dodatek111
Użytkownik
|
Dodane dnia 08-02-2018 13:11 |
|
szaro buro styczeń mija
może luty będzie lepszy
czy się ocknie pani zima
ześle mrozy a nie deszczyk
może deszczem nas przetrzyma
zresztą licho wie co zrobi
albo kopnie w kalendarze
albo całkiem nas zamrozi
może zrobi nam tak dobrze
że aż pójdzie nam do głowy
kiedy kulig raźno pomknie
śnieżnym saniom rzuci dale
sunąc szlakiem białych podniet
szepcząc słowa w białe szale
zima zabrzmi wiarygodniej
i miłośnie i lirycznie
nowe wiersze nam dopisze
jak puch lekkie eteryczne
cichuteńkie słowa słyszeć
gdy wiatr niesie je w zachwycie
a ja w saniach obok ciebie
pędzi trojka w śnieżnej sannie
księżyc rozsiadł się na niebie
a ty śmiejesz się cudownie
gdy całuję cię w tym pędzie
w rozpuszczone końskie grzywy
zima wplata śnieżne gwiazdy
i choć wszystko jest na niby
nie mów miła że to żarty
teraz jestem tak szczęśliwy
jak nie byłem nigdy dotąd
a ty miła okryj dłonie
lecz nie wzbraniaj twarzy oczom
taki we mnie ogień płonie
bo twa bliskość wzmaga rozkosz
jak z Oleńką Kmicic mknijmy
nasze szczęście w drodze białej
po horyzont - w bieli zimy
powiedz oczom - śmiało, dalej
przekraczajmy każdy limit
biel zmroziła czystą prawdę
|
|
|
ClakierCat
Użytkownik
|
Dodane dnia 08-02-2018 20:53 |
|
szaro buro styczeń mija
może luty będzie lepszy
czy się ocknie pani zima
ześle mrozy a nie deszczyk
może deszczem nas przetrzyma
zresztą licho wie co zrobi
albo kopnie w kalendarze
albo całkiem nas zamrozi
może zrobi nam tak dobrze
że aż pójdzie nam do głowy
kiedy kulig raźno pomknie
śnieżnym saniom rzuci dale
sunąc szlakiem białych podniet
szepcząc słowa w białe szale
zima zabrzmi wiarygodniej
i miłośnie i lirycznie
nowe wiersze nam dopisze
jak puch lekkie eteryczne
cichuteńkie słowa słyszeć
gdy wiatr niesie je w zachwycie
a ja w saniach obok ciebie
pędzi trojka w śnieżnej sannie
księżyc rozsiadł się na niebie
a ty śmiejesz się cudownie
gdy całuję cię w tym pędzie
w rozpuszczone końskie grzywy
zima wplata śnieżne gwiazdy
i choć wszystko jest na niby
nie mów miła że to żarty
teraz jestem tak szczęśliwy
jak nie byłem nigdy dotąd
a ty miła okryj dłonie
lecz nie wzbraniaj twarzy oczom
taki we mnie ogień płonie
bo twa bliskość wzmaga rozkosz
jak z Oleńką Kmicic mknijmy
nasze szczęście w drodze białej
po horyzont - w bieli zimy
powiedz oczom - śmiało, dalej
przekraczajmy każdy limit
biel zmroziła czystą prawdę
pokłoniła śniegiem świerki
|
https://www.facebook.com/andrzej.feret.56/
|
|