Autor |
Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-03-2010 19:07 |
|
Z interpunkcją czy bez?
Po:
- metaforze - http://www.portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=30&thread_id=754
- mowie pozornie zależnej - http://portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=30&thread_id=787
i
- sposobach nawiązywania do stylów literackich - http://portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=30&thread_id=1053
tym razem słów kilka o interpunkcji w poezji, jej braku i wszystkiego co z tym związane. Jedna uwaga, o której już wspominałem - Poetyka stosowana choć nadal popularna, nie jest najnowszym podręcznikiem (pierwsze wydanie jest z 1978 roku), pamiętajcie o tym kiedy pojawiają się sformułowania "współcześnie", "obecnie" itp.
Tak więc za Poetyką stosowaną Chrząstowskiej i Wysłouch:
"Naturalną konsekwencją wyzwalania się poezji z rygorów gramatycznych, usamodzielniania się rozczłonkowania wierszowego wobec składni, jest rezygnacja z interpunkcji, która w poezji współczesnej, jak wydaje się, jest faktem dokonanym. Rozpoznajemy wiersz współczesny po zapisie graficznym - niespokojnej linii różnych co do długości wersów, w których brak dużych liter i znaków przestankowych. Fakt ten interpretowany jest często powierzchownie jako jeszcze jedna próba udziwnienia języka poezji, swoista licentia poetica na tle przyjętych reguł języka.
Nie jest to jednak wynalazek ostatniej doby. Niedostatki interpunkcji odczuwali już poeci romantyczni, toteż stosowali znaki interpunkcyjne według własnego klucza, nadużywając przecinka, myślnika lub wielokropka. Wszystko to było wyrazem niezadowolenia z istniejącego stanu rzeczy: interpunkcja mogła właściwie akcentować tok myślenia w prozie, nie dawała jednak możliwości wypunktowania rwącego się toku wypowiedzi lirycznej.
Pełna rewolucja w dziedzinie przestankowania dokonała się w początkach XX w. Niektórzy poeci próbowali wprowadzić nowe znaki interpunkcyjne: strzałkę, rękę wskazującą, swastykę, znak błyskawicy, ale te propozycje nie zostały powszechnie przyjęte. Konsekwencją tych poszukiwań była rezygnacja z przestankowania. Słynne futurystyczne hasło "słowa na wolności" postulowało odrzucenie "sztywnej, przykutej do ziemi składni", łamanie związków frazeologicznych. Zdanie zostało określone jako "antypoezyjny dziwoląg spojony słabym klejem drobnomieszczańskiej logiki". Rezygnują także z interpunkcji ci poeci, którzy w słowie cenią jego możliwości asocjacyjne (np. Jan Brzękowski) - wypowiedź poetycka stanowi szereg skojarzeń kontrolowanych przez świadomą myśl. Znaki przestankowe w tej koncepcji poezji są nie tylko zbędne, są niewygodne. Kwestia stosowania znaków interpunkcyjnych czy rezygnacji z nich wiąże się więc z teorią języka poetyckiego. Charakterystyczną postawę zajął w tej dziedzinie Przyboś, zwolennik rygoru i świadomej dyscypliny, który widział w poezji przede wszystkim "rezultat tworzenia pięknych zdań". Zawsze wierny interpunkcji ironizował na temat "interpunkcyjnej ideologii i małoliterowego światopoglądu".
Rezygnacja z interpunkcji jest więc ściśle związana z założeniami teoretycznymi, kryje w sobie głębsze sensy nieobojętne dla interpretacji utworu. W poezji współczesnej zaniechanie przestankowania jest charakterystyczne tak dla poetów kontynuujących tradycje awangardowe, jak dla poezji niezależnej od tej tradycji. Nie zawsze jednak brak interpunkcji jest poetycko umotywowany. Michał Głowiński stwierdza, że rezygnacja z przestankowania jest "jest tylko haraczem spłaconym modzie, jeśli do wiersza można w puste miejsca wprowadzić przecinki, kropki, średniki itp., nie dokonując w nim istotnych zmian". W wielu utworach współczesnych, które respektują rygory składni, można by dokonać tego zabiegu bez wpływu na sens utworu. Ale nawet w zdaniowym (skupieniowym) wierszu Różewicza zabieg taki nie zawsze jest możliwy, popatrzmy:
Morze w nocy
łamało siebie
hucząc
roztrzaskiwało
kadłub
o niskie falochrony
Są w tym fragmencie na pewno dwa zdania, ale gdzie postawić pierwszą kropkę - po drugim czy po trzecim wersie? Imiesłów "hucząc" wchodzi w związek tak z orzeczeniem pierwszego, jak drugiego zdania. Rezygnacja z interpunkcji wpływa więc na wieloznaczność wiersza. Słowa nie zakwalifikowane syntaktycznie zwielokrotniają swoje znaczenia. Podobnie kształtuje się zakończenie wiersza:
drżało jeszcze gniewne
pod skórą fal
migotało
Brak interpunkcji zwielokrotnia tu obraz: wers środkowy wiąże się i z pierwszym, i z ostatnim wersem. Kropka (albo po drugim, albo po pierwszym wersie) zubożyłaby obraz wiążąc okolicznik "pod skórą" tylko z jednym orzeczeniem.
Brak interpunkcji u Czechowicza wyjaśniano troską o muzyczność wiersza. Głowiński słusznie podkreśla osiągany tym sposobem kunszt wieloznaczności tekstu poetyckiego. Rozumiał to sam Czechowicz. W wydaniu książkowym pozbawił swoje wiersze znaków interpunkcyjnych, które istniały w pierwodrukach. Porównajmy dwie wersje fragmentu wiersza: o śmierci
Pochyl się, dziewczę w welonie i ról girlandzie białej,
bo całun to? piana welonu? kwiat śmierci? ślubu? całun?
pochyl się dziewczę w welonie i róż girlandzie białej
bo całun to piana welonu kwiat śmierci ślubu całun
Niełatwo domyślić się w zaproponowanej przez autora pierwotnej wersji (drukowanej w "Miesięczniku Literatury i Sztuki") intonacji pytającej w drugim wersie, gdyż nie sugeruje jej układ słów. Czytelnik byłby skłonny po pierwszym czytaniu zapewne tak wiązać słowa:
bo całun, to piana welonu - kwiat śmierci, ślubu całun
Powstają w ten sposób nowe metafory nieobecne w interpunkcyjnej wersji Czechowa. Najczęściej są to metafory pozorne, które czytelnik przyjmuje jako zespół słów w toku czytania (np. ślubu całun), dopiero w kontekście całości poddaje je rewizji.
Posłużmy się innym przykładem. W wierszu Czechowicza dzisiaj w verdun czytamy:
deszcz na asfalt światło na krzyk warszawy
oczy mkną na kolumnę ogłoszeń bo ona z chlebem
Brak interpunkcji powoduje zwielokrotnienie znaczeń słowa "światło", które w kontekście przedstawionej sytuacji odnosi się do blasku ulicznych latarń ("nad jezdnią latarnie wisiały mleczne obłoki"), a w zestawieniu z drugim wersem cytowanego dwuwiersza słowo to ma walor metaforyczny: "światło na krzyk warszawy", brzmi jak odezwa wspierająca wydatnie ideę utworu.
Czytanie utworów pozbawionych interpunkcji jest więc zawsze współtworzeniem, szukaniem związków między słowami. Tekst literacki w tym zapisie niczego nie narzuca, lecz proponuje, jest jak partytura, która pełnym głosem zabrzmi w procesie lektury. Wieloznaczność utworu tkwi nie tylko w nieoczekiwanych związkach słów, w powstawaniu "metafor pozornych". Niejasności dotyczą także układów intonacyjnych, np. wers "głowy snem owinięte głowy" (pod popiołem) odczytać można:
głowy - snem owinięte głowy
albo
głowy snem owinięte - głowy
Za każdym razem interpretacja intonacyjna wyznacza zupełnie inny sens. Interpunkcja przekreśliłaby założoną programowo wieloznaczność tekstu tak w zarysie związków między słowami, jak w układach intonacyjnych lub w rozczłonkowaniu wypowiedzi na wersy. Struktura wierszowa pełni w poezji rezygnującej z interpunkcji szczególną rolę, a wielu utworach tę interpunkcję zastępuje. Rozczłonkowanie wypowiedzi jest swoistym przestankowaniem.
Jak wynika z przedstawionych rozważań, wyrugowanie interpunkcji jest ściśle związane z poetyką, służy zwielokrotnieniu znaczeń wiersza. Brak interpunkcji akcentuje wieloznaczność poezji i udziału odbiory w wydobywaniu tych znaczeń, jeżeli brak ten jest poetycko umotywowany, obarczony sensem, a nie jest tylko wyrazem mody literackiej."
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
alleluja con
Użytkownik
- Postów: 141
- Skąd: Bruksela
|
Dodane dnia 10-03-2010 20:14 |
|
dzięki tycenak, dobry człowieku
|
Wszystko, co dźwigasz, uzbroiłaś w ból -
To, co zakrywasz, w posępną odwagę.
A jesteś ogród. W tobie panny nagie,
Twarze młodzianków rozpęknięte wpół
(Nauka chodzenia S. Grochowiak)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Miladora
Użytkownik
- Postów: 7498
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 11-03-2010 15:02 |
|
Dzięki, Tycenuś - dobry człowieku.
|
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
alleluja con
Użytkownik
- Postów: 141
- Skąd: Bruksela
|
Dodane dnia 11-03-2010 15:05 |
|
niektórzy powinni się tego nauczyć na pamięć (na przykład ja )
|
Wszystko, co dźwigasz, uzbroiłaś w ból -
To, co zakrywasz, w posępną odwagę.
A jesteś ogród. W tobie panny nagie,
Twarze młodzianków rozpęknięte wpół
(Nauka chodzenia S. Grochowiak)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Usunięty
Gość
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Esy Floresy
Redaktor
|
Dodane dnia 12-03-2010 17:48 |
|
Tycenak - dobry człowieku, ja chętnie bym o tej wersyfikacji poczytała, więc czekam tej wiosny.
|
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
alleluja con
Użytkownik
- Postów: 141
- Skąd: Bruksela
|
Dodane dnia 12-03-2010 20:44 |
|
Tycenak - dobry człowieku nie bądź taki skromny! Nie istotne czy to jest odkrywcze czy nie, ważne, że chciało Ci się nas douczyć
|
Wszystko, co dźwigasz, uzbroiłaś w ból -
To, co zakrywasz, w posępną odwagę.
A jesteś ogród. W tobie panny nagie,
Twarze młodzianków rozpęknięte wpół
(Nauka chodzenia S. Grochowiak)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Esy Floresy
Redaktor
|
Dodane dnia 27-12-2013 13:01 |
|
Odświeżam temat.
|
Możemy być tylko tym kim jesteśmy, nikim więcej i nikim mniej.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Michal Szulczewski
Użytkownik
|
Dodane dnia 27-12-2013 16:39 |
|
Esy powinnaś otrzymać nową rangę - Tomb Raider - Łowca martwych Tematów
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Leszek Sobeczko
Użytkownik
- Postów: 1303
- Skąd: Rydułtowy
|
Dodane dnia 28-12-2013 01:40 |
|
zmartwychwstały "Usunięty Gościu" dawaj następny wykład;
z powyższego najbardziej polubiłem ten fragment:
Cytat: Niedostatki interpunkcji odczuwali już poeci romantyczni, toteż stosowali znaki interpunkcyjne według własnego klucza, nadużywając przecinka, myślnika lub wielokropka. Wszystko to było wyrazem niezadowolenia z istniejącego stanu rzeczy: interpunkcja mogła właściwie akcentować tok myślenia w prozie, nie dawała jednak możliwości wypunktowania rwącego się toku wypowiedzi lirycznej. to jest to, a było pod nosem
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
ZaredM
Użytkownik
|
Dodane dnia 29-12-2013 18:51 |
|
Obawiam się, że to prędkość naszych czasów wymusza brak interpunkcji
|
Elektronika nie zastąpi papieru
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Silvus
Użytkownik
- Postów: 1661
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 29-12-2013 18:54 |
|
ZaredM, wiesz co, to dobre spostrzeżenie, nie pomyślałem nigdy jeszcze... hm
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Mów do mnie (bez)kropko, (bez)przecinku...
|
Michal Szulczewski
Użytkownik
|
Dodane dnia 30-12-2013 13:52 |
|
"Prędkość" jak najbardziej usprawiedliwia brak, lub szczątkowość interpunkcji w mowie potocznej (np. w rozmowach na GG, lub komentarzach na FB ), jednak żadna "prędkość" nie będzie wytłumaczeniem dla np. braku interpunkcji w prozie wrzucanej na PP
Cytat: zmartwychwstały "Usunięty Gościu" dawaj następny wykład
wszystko w swoim czasie
|
|
|
Do góry |
|