Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
labedz
Użytkownik
|
Dodane dnia 04-01-2017 01:10 |
|
W moim rozumieniu o tym, co jest dobrą literaturą a co złą, decyduje warsztat. Dla mnie, to kwestia tylko i wyłącznie techniczna.
Może to być traktat filozoficzny albo kryminał. Pornol, albo ckliwa powieść dla naiwnych pensjonarek, może przewalać mi przed oczyma tęczowymi jednorożcami, może ociekać krwią, może być do kości obrazoburcza, może być wtórna i niczego nowego, przełomowego czy zaskakującego do mojego życia nie wnosić, to bez znaczenia.
Ale musi być dobrze napisana. Biegle technicznie. Sprawnie, ciekawie, zachwycać kunsztem i wywoływać coś na kształt zazdrości. Musi być odpowiednio wyważona, uwodzić i interesować, oczarować i wciągnąć w swój świat. Musi mnie przekonać, sprawić, bym wewnętrznie chciał się zgodzić z prezentowaną wizją i przerzucić kartkę, żeby czytać dalej.
Pewnie dlatego ciągle jeszcze nadal więcej książek w życiu mam zaczętych niż przeczytanych.
|
Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
trawa1965
Użytkownik
- Postów: 155
- Skąd: Mogilno k. Nowy Sącz
|
Dodane dnia 04-01-2017 10:19 |
|
Pod pierwszą częścią podpisuję się obydwoma rękami. Ale to za mało, by powstała dobra książka. Trzeba jeszcze mieć pasję do tego, co się robi.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 04-01-2017 13:35 |
|
labedz napisał: W moim rozumieniu o tym, co jest dobrą literaturą a co złą, decyduje warsztat. Dla mnie, to kwestia tylko i wyłącznie techniczna.
Umiejętności techniczne nie są nośnikiem wartości artystycznej, tylko pewną wąską sprawnością w posługiwaniu się systemem pojęć. Oczywiście literatura posługuje się nim, ale rozszerzając go i w tym rozszerzeniu ujawnia swoją wartość. W przeciwnym razie mamy do czynienia z językiem technicznym, naukowo ścisłym, który jest doskonale logiczny, bo każdy jego termin ma charakter niedwuznaczny. Taki język z definicji jest aliteracki.
Literatura to styl, styl to człowiek, a człowiek to subiektywny obraz świata. Dobrą literaturą będzie dla mnie ta, którą pisze mądry/widzący człowiek. Nawet jeśli będzie pisał niezgrabnie. Chociaż to rzadkość. Na szczęście idzie to w parze.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
labedz
Użytkownik
|
Dodane dnia 04-01-2017 15:12 |
|
Ekszyn Dupacycki napisał:
Umiejętności techniczne nie są nośnikiem wartości artystycznej
Nie do końca zgodzę się z Tobą.
Czasem warto zaufać rdzeniom znaczenia słów. A jak się wgryźć w etymologię słowa "ars", to się okazuje, że to pojęcie jak najbardziej definiujące sztukę, ale w konkretnym, bardzo technicznym właśnie znaczeniu. Sztuka bowiem w swoim pierwotnym znaczeniu, nie była rozumiana jako wyabstrahowana wartość jedynie estetyczna, ale jako obdarzony - nadzwyczajnym rzecz jasna - pięknem wytwór rzemiosła, wynikającego z biegłości, odpowiednich umiejętności, kunsztu, zdolności.
Zgoda natomiast co do tego, że literatura rozszerza sprawne posługiwanie się narzędziem języka, naddając mu dodatkową wartość, często poprzez balansowanie na tym, czego ścisły język naukowy stara się unikać - na wieloznaczności, melodyce, metaforyczności, poszukiwaniu językiem, itd, itp. Tyle tylko, że to także, ta cecha sztuki literatury, to nadal jest technika - to kolejna umiejętność i biegłość, następne narzędzie w warsztacie pisarza.
Jeżeli cenimy jazzmanów za to, że będąc w większości zdolnymi muzykami klasycznymi wychodzą z filharmonii i w klubie grają, posługując przede wszystkim improwizacją z taką lekkością, że dech zapiera, to dla mnie owa zdolność do improwizacji nie jest jakąś wartością dodaną dla dobrego muzyka-artysty, która odróżniałaby go od muzyka-rzemieślnika, a jedynie kolejnym - może bardziej skomplikowanym, ale jednak - narzędziem pracy w sztuce jazzmana.
Konkludując zatem, powinienem dodać chyba w takim razie, że dla mnie dobra literatura to taka, która oprócz sprawnego posługiwania się językiem i strukturami tworzenia literatury skutecznie przemyca zindywidualizowany obraz świata, zdradza subiektywne jego postrzeganie i z nim obcowanie, a na dodatek w taką wizję pozwala wciągnąć odbiorcę.
|
Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 04-01-2017 15:50 |
|
To ja jeszcze dla hecy dodam, że dobra literatura tworzy własną technikę posługiwania się słowem, a robi to bazując na znanym, starszym warsztacie.
Sztuka ewoluowała wiele razy. Obecnie dobrze jest, gdy twórca, odbiorca i krytyk mają własną jej definicję. Pierwotnie, faktycznie było tak, jak mówisz. Teraz jest na szczęście większa dowolność. Chyba żeby się trzymać klasycystycznej (nie mylić z "klasyczną" definicji, ale to dzisiaj tylko szlachetny kierunek, a nie podejście ogarniające całość zagadnienia.
[Dodano 04-01-2017 16:03]
W kwestii muzyków jazzowych, którzy wyszli z filharmonii, niestety mylisz się, bo muzyka poważna (nie ta z XX w.) posługuje się zupełnie innymi środkami, niż muzyka jazzowa. Zupełnie nie toleruje ćwierćtonów i środków ekspresji niedających się zapisać w partyturze. Wszystkie efekty musiały być realizowane harmonicznie za pomocą konwencjonalnie użytych instrumentów. To jest naprawdę zupełnie inna praca z instrumentem, nawet od strony czysto technicznej i ci muzycy muszą drugą robotę wykonać, żeby się przestawić.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
labedz
Użytkownik
|
Dodane dnia 04-01-2017 17:04 |
|
Ekszyn Dupacycki napisał: W kwestii muzyków jazzowych, którzy wyszli z filharmonii, niestety mylisz się, bo muzyka poważna (nie ta z XX w.) posługuje się zupełnie innymi środkami, niż muzyka jazzowa. Zupełnie nie toleruje ćwierćtonów i środków ekspresji niedających się zapisać w partyturze. Wszystkie efekty musiały być realizowane harmonicznie za pomocą konwencjonalnie użytych instrumentów. To jest naprawdę zupełnie inna praca z instrumentem, nawet od strony czysto technicznej i ci muzycy muszą drugą robotę wykonać, żeby się przestawić.
Możliwe, że się mylę, dziękuję. Nie mam w zasadzie pojęcia o tym nic a nic, więc w pełni przekonuje mnie to, na co zwracasz uwagę.
|
Wolał umrzeć, niż dać się zabić.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
trawa1965
Użytkownik
- Postów: 155
- Skąd: Mogilno k. Nowy Sącz
|
Dodane dnia 04-01-2017 19:02 |
|
Dobra literatura jest wieczną wędrówką, której cel nie jest jasno określony.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
Szczepan Gender
Użytkownik
- Postów: 244
- Skąd: Jestem stamtąd.
|
Dodane dnia 06-01-2017 23:20 |
|
trawa1965 napisał: Dobra literatura jest wieczną wędrówką, której cel nie jest jasno określony.
Nom. Tułaczką. Też tak uważam.
|
Józef Piłsudski - sprawca cudu na Wisłą:
"Religia jest dla ludzi bez rozumu".
Mark Twain - powieściopisarz dziecięcy:
"Religia została wynaleziona kiedy pierwszy oszust napotkał pierwszego głupka".
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
mozets
Użytkownik
|
Dodane dnia 08-01-2017 17:01 |
|
!
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: "Dobra" literatura
|
Szczepan Gender
Użytkownik
- Postów: 244
- Skąd: Jestem stamtąd.
|
Dodane dnia 08-01-2017 18:09 |
|
mozets napisał/a: A jaka jest definicja dobrego człowieka?
Zdaje się, że to odrębny temat, ponieważ dobry człowiek może tworzyć niedobrą literaturę - np. "Tryptyk Rzymski", zaś niedobry człowiek może tworzyć dobrą literaturę - np Witkiewicz, czy Kosiński. Ale oczywiście, to tylko moja subiektywna ocena i w dodatku oparta na subiektywnych ocenach osób, których opinie ja uznaję za wiążące.
Okazuje się, że definicji "dobrego człowieka" jest tyle, ile osób, które definiują. Wydaje się, że należałoby wyjść od tego, co jest dobre, a co złe? Ale jak to zrobić, skoro już nie ma drzewa, na którym rosły Jabłka Poznania? Wierzyć na słowo jakimś złotoustym zaklinaczom rzeczywistości? A jeśli nie ma kary, to co z nich za drogowskazy? Czarne i białe. Dobro i zło. Bóg i Szatan. Odwieczny dramat ludzkości, panie Świstakos.
|
Józef Piłsudski - sprawca cudu na Wisłą:
"Religia jest dla ludzi bez rozumu".
Mark Twain - powieściopisarz dziecięcy:
"Religia została wynaleziona kiedy pierwszy oszust napotkał pierwszego głupka".
|
|
Do góry |
|