Autor |
Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
coca_monka
Użytkownik
|
Dodane dnia 16-09-2012 22:02 |
|
trapi mnie od jakiegoś czasu pewien problem, z którym nie mogę sobie poradzić, a wszelkie domowe sposoby zawiodły.
mam zaczętych, prawie skończonych, rozwleczonych blisko 10 opowiadań, notatki do kilku następnych. tak się złożyło, że niestety coś zawsze musiało mi przerwać ciąg, czy inny nagły impuls, a potem nie pojawiały się sprzyjające okoliczności, żeby się zabrać i skończyć.
na nieszczęście należę do tych osób, które muszą się wprowadzać (choć nie zawsze) w stan pisania, a jak przyjdzie impuls muszę się odgrodzić - dezercja z pracy, obraza najstraszniejsza mojej połówki i inne konsekwencje).I tym sposobem nieliczne dłuższe teksty kończę.
najlepiej to by było być singlem, z pieniędzmi i bezludną wyspą. ale.
do sedna.
może jesteście w posiadaniu niezawodnych sposobów na ponowne podjęcie tematów odłożonych, na wrócenie życia w nieskończone?
a może macie takie problemy jak ja? :)
lub też inaczej to się u was odbywa?
|
fata nolentem trahunt
dla niektórych droga do domu prowadzi tylko przed siebie
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
Wiktor Orzel
Administrator
- Postów: 3517
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 16-09-2012 22:08 |
|
U mnie pomaga przepisywanie rękopisu. O wiele trudniej jest mi się zabrać za tekst zaczęty, odłożony, ale zapisany gdzieś na komputerze. Może to nie jest uniweraslna rada, ale jak przepisujesz rękopis (na komputer, czystą kartkę, gdziekolwiek) to jakby ponownie wchodzisz w ten świat, który był namacalny podczas "natchnienia". Ja wtedy zaczynam korygować, dodawać, zmieniać a potem, jak dobrze pójdzie, leci samo
|
wiktororzel.pl
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
coca_monka
Użytkownik
|
Dodane dnia 16-09-2012 22:16 |
|
I tu mnie masz, wolę pisać na komputerze bo swoich odręcznych pisanin staram się wystrzegać. Popełniam je tylko jak nie mam dostępu do klawiatury. zbyt chaotyczna jestem ze swoimi tysiącami przypisów na raz ;P
ale już mi podsunąłeś pomysł. bo można odwracając sytuację, z komputera przepisywać na kartkę, albo z wydrukiem i czystą kartką zaszyć się z dala od kompa. będę zmuszona starać się starannie notować, heh ;)
|
fata nolentem trahunt
dla niektórych droga do domu prowadzi tylko przed siebie
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
Wiktor Orzel
Administrator
- Postów: 3517
- Skąd: Kraków
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
coca_monka
Użytkownik
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
wykrot
Użytkownik
- Postów: 333
- Skąd: znad Tanwi
|
Dodane dnia 17-09-2012 00:22 |
|
Cytat: coca_monka napisał/a:
może jesteście w posiadaniu niezawodnych sposobów na ponowne podjęcie tematów odłożonych, na wrócenie życia w nieskończone?
a może macie takie problemy jak ja?
lub też inaczej to się u was odbywa?
Jasne! Spoko! Odczekaj jeszcze jakieś dwadzieścia lat i wszystko samo się ułoży... Poważnie!
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 17-09-2012 10:17 |
|
Ja czasami tak mam, że coś zaczynam pisać, mam w głowie początek i wiem, jak mam skończyć, a w międzyczasie jeszcze ma się coś wydarzyć. I nieraz zwyczajnie dochodzę do miejsca, w którym kończy się pomysł i odkładam na tydzień, dwa, miesiąc, później wracam i piszę dalej.
Tak, najlepiej jest jednak przepisywać z rękopisu, wtedy wiele spraw wychodzi w praniu, ale też zwykłe czytanie od początku pomaga. Ja jestem fanką pisania ręcznego.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
Elatha
Użytkownik
- Postów: 141
- Skąd: Jaworzno
|
Dodane dnia 17-09-2012 11:00 |
|
Uwielbiam pisać odręcznie. Ma to swoje wady i zalety, ale według mnie kontakt z własną twórczością "nakartkową" jest głębszy niż z ekranem komputera/laptopa. Szybciej można się wczuć w klimat i przypomnieć sobie założenia. Sama mam kilka zaczętych powieści, teraz tworzę inne, ale czekam na przemożną chęć zajęcia się tamtymi. Muszę tego pragnąć tak bardzo, że taki tekst staje się najważniejszy . A jak już usiądę to mogę pisać i pisać... Czasami szukam bodźców (film, muzyka, wydarzenie, wyjazd, zakupy, zapach, kolor, zwłaszcza pomarańczowy podobno wpływa na kreatywność itp.), które wprowadzą mnie w ten stan tworzenia. Są momenty, gdy nie robię nic i ochota sama przychodzi po tygodniu, ale to dotyczy raczej teraźniejszego pisania. Odłożone teksty co jakiś czas przeglądam i staram się zaciekawić samą siebie. Najczęściej działa . Może spróbuj wzbudzić w sobie potrzebę powrotu do zaczętych tekstów. Chłoń wszystko, co może ci się przydać w nich i szukaj inspiracji . Na pewno się uda.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia .
|
... Widzicie różne rzeczy i pytacie: dlaczego takie są? Natomiast ja marzę o rzeczach, których nie ma i pytam: dlaczego by nie miały zaistnieć? ... - George Bernard Shaw
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
zajacanka
Użytkownik
|
Dodane dnia 17-09-2012 16:27 |
|
Również polecam przepisywanie. Sama tak robię. Najczęściej piszę odręcznie, na łonie natury (patrz: ogródek) i idę za ciosem, wklepując tekst do kompa. Ale jeśli stracę na chwilę zainteresowanie, wtedy pokłady ponumerowanych kartek walają się po półkach. Chcąc do czegoś wrócić nie pozostaje nic innego, jak przepisać i od nowa wsiąknąć w środek historii.
|
Make peace not war.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
mike17
Użytkownik
- Postów: 1054
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 17-09-2012 16:38 |
|
Też ongiś stosowałem powyższe metody
Ale od wielu lat piszę od razu w Wordzie i nie bawię się w przepisywanie.
Jest jednak inna metoda: robić sobie przerwy w obcowaniu z tekstem i go wielokrotnie czytać, wracać co parę dni do niego, aż zatrybi.
Wówczas można dostrzec ewentualne braki interpunkcyjne, dodać jakieś fajne dialogi, popchnąć zaczęte wątki.
Najlepiej pisze mi się w moim letnim domu na Mazurach, gdzie utwory powstają w jeden dzień (sic!), potem jest polerka, dodawanie smaczków, interpunkcja, usuwanie "wypełniaczy", jednym słowem nadawanie słowu ciała.
Polecam w trakcie pisanie picie piwa - bardzo stymuluje mentalnie, przynajmniej mnie.
Innych alkoholi nie biorę do pyska z natury
Ahoy!
|
Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 17-09-2012 16:59 |
|
Nawiązując do pierwszego postu.
Jestem singlem z przenośną bezludną wyspą, bo wychowałem sobie otoczenie i mi nie wadzi. Pieniędzy na odludziu dużo nie potrzeba, więc można powiedzieć, że je mam. Taka sytuacja sprawia, że mogę wszystko zawsze i nawet w pracy.
Reasumując, faktycznie wysprzęglenie się z trybów machiny głównie społecznych zależności, stwarza przestrzeń, która aż prosi się o zagospodarowanie, zamazanie literami. Nie ma też przymusu pisania gdy nadarzy się okazja, bo okazja jest non stop.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
coca_monka
Użytkownik
|
Dodane dnia 17-09-2012 21:05 |
|
jak na razie, jesteście prawie jednogłośni :) tylko Mike się wyłamał, ale jak pisze od jednego zrywu i kończy to jest to zupełnie inna inszość.
kupiłam sobie dzisiaj pióro i zdopingowana oraz zachęcona zabieram się za kaligrafię, żeby na nowo odkryć pisanie. bo chyba coś mi umknęło (pomijając moją naturę) od kiedy dostałam w ręce lapka. umknięcie uwidoczniło się po powrocie z wakacji i po (właściwie całkowitym) odwyku od kompa. a może oduczyłam się wsiąkać. bo nawet na mojej wsi, przez czas kanikuły nie napisałam nic mądrego. ha, za to dużo spałam ;P
myśl mnie teraz naszła taka, że być może dawniejsze pisanie, ręczne czy też na maszynie (od której bolały palce); teksty korygowane nieskończoną ilość razy - to wszystko sprawiało, że owo pisanie jest takie, że wracają do niego kolejne i kolejne pokolenia.
Cytat: Jasne! Spoko! Odczekaj jeszcze jakieś dwadzieścia lat Wykrocie, jasne, spoko, a Ty zgarniesz mojego Nobla:P Nigdy w życiu!
Cytat: Jestem singlem z przenośną bezludną wyspą, Ekszynie, ojtam, ojtam, też byłam i byłam singielką, potrafię się zmieścić z życiem w jednym plecaku. ale los, jak los - bywa zmienny i muszę wychowywać na nowo :)
a co do wysprzęglania, ideałem byłoby nauczyć się tak, jak brat spania - wystarczy, że oczy zamknie, szczęściarz.
|
fata nolentem trahunt
dla niektórych droga do domu prowadzi tylko przed siebie
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
historynKA
Użytkownik
|
Dodane dnia 29-09-2012 10:37 |
|
Po prostu nie myśl, że masz coś napisać, rób coś innego, ale zawsze z notesem obok. Jeśli do głowy wpdanie Ci jakiś pomysł do któregoś z opowiadań, pisz w notesie. Później, gdy będziesz miała gotowe ileś tam fragmnentów, zmontuj je na komputerze i popraw wszystko. Kto wie, może ta metoda zadziała również u Ciebie
|
Zapraszam http://zakurzone-stronice.blogspot.com/ (blog własny z recenzjami)
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Restart, czyli powrót do odłożonego na półkę
|
mike17
Użytkownik
- Postów: 1054
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 30-09-2012 17:44 |
|
Jak już pisałem, przepisywanie jest niezłe, to forma ponownego obcowania z textem, ale nie ma jak sobie trochę odpuścić.
Na parę dni, na tydzień, i potem wrócić.
Możecie się nielicho zaskoczyć.
Utwór, choć pozornie znajomy, ukaże nagle wszystkie byki i niedociągnięcia, bezwzględnie i z zaskoczki
I paradoksalnie, wtedy dostaniecie kopa do pisania.
To działa.
|
Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
|
|
Do góry |
|