| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
wykrot 
Użytkownik
- Postów: 333
- Skąd: znad Tanwi
|
| Dodane dnia 26-09-2012 17:38 |
|
"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem
i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.
Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą
piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i
głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.
Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki.
Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który
stać nas dzięki pracy mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie.
W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie
swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką,
znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie,
jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i
poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję
smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest
podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już
garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam
sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na
drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest
już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo
przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.
Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo
mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny..
Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla
katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie
może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły
radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w kole.
Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których
udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.
Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być
prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek
magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie
popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych
siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego
Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych,
lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich
dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z
pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i
zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował
siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w
poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram
jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów
meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać.
Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek
małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i
godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie
tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym
lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają
wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie
i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia. "
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
historynKA 
Użytkownik
|
| Dodane dnia 26-09-2012 18:48 |
|
Cytat: mike17 napisał/a:
Historynko, a można wiedzieć, ile masz lat?
22 lat  , mike. O co chodziło?
Wykrot, ten wiersz, który zamieściłeś ma wydźwięk złośliwy? Ja tak to odebrałam.
Pozdrawiam wszystkich 
|
| Zapraszam http://zakurzone-stronice.blogspot.com/ (blog własny z recenzjami)
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
mike17
Użytkownik
- Postów: 1054
- Skąd: Warszawa
|
| Dodane dnia 26-09-2012 18:50 |
|
Chciałem coś powiedzieć, ale widzę, że dyskusja przybiera formę farsy, więc innym razem 
|
| Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
historynKA
Użytkownik
|
| Dodane dnia 26-09-2012 18:54 |
|
Cytat: mike17 napisał/a:
Chciałem coś powiedzieć, ale widzę, że dyskusja przybiera formę farsy, więc innym razem
W porządku, możesz mówić
|
| Zapraszam http://zakurzone-stronice.blogspot.com/ (blog własny z recenzjami)
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
mike17
Użytkownik
- Postów: 1054
- Skąd: Warszawa
|
| Dodane dnia 26-09-2012 18:58 |
|
To właściwie Ty masz pytania.
Pytaj.
Ja jeśli zobaczę, że rozmowa ma "ręce i nogi" wkroczę
Do zoba
|
| Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
wykrot
Użytkownik
- Postów: 333
- Skąd: znad Tanwi
|
| Dodane dnia 26-09-2012 19:45 |
|
Cytat: historynKA napisał/a:
[
Wykrot, ten wiersz, który zamieściłeś ma wydźwięk złośliwy? Ja tak to odebrałam.
Poważnie? A wiesz, że to cytat z podręcznika szkolnego?
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
ekonomista
Użytkownik
|
| Dodane dnia 26-09-2012 22:42 |
|
| Zwykle teksty interpretujemy zgodnie z własnymi doświadczeniami i oczekiwaniami
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
EdwardH
Użytkownik
|
| Dodane dnia 07-02-2013 06:50 |
|
Zarzucę cytatem, który przyszedł mi do głowy po przeczytaniu nazwy tematu.
Cytat: Nawet niezliczona ilość cipek z górnej półki, nie zastąpi miłości prawdziwej kobiety
|
edwardhorsztynski.blog.pl/ - mój blog
https://www.facebook.com/pages/.../234295336732681?ref=hl - mój fanpage
https://www.facebook.com/pages/.../128293687346723?fref=ts - fanage mojego zespołu
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
Noke
Użytkownik
|
| Dodane dnia 07-11-2013 11:02 |
|
| Związek jest ważniejszy, jeśli związek jest udany i uszczęśliwia obydwie osoby to seks będzie podobny.
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
labedz
Użytkownik
|
| Dodane dnia 31-12-2013 03:43 |
|
| Fajna dyskusja. Trochę jak z gatunku - wolisz mieć rybki czy akwarium?
|
| Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
Madame Chauchat
Użytkownik
- Postów: 103
- Skąd: że znowu
|
| Dodane dnia 31-12-2013 12:35 |
|
| Ja usłyszałam ciekawą wypowiedź: możesz mieć prostytutkę, ale nie będziesz mieć jej miłości. Ona w środku jest wolna.
|
| Nie, nie, nie!
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
niewidoczna
Użytkownik
|
| Dodane dnia 31-12-2013 18:35 |
|
Madame Chauchat napisała: Ja usłyszałam ciekawą wypowiedź: możesz mieć prostytutkę, ale nie będziesz mieć jej miłości. Ona w środku jest wolna.
Wolna? Chyba zniewolona przez coś o wiele gorszego, niż miłość...
|
"Jeśli kochać, to niebanalnie
Marzyć o tym, co nierealne
Jeśli kochać, to całkowicie
W nawias co dzień brać życie (swe)."
/Plateau/
Oświecenie przychodzi z nieba...
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
wykrot
Użytkownik
- Postów: 333
- Skąd: znad Tanwi
|
| Dodane dnia 31-12-2013 19:23 |
|
niewidoczna napisała: Madame Chauchat napisała: Ja usłyszałam ciekawą wypowiedź: możesz mieć prostytutkę, ale nie będziesz mieć jej miłości. Ona w środku jest wolna.
Wolna? Chyba zniewolona przez coś o wiele gorszego, niż miłość...
Wydaje Ci się.
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
niewidoczna
Użytkownik
|
| Dodane dnia 31-12-2013 20:09 |
|
| Nie wydaje mi się. Nawet nie może odejść, bo współżycie za pieniądze, to wbrew pozorom łatwy sposób zarabiania. Do wszystkiego da się przyzwyczaić.
|
"Jeśli kochać, to niebanalnie
Marzyć o tym, co nierealne
Jeśli kochać, to całkowicie
W nawias co dzień brać życie (swe)."
/Plateau/
Oświecenie przychodzi z nieba...
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
Usunięty
Gość
|
| Dodane dnia 01-01-2014 16:00 |
|
Uogólnianie nie przejdzie. Bo to tak, jakby do jednego worka wrzucić ofiary handlu żywym towarem, Marię z "Jedenastu minut" Coelho, Val z "Dziennika nimfomanki" i stare dziwki z warszawskiego pigalaka.
Nie ma szans. Pozabijają się.
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
Madame Chauchat
Użytkownik
- Postów: 103
- Skąd: że znowu
|
| Dodane dnia 01-01-2014 20:52 |
|
| Niewidoczna, nie. Czy jeśli wdepniesz w gówno na ulicy, to znaczy, że jesteś gównem? Nie, w środku jesteś czysta, pobrudziłaś się tylko.
|
| Nie, nie, nie!
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
|
labedz
Użytkownik
|
| Dodane dnia 02-01-2014 09:00 |
|
Akurat prostytucja to taki fach, który często wiąże się z wpuszczaniem gówna do środka, więc nie jestem pewien tej wewnętrznej czystości. Tak czy siak, topos najstarszego zawodu świata w dyskusji o wyższości związku nad seksem (tudzież odwrotnie) to chyba niedźwiedzia przysługa. Trochę jak podczas dyskusji o tym, czy jeździć autem zgodnie z przepisami czy szybko, posłużyć się postacią kierowcy rajdowego. Niby z branży, ale jednak nie na temat.
|
| Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
Madame Chauchat
Użytkownik
- Postów: 103
- Skąd: że znowu
|
| Dodane dnia 02-01-2014 17:49 |
|
| Nie zrozumiałeś Łabędź... nie szkodzi.
|
| Nie, nie, nie!
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
wykrot
Użytkownik
- Postów: 333
- Skąd: znad Tanwi
|
| Dodane dnia 02-01-2014 21:00 |
|
labedz napisał: Akurat prostytucja to taki fach, który często wiąże się z wpuszczaniem gówna do środka,
Sorry, co tu jest gównem a co środkiem? Czy męski członek dla żony nie jest gównem, a dla dziwki już tak? Kiedy się zmienia? Na ulicy, czy przy przekraczaniu drzwi burdelu? A czy wagina dziwki jest inna niż żony? Bardziej pachnie, czy na odwrót, bardziej śmierdzi?
Coś Ci się, @łabędziu, zakręciło chyba w głowie od pływania...
|
|
|
|
| Do góry |
|
|
| Autor |
RE: Seks czy związek?
|
Silvus
Użytkownik
- Postów: 1661
- Skąd: Warszawa
|
| Dodane dnia 02-01-2014 21:35 |
|
labedz napisał: Tak czy siak, topos najstarszego zawodu świata w dyskusji o wyższości związku nad seksem (tudzież odwrotnie) to chyba niedźwiedzia przysługa. Trochę jak podczas dyskusji o tym, czy jeździć autem zgodnie z przepisami czy szybko, posłużyć się postacią kierowcy rajdowego. Niby z branży, ale jednak nie na temat.
O, wg mnie świetnie to ująłeś, tak właśnie widzę to.
A ja bym wcześniejsze słowa Łabędzia rozumiał bardziej przenośnie, choć pewnie o to mu nie chodziło. Że im więcej w tym pracujesz, tym większe dajesz na to przyzwolenie, choć oczywiście tylko w części przypadków, czy większej?
|
|
|
|
| Do góry |
|
