Autor |
Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
AnonimowyGrzybiarz
Użytkownik
|
Dodane dnia 12-03-2010 21:42 |
|
Mam problem. Nigdy nie wiem, co pisać w mailu, wysyłając swoje opowiadanie do Wydawnictwa. Czy w ogóle nic nie pisać? Czy opisać, dlaczego chcę zostać wydany? Podać swoje dane?
Jakby ktoś mógł mi odpowiedzieć na te pytania, byłbym ogromnie wdzięczny
pozdrawiam
|
Blog
Facebook
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 12-03-2010 21:55 |
|
Myślę, że warto napisać kim jesteś, co przesłałeś i dlaczego tam, a nie gdzieś indziej.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 12-03-2010 22:07 |
|
Ja, jak wysyłałam, podawałam krótką notkę o sobie i dane kontatowe.
Inna sprawa, że nie jestem dobrym źródłem informacji, bo od pół roku nikt mi nie odpisał
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 12-03-2010 22:55 |
|
Tylko i wyłącznie dane kontaktowe, nic więcej. Btw - nie pisze na stronie wydawnictwa jakie informacje trzeba podać? Napisali w ogóle że swoje teksty można im wysłać na maila? Bo jeśli nie to możliwe że w ogóle go nie rozpatrzą...
Na stronie "Znaku" pisze dokładnie co trzeba tam napisać.
Ten e-mail to nie list do przyjaciela czy dziewczyny, nie ma co liczyć że wydawca będzie sentymentalny i że zauroczysz go swoim wspaniałym tekstem dlaczego tu a nie gdzie indziej kim jesteś co myślisz o sobie etc. Z tego co wiem jest to zupełnie niepotrzebne i działa zdecydowanie na niekorzyść autora. Ewentualnie możesz wspomnieć o swoich wcześniejszych publikacjach z ISSN lub ISBN...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
ox
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-03-2010 02:24 |
|
Ja wysyłając tekst do wydawcy napisałem, że jeśli mnie nie opublikuje to się zabiję (poważnie). I wiesz co? Podziałało
Szczerze mówiąc, gdybym pracował w wydawnictwie i dostawał miliard mejli dziennie to odrzucałbym propozycje wydawnicze za np. durny adres mejlowy, albo dlatego, że nadawca napisał "Witam" czego nie lubię, nie wspominając już o zbędnych farmazonach w stylu "dlaczego akurat mnie powinniście wydać...". Dlatego sądzę - przede wszystkim - napisz bez pieprzenia.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
AnonimowyGrzybiarz
Użytkownik
|
Dodane dnia 13-03-2010 11:49 |
|
Dzięki wszystkim.
Pytam, bo wysłałem kilka opowiadań to tu to tam i nigdy nie wiedziałem co pisać
Szykuję się do wysłania nowego opowiadani do SFFH - życzcie mi szczęścia!
|
Blog
Facebook
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-04-2010 12:36 |
|
Nie wiecie, ile mozna czekac na odpowiedz po wyslaniu powiesci do wydawnictrwa? Ja czekam juz 4 miesiace i nic. I nie wiem, czy po prostu maja duzo roboty, czy mnie odrzucili. Powinnam napisac z pytaniem?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
lynch
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-04-2010 12:48 |
|
z tego co mi wiadomo większość wydawnictw zupełnie olewa teksty nadsyłane drogą elektroniczną. Jeśli chcesz zostać potraktowany poważniej radzę wydrukować i przesłać im swoje teksty pocztą.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-04-2010 14:05 |
|
Ja wysylalam niestety do kilku takich, co przyjmuja teksty JEDYNIE droga mailowa. Wiec jestem troche w kropce...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Pomocy. Wysyłając tekst do Wydawnictwa...
|
AnonimowyGrzybiarz
Użytkownik
|
Dodane dnia 28-04-2010 21:06 |
|
Upomnij się. Generalnie to jest chyba tak, że jak po miesiącu nie odpowiedzą to można się przypominać. Najlepiej zadzwoń, wtedy będziesz miał pewność, że Twoja wiadomość dotrze do źródła i od razu dostaniesz odpowiedź. Chyba, że nie odbiorą.
Ja ogólnie wysłałem do SFFiH mejlem moje najnowsze opowiadanie (nigdzie nie publikowane jeszcze) i za każdym razem, gdy otwieram skrzynkę i widzę, że mam wiadomość, moje serce na chwile zamiera. A potem i tak okazuje się, że to newsletter
|
Blog
Facebook
|
|
Do góry |
|