KOŃKURS XXIV/ co_mon III
Portal Pisarski » Z innej beczki » Archiwum
Autor
KOŃKURS XXIV/ co_mon III
coca_monka Użytkownik
  • Postów: 1249
  • Skąd: Paris
Dodane dnia 13-10-2012 13:45
Nadeszła pora najwyższa ogłosić XXIV edycję KOŃKURSU!

dla autora najlepszego wiersza przewidziana jest nagroda książkowa - szczegóły znajdziecie tutaj:

http://www.portal-pisarski.pl/forum/viewthread.php?forum_id=40&thread_id=2156#post_

przypomnę, że XXIII edycję wygrała Miladora

przypominam, że zmieniły się również niektóre zasady, dlatego proszę zapoznajcie się z nimi :) wszystko znajdziecie w powyższym linku. a na pytania i wątpliwości odpowiem z przyjemnością na PW.


Utwór konkursowy musi spełniać następujące warunki:

1. Zgodnie z formułą zwycięzca poprzedniej edycji wybiera temat kolejnej.
Wybór hasła tym razem był w rękach Miladory , brzmi:

PARAFERNALIA- słowo to, jeśli będzie użyte -odmienione, bądź nie - może być użyte w tekście tylko raz.
Oczywiście wiersz musi w jakikolwiek sposób nawiązywać treścią do podanego hasła.

2. Zasada dodana:

W wierszu należy użyć(tylko raz) słowo kasztan/kasztany, które odmienione może być w każdy możliwy, zgodny z zasadami j.polskiego, sposób.


Przypominam, że do Końkursu należy zgłaszać teksty dotychczas niepublikowane nigdzie indziej. Można je wstawić potem do nas na PP, ale dopiero po rozstrzygnięciu.

Wiersze należy nadsyłać do 13 października (sobota - wyjątkowo) włącznie, do godz. 23:00, do mnie na PW z tematem wiadomości: KOŃKURS

Nowym użytkownikom przypominam, że zgłoszone wiersze muszą spełniać wymogi regulaminu PP. Autor może zgłosić tylko jeden wiersz.


Prace konkursowe publikowane będą na bieżąco, w kolejności zgłoszeń, tak żeby czytelnik miał możliwość zapoznania się.


Uprzedzając: Głosowanie rozpocznie się w wyznaczonym terminie, w osobnym wątku.
W tym wątku nie głosujemy!

Żeby wiersz mógł być brany pod uwagę przy podliczaniu głosów, jego autor musi wziąć udział w głosowaniu.




Stroszcie pióra, gryźcie ołówki i do pisania!



1.

Przed czasem


Gdy przestałeś bywać
odbiciem w lustrach,
w bezdennej samotności
zamknięty,
kreśliłeś znaki w powietrzu,
wypełniałeś je krzykiem
sim-sala-bim
parafer-nalia
abra-kadabra,
grzebałeś w fusach
i skorupach rozbitych kasztanów,
pochylałeś głowę
przed piaskowym biczem,
bo zabrakło
jej spojrzenia
spoza twardej
bariery czasu,
któremu nareszcie
wychodzisz naprzeciw.



2.

Parafernalia duszy




Lista sprawunków na jutro rośnie

dziś, nie zdążę ich wychwycić

Wyposażyłam dom w niezbędną

miłość, zamknęłam w opadłych

szufladach przeczucia niegasnące

Kupiłam puchową nadzieję

lepszej teraźniejszości



Dno szafy zapełniłam

czarno-białymi refleksami

Uporządkowałam czas istnienia

przypinając do każdej epoki

właściwą etykietkę



Spód szafy zajęły jesienne ludziki z kasztanów

Wyrwane treści na pożółkłych

kartkach ominęły zimowe dni

Różowy łańcuszek hamujący

najmniejszą energię

przewiesiłam przez szyję

swojego oprawcy

Świeżość przyniosły niebieskie

spojrzenia i wiosenne pasje

wymieszane z zapachem

białych lilii i marmurowymi ognikami

Uśmiechów z drzew

nie zdążyłam spalić, bo

lato zagościło w mojej szafie

Otuliło ciepłymi promieniami

gorzką pamięć i na zawsze

zapełniło puszystą ufnością

nieodkryte jutro






3.

Moksza



Naprawdę szklany dom na bałtyckiej
skarpie. Nowy. Złoty puchar dorobku
wypełniony po brzegi. Hurtownie, sklepy
inwestycje, lokaty, nieruchomości -
trudno to czasami zliczyć.

Wszystko przyszło tak łatwo, kiedy dobra
karma zesłała przejście z ustroju. Każdy
kasztan mógł zrobić kasę.Żona wniosła w
posagu migrenę i ogrom walut. Jedynaczka,
tatuś ustawiony. Po szklaneczce whiskey
myślę o celu życia, naśladując taniec Śiwy
w rytmach disco polo.

Długi spacer po śniadaniu nad brzegiem
morza (już nie muszę pracować). Czuję spokój
wewnętrzny na łonie natury, osiągnięty cel
doczesnego życia. Samorealizacja dosięga zenitu,
gdy z dala od ścieżki rowerowej…

wykasztaniam się na wszystko.



4.

Taka scheda


zanim się dowiedziała,
że najlepsze kasztany rosną tam, dokąd nigdy nie pojedzie,
spakowała wspomnienia w stary zegar po babci.

wzięła w cugle rytm: ssanie, sprężanie, praca.
ludzie przechodzili jak dyplomy.
nie zawsze rozpoznawała, któremu Bóg zapłać.

raz – dziewczyna o perłowych włosach,
dwa i trzy razy – kozie śmierć.
a pamięta, że to na pochyłe zawsze.

w skrzyni z kurantem dwie wskazówki:
para – na dużej, fernalia – malutką
łyżeczką do deserów

dla wybierania smaków. tajemni
trzeciej komory serca,
że bez miłości – nie ma nic.



5.

Para wodna (nananana)



Twoje parafernalia, moje spirytualia;
prosty podział
kasztana:
kolczasta torebka, krwisty owoc

(nananana).

Nawet nie zauważyli (nananana),
jak między dwie zwrotki (nananana),
wepchnął się refren (nananana),
wrzeszczący na całe gardło:
nananana.



6.

W uśpieniu


W roztańczonej sukience
na sali pełnej wzruszeń
jej rytm, zaprosił do tańca
tego pana w błękicie
który kasztanowym spojrzeniem
oplótł jej ciało.

Ich oczy,
grały na skrzypcach melodię dusz
jej i jego parafernalia.

Na deskach parkietu
kołysało się pragnienie
a każdy kolejny krok
zbliżał ich do siebie.

Już prawie była
w łożu jego ramion
czule dotykając tors
łapiąc chwilę małą.

Gdy nagle,
gdzieś z poza areny
ktoś krzyknął:

Maryśka!
wstawaj do cholery!.



7.


mimo że wszystko trwa nadal


zamknij mnie w chwilach do zapamiętania
jak na tamtej fotografii gdzie Oni wciąż wychylają się przez okno
a uniesione gestami pożegnań dłonie mówią jeszcze jesteśmy
choć przyblakłe z upływem lat twarze świadczą inaczej

był schyłek lata a może już jesień zapomnianego roku
przybyło kolejne zdjęcie pusty dom zarośnięty ogród przerdzewiała
furtka skrzypnęła po raz ostatni i zabrakło klamek do naciskania
na podłodze stos książek oddychał kurzem ot parafernalia

w oczekiwaniu często spoczywa bezbronność
obrazowanie momentów pewnych wyobrażeń przewidywań na
następne jutro i dzisiaj wybiegające krok po kroku w ślady zostawione
przez zwiotczałe pod szybą odbitki gdy szafy zieją chłodem

przeliczona na kasztany czyjaś nieobecność









termin zgłoszeń upłynął, głosowanie wkrótce
fata nolentem trahunt
dla niektórych droga do domu prowadzi tylko przed siebie
Do góry
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.