna, może dwie osoby.
Ale przecież nie wszystko jest twoją decyzją, pewne rzeczy dzieją się wbrew twojej woli ( czy decydujesz o chorobie, czy decydujesz, o nawałnicy śnieżnej z powodu której nie mogłeś gdzieś dojechać). Co chwilę dzieje się coś co może zmienić nasze życie, a my nie mam nad tym kontroli.
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 05-12-2009 11:36 |
|
No tak, np. jeśli zgubisz "przypadkowo" klucze od mieszkania, i przez to spóźnisz się na tramwaj i nie zginiesz w wypadku, to nie możesz powiedzieć, że to Twoja decyzja
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 05-12-2009 14:05 |
|
Cytat: Miladora napisał/a:
Prawdopodobieństwo to można obliczyć. Ale czy zawsze się sprawdza w praktyce?
Nie wierzę w prawdopodobieństwo, w statystyki, bo częściej dowiadywałam się o ich błędności, niż o tym, że się sprawdzają. Przypadek rządzi na pewno MOIM życiem. Do jakiegoś czasu myślałam, że to ja podejmuję decyzje i początkowo źle się czułam, doświadczając przypadkowości.
Aczkolwiek, kiedy przez przypadek nie poszłam na wystawę gołębi w MTK, to byłam szczęśliwa .
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 05-12-2009 14:07 |
|
Cytat: soczewica napisał/a:
Aczkolwiek, kiedy przez przypadek nie poszłam na wystawę gołębi w MTK, to byłam szczęśliwa .
A jesteś pewna, że to był przypadek?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Ares
Użytkownik
|
Dodane dnia 05-12-2009 14:44 |
|
Podejrzewam, że coś takiego jak przypadek nie istnieje. Wszystko jest ciągiem dalszym tego, co zdarzyło się wcześniej. To nieprawdopodobne.
|
Konieczność istnienia trudna jest do zniesienia...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 05-12-2009 14:57 |
|
To chyba zbyt trudny i rozbudowany temat na forumową dyskusję.
Ale jedna rzecz pod rozwagę, skoro już sobie gdybamy - wystarczyłoby żeby nasz ojciec zapłodnił naszą matkę kilka setnych sekundy wcześniej lub później niż to w istocie miało miejsce, a nie byłoby dziś nas, tylko jacyś nasi nigdy nieistniejący bracia i siostry. To samo razy 2 z babką i dziadkiem, a dalej to już z prababkami i pra... pra... pra...etc.
A weźmy jeszcze pod uwagę, trzepot skrzydeł motyla może wywołać trzęsienie ziemi...
Prawdopodobieństwo że my to będziemy my wynosiło 1 do nieskończoności.
No chyba że to faktycznie nie był przypadek.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7498
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 05-12-2009 15:12 |
|
_VV_ - co do tego zapłodnienia, to jest to akurat trochę inna sprawa, ale nie będę wdawała się teraz w biologiczne wyjaśnienia.
Rzeczywistość to ciąg przyczyn i skutków, ale konfiguracje różnych drobnych zdarzeń, dziejących się w tym samym czasie, muszą, chcąc nie chcąc, doprowadzać do tego, że pewne zdarzenia wpadają czy nakładają się na siebie przypadkowo, tak myślę...
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Ares
Użytkownik
|
Dodane dnia 05-12-2009 15:21 |
|
Cytat: Miladora napisał/a:
_VV_ - co do tego zapłodnienia, to jest to akurat trochę inna sprawa, ale nie będę wdawała się teraz w biologiczne wyjaśnienia.
Dlaczegóż? To bardzo ciekawe. Jeżeli mój ojciec zapłodniłby moją mamę w innym czasie, to nie ja bym się urodził?
|
Konieczność istnienia trudna jest do zniesienia...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 05-12-2009 15:30 |
|
A Twój brat to Ty? (załóżmy, że masz brata)
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Ares
Użytkownik
|
Dodane dnia 05-12-2009 16:18 |
|
No właśnie zastanawia mnie to, czy gdyby inny plemnik zapłodnił moją matkę, to ja miałbym swoją świadomość? Czy to niemożliwe?
|
Konieczność istnienia trudna jest do zniesienia...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 05-12-2009 16:34 |
|
Niemożliwe. Bliźnięta jednojajowe są z jednego plemnika i też są różnymi osobami.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7498
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 05-12-2009 16:42 |
|
Zgadza się, a zapłodnienie wcale nie jest takie przypadkowe, gdyż już na tym etapie istnieje selekcja naturalna i wygrywa najszybszy i najsilniejszy plemnik.
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
soczewica
Użytkownik
- Postów: 2423
- Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
|
Dodane dnia 05-12-2009 18:39 |
|
Cytat: Oke_Mani napisał/a:
A jesteś pewna, że to był przypadek?
Z pewnością nie była to moja decyzja.
|
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Vyvern
Użytkownik
- Postów: 171
- Skąd: Gdzieś niedaleko Bydgoszczy...
|
Dodane dnia 09-12-2009 19:21 |
|
Cytat: JaneE napisał/a:
Ale przecież nie wszystko jest twoją decyzją, pewne rzeczy dzieją się wbrew twojej woli ( czy decydujesz o chorobie, czy decydujesz, o nawałnicy śnieżnej z powodu której nie mogłeś gdzieś dojechać). Co chwilę dzieje się coś co może zmienić nasze życie, a my nie mam nad tym kontroli.
"Wierzę", że jeśli będę dobry dla ludzi to i świat będzie dobry dla mnie. Czy to choroba, czy to nawałnica śnieżna. Na pewno nie zdarzy się człowiekowi "dobremu", nawet jeśli ludzie uważają go za "złego". Bycie miłym i uprzejmym nic nie kosztuje. Decyzje są tak naprawdę przypadkami, chociażby nie wiem jak dobrze przemyślanymi.
Oke, twoją decyzję (spóźnienie się na tramwaj) uwarunkowały wcześniejsze wydarzenia/decyzje (schowałaś klucze nie tam gdzie zawsze, przesunęłaś szafkę i klucz spadł za nią, itp.). Wszystko co cię otacza leży w gestii twojej woli.
|
www.vatokilogodzin.fbl.pl
http://www.lastfm.pl/user/Vatokilogodzin
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 09-12-2009 19:39 |
|
Cytat: Czy to choroba, czy to nawałnica śnieżna. Na pewno nie zdarzy się człowiekowi "dobremu", nawet jeśli ludzie uważają go za "złego". Bycie miłym i uprzejmym nic nie kosztuje. Decyzje są tak naprawdę przypadkami, chociażby nie wiem jak dobrze przemyślanymi.
Obawiam się, że to jednak nie działa w taki sposób. Nieszczęścia, takie jak choroba, mogą przydarzyć się każdemu, nawet dobremu. Tylko dobry inaczej znosi porażki, nieszczęścia, gorsze chwile, inaczej reaguje na konkurencję, działanie drugiego człowieka i tak dalej.
Nie można powiedzieć, że klucz z mojej decyzji spadł za szafkę, albo z mojej decyzji wypadł mi bilet z kieszeni. No nie. Tu działają inne siły, choćby ta najprostsza i niezaprzeczalna - grawitacja
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 09-12-2009 19:43 |
|
Cytat: Nie można powiedzieć, że klucz z mojej decyzji spadł za szafkę, albo z mojej decyzji wypadł mi bilet z kieszeni. No nie. Tu działają inne siły, choćby ta najprostsza i niezaprzeczalna - grawitacja Raczej brak przewidywania. Jak wkładam bilet do dużej szerokiej kieszeni, to może wypaść. Jak włożę go do ciasnej tylnej kieszeni jenasów, albo do portfela, nie wypadnie. Wielu rzeczom da się zapobiec, tylko kto by o tym wszystkim myślał
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 09-12-2009 19:46 |
|
Ale dużą szeroką kieszeń można zapiąć, przewidując, a nie wiedzieć o dziurze...
Zresztą, od przewidywania są wróżbici. Ale to też działa, nie musi to być moja decyzja, że czegoś nie przewidziałam, zapomniałam, nie pomyślałam, nie wiedziałam. Właśnie, czy niewiedza jest moją decyzją?
Ależ mnie wzięło na filozofię.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 09-12-2009 19:50 |
|
Cytat: Zresztą, od przewidywania są wróżbici. i meteorolodzy
Cytat: Właśnie, czy niewiedza jest moją decyzją? Nie. Ale nie jest też przypadkiem. Np. Ktoś kto przegrywa w kasynie cały majątek nie podejmuje decyzji, że przegra. Ale czy to, że przegrał było przypadkiem?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
Vyvern
Użytkownik
- Postów: 171
- Skąd: Gdzieś niedaleko Bydgoszczy...
|
Dodane dnia 09-12-2009 20:00 |
|
Naszą decyzją jest czy tego biletu pilnujemy i czy pilnowaliśmy klucza gdy leżał na szafce.
Doszedłem do wniosku, że nie ma dobrych ludzi. Są sami źli, bo każdy ma jakiś "grzech" na sumieniu. Tylko czy istnieją też źli ludzie skoro mówią, że są dobrzy i postępują zgodnie ze swoimi przekonaniami? Czy ludzie istnieją, czy są to tylko cielesne skorupy, a wszystkie "świadomości" to jedna wielka wspólna (z braku lepszego określenia) megaświadomość?
Ten kto przegrał cały majątek zdecydował, że straci wsszystko, ponieważ nie potrafił się opanować.
|
www.vatokilogodzin.fbl.pl
http://www.lastfm.pl/user/Vatokilogodzin
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Rola przypadku w naszym życiu
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 09-12-2009 20:02 |
|
Cytat: Są sami źli, bo każdy ma jakiś "grzech" na sumieniu. Tylko czy istnieją też źli ludzie skoro mówią, że są dobrzy i postępują zgodnie ze swoimi przekonaniami. Czy ludzie istnieją, czy są to tylko cielesne skorupy, a wszystkie "świadomości" to jedna wielka wspólna (z braku lepszego określenia) megaświadomość? Szkoda, że nie jestem administratorem, bo zabrzmię mniej poważnie, ale proponowałbym, nie rozwodzić się nad tym zagadnieniem. Jest bardzo interesujące, chętnie bym sobie podywagował na ten temat, ale chyba mocno odbiega od głównego tematu.
|
|
|
Do góry |
|