Azyl ignorantów
Portal Pisarski » Książki i Filmy » Książki
Autor
Azyl ignorantów
Leuname Użytkownik
  • Postów: 5
  • Skąd:
Dodane dnia 20-06-2015 17:17
Czy macie czasem tak, że powszechne uwielbienie dla danego pisarza wprowadza was w konsternację? Jakbyście czytali dwie różne książki, jakby masy uległy jakiejś zbiorowej hipnozie. Celowo użyłem określenia "ignorantów" aby nadać wątkowi wymowę autokrytyczną, pokorną - "widocznie jestem jakiś głupi, że nie potrafię doszukać się w tym żadnego geniuszu".

Jedna prośba: na zasadzie gentlemen's agreement umawiamy się, że nikt tutaj nikogo nie będzie nawracał na swoją "wiarę" - w końcu ma to być azyl. Czyli nie komentujemy na zasadzie "Joyce jest nudny? Ty chyba masz 12 lat, wracaj do swoich Muminków".

No to lecimy z pierwszą listą ignoranta:

1. Kurt Vonnegut

Nie tylko nie lubię, nie tylko nie rozumiem zachwytów, ale również nie zgadzam się z jego światopoglądem. Próbowałem wielokrotnie, ale nie potrafię doszukać się żadnej wyjątkowości w jego prozie, za każdy razem pozostawia mnie obojętnym.
Rzeźnię najpierw przesłuchałem w formie audiobooka - myślałem, że to jakaś skrócona, uproszczona wersja. Zaskoczyło mnie, że tak powszechnie wychwalana pozycja okazała się w moim odczuciu zupełnie nijaka. Później sięgnąłem po wersję papierową, ale efekt był dokładnie taki sam.

2. Stephen King

To nie jest zły pisarz, ale zupełnie na mnie nie działa. Chociaż akurat w tym wypadku nie jest totalnym autsajderem, bo już wiele razy spotkałem się z opinią, że to autor nieco przereklamowany.

3. James Joyce

Jak to się mówi: nie jestem z jego drużyny. Do Ulissesa podchodziłem parę razy, bez skutku. Tam gdzie większość mówi "wow", ja pytam retorycznie "no dobrze, i co z tego?".

4. Terry Pratchett

Na mnie nie działa. Nie wiem skąd się to bierze, ale jego zabawa konwencją zawsze okazywała się dla mnie zbyt czytelna... chociaż to nie jest dobre określenie, po prostu jego żarty mnie nie śmieszą.

5. Dorota Masłowska, Jerzy Pilch, Katarzyna Grochola

To nie jest to czego oczekuję sięgając po literaturę.

Mam nadzieję, że nikt się nie oburzy i że reszta załapie konwencję. Mnie negatywne opinie na temat moich mistrzów (Gogol, Dostojewski) zupełnie nie ruszają, ciekaw jestem natomiast czy znajdzie się więcej osób łączących się w herezji ;)
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 20-06-2015 19:58
Bardzo fajny temat.

Kurt Vonnegut

Poniekąd podzielam rozczarowanie. Wydał mi się płytki, fajny, ale płytki.

James Joyce

"Ulisses" jest klasą samą dla siebie i nie istnieją chyba kryteria, według których można porównać tę książkę z innymi. Chyba najcelniej określił ją Samuel Beckett, jako "pomnik postawiony językowi". Ja widzę w niej rozpisanie wycinka egzystencji konkretnej jednostki, samej treści życia, chwili, w której streszcza się całe życie. Język pełni tu rolę nośnika "substancji życia" (?) mówiąc bezmyślnie ;)

Dorota Masłowska, Jerzy Pilch

Pilcha czytałem i słuchałem wyrywkowo. Zawsze mnie wciągał. Typ piszący o wszystkim, ale nie lejący wody. Coś większego się za jego słowami kryje, zawsze jakieś lepsze spostrzeżenie, ujęcie. Rasowy jest.
Masłowska - rewelacja. Chyba nie ma swojego odpowiednika w historii literatury polskiej, dlatego cenię ją, a nawet, na zaś, przeceniam ;) Co tu dużo mówić, dziewczyna ma oczy i widzi. Od dawna nikt mi tak doskonale nie wykładał społeczeństwa. Nie przeoczy żadnej ludzkiej słabości i lepi z nich, zupełnie bez złośliwości, niewinne karykatury, portrety statystycznego Polaka, ale portrety nie realistyczne a impresjonistyczne.

Pozostali mnie nie interesują.

Co do moich niewspółgrań z czytelnikami, to:

1. Gabriel García Márquez

Podejrzewam, że każdy południowy pisarz działałby na mnie podobnie, a mianowicie nijako (czytałem Unamuno i Borgesa...). "Sto lat samotności" - czytadło, ładne obrazki do oglądania, widoczki albo flirtowanie z czytelnikiem, uwodzenie go dziwnościami bez znaczenia.

2. William Faulkner

Kilka razy zaczynałem "Absalomie..." i "Światłość w sierpniu", i coś tam jeszcze. Niczego nie skończyłem. Porządna literatura, monumentalne od samego początku, ale zimne, nieludzkie jakieś. Jakby pisał te książki potwór, który wszystko wie, zna całą mądrość świata, a zarazem pożera ludzi. Jest w tym pisaniu ten amerykański paradoks mądrej głupoty.


Tyle sobie przypomniałem.
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
mike17 Użytkownik
  • Postów: 1054
  • Skąd: Warszawa
Dodane dnia 20-06-2015 21:20
H.P. Lovecraft

Przykład, jak pisać nie należy: opowiadania nużące z powodu braku akcji, pisane raczej bezdialogowo, smętne artystycznie, co jest ewenementem w literaturze, przerost formy nad treścią, której tyle co kot napłakał.
Nic się nie dzieje, ot co, autor gubi się w opisywaniu wątków pobocznych, które kładą całość.
Zdania budowane topornie, według tego samego szablonu - jakie opko by się nie wzięło na warsztat, ma się niepokojąco przykre wrażenie, że czyta się w kółko to samo.
Proza nie do przeskoczenia, zwłaszcza dla fanów "dziania się" i zdrowego, żywego języka, tudzież literackiej błyskotliwości.
Mistrz gadania o niczym i usypiania mnie dość skutecznie, nawet w ciągu dnia, a to sztuka!


William Faulkner

W kategorii "powieść" zupełnie nie podzielam zachwytów.
Nudzenie do kwadratu, zdania wielokrotnie złożone, tak pokrętne, że bez termosu kawy nie przeczytałem dłuższego fragmentu, irytująca powaga, utrudniająca lekturę, ton formalny.
Totalnie nie dla mnie, jeśli chodzi o długie formy, ale...
Jako autor opowiadań geniusz!
Są zwarte jak pocisk, pisane ze swadą, z jajcem, doskonałe dialogi, głębia psychologiczna postaci, wyraźnie zarysowany problem, zawsze powala suspens, chyba Alfred H. czerpał właśnie z niego.
Te krótkie formy są wzorcem, jak powinno się pisać małe rzeczy, a F. robi to wyśmienicie - bez przegadania, charakterystycznego dla swoich powieści, tu jest czysty konkret, zwarta akcja, czad i świetnie dobrane tematy.

Katarzyna Grochola

Jeśli ktoś w kategoriach językowo-literacko-artystycznych zatrzymał się na poziomie gimnazjum, to właśnie ta pani.
Nijak nie rozumiem, że to się może podobać.
Tego typu literatura mnie osobiście odmóżdża, nie wiem, pod jakiego czytelnika pisana.
Chyba mało wyrobionego, który łyknie liche szlagworty i zadowoli się tandetną przaśnością jakże pięknej strony życia, opisywanej przez autorkę, zaś ci, którzy poszukują czegoś głębszego, zrażą się na starcie jakością języka i "cwaniaczkowatością " tematyki.
Komiksowość postaci to swoisty gwóźdź do trumny.

Na razie tyle, jak mnie pamięć wróci, to tu jeszcze zajrzę :)
Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
introwerka Użytkownik
  • Postów: 292
  • Skąd:
Dodane dnia 21-06-2015 11:33
Mnie najbardziej z wymienionych przez Ciebie wciągnął Joyce, którego odbieram na zasadzie zatopienia w "wiecznej teraźniejszości".

Pratchetta, Grocholi i Pilcha nie czytałam.

Vonnegut to autor operujący piętrową ironią, co bywa intelektualnie błyskotliwe, ale - jak zauważył Ekszyn - emocjonalnie / egzystencjalnie płytkie i... trochę schizofreniczne.

Co do Faulknera, mam podobne odczucia, jak Mike - mimo najgłębszych chęci nie przebrnęłam na studiach przez jego powieści, natomiast zachwyciły mnie kiedyś opowiadania zebrane w tomie "Czerwone liście". Może dzieje się tak dlatego, że, jak to podsumował Truman Capote, Faulkner jak rzadko który autor pisze "o czymś", natomiast styl, który w tym celu przybrał, jest dość przypadkowy.


Moje rozczarowania:

Tołstoj ("Anna Karenina" odłożona ambitnie w połowie ;) - dużo ciekawych tematów, gorzej z ich rozwijaniem (co, nawiasem mówiąc, nie dziwi, gdy przypomnieć sobie "urywany" styl mówienia jednego z bohaterów "Czarodziejskiej Góry" (któremu ponoć Tołstoj posłużył za pierwowzór).

Erica Jong - jak na "ikonę feministek", zbyt jednoznacznie heteronormatywnie i płytko.
"miłość
jest jedyną fortecą
dość mocną, by jej zaufać".
(Marianne Moore)
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
alkestis Użytkownik
  • Postów: 404
  • Skąd:
Dodane dnia 21-06-2015 12:16
J. R. R. Tolkien

Nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu i zachwytów. Możliwe, że powodem jest moja niechęć do fantastyki baśniowej. Nuda. Silmarillion - nie byłam w stanie przebrnąć. Połowę, może mniej, przeczytałam z niemałym trudem, czując się jakbym musiała czytać pozytywistyczną lekturę szkolną. Wynika z tego, że jednak nie o tematykę chodzi;)

na razie tyle
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-06-2015 12:54
Alka! Mogłabym cie udusić...

Ja podzielam zdanie większość... Grochola... nigdy nie czytałam nic, raz do połowy obejrzałam film... "Panie Boże, chroń nas przed idiotami." połowa filmu streszczona w jednym zdaniu.
Masłowska i jej "Wojna ..." nawet z tytułem mam problem... jej bohaterowie są tak płytcy jak woda w przydrożnych rowach.
Kolejne rozczarowania to Orzeszkowa (aczkolwiek "Gloria victis" coś w sobie ma) Reymont (za co ten Nobel to ja nie wiem) i Wyspiański, który rozorał mój mózg swoim wyobrażeniem wesela... i ta jego symbolika...
I jeszcze dodam od siebie panię Meyer i jej "Zmierzch"... jak przez pierwszą część przebrnęłam tak w kolejnych grzęzłam jak w rozwodnionym gównie. Ale przeczytałam... i żałuję. Filmy obejrzałam... i żałuję...
Christopher Paolini i jego "Eragon"... nie mam nic gorszego niż nieudolne naśladowanie Tolkiena i Rowling... powtórzę "Panie Boże, chroń nas przed idiotami... i Eragornem."
Tego nie da się czytać od pierwszej strony... Jak lubię fantastykę, tak tego fenomenu nie podzielam.
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Heisenberg Użytkownik
  • Postów: 604
  • Skąd:
Dodane dnia 21-06-2015 15:00
Większość, a przynajmniej znaczna część uznanych polskich autorów, jak chociażby Ci wymienieni wyżej (Grocholi nie czytałem i nie sądzę, żebym przeczytał, więc co do niej się nie wypowiadam, chociaż wydaje mi się, że akurat jej fenomen by mnie nie zdziwił, bo prawdopodobnie zgrabnie dopasowuje utwory do swojego targetu). "Wojny" Masłowskiej czytałem tylko fragmenty, bo całej bym nie dał rady, więc może moje negatywne nastawienie do niej jest niesłuszne.

Tolkien - wiadomo, że klasyk gatunku, wiadomo, że Śródziemie piękne i baśniowe, ale nie rozumiem, jak można uważać prozę Tolkiena za ciekawą
What's changed, Jesse?
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Tenebris Użytkownik
  • Postów: 168
  • Skąd: Świecie
Dodane dnia 21-06-2015 22:52
Stephen King
Próbowałam przeczytać coś jego to była "komórka", nie mogę powiedzieć, żeby to było złe. Powiedzmy, że bardzo obrazowe, ale po 1 rozdziale musiałam odłożyć książkę, zanim nabawię się jakieś traumy.

Katarzyna Grochola
Czytałam "Trzepot skrzydeł". Wydawało mi się trochę chaotycznie napisane i już po żadną inną jej książkę nie sięgnęłam, ale nie mogę powiedzieć, żeby nie miała dla mnie żadnych walorów. Aczkolwiek mam tu bardziej na myśli sam przekaz i to, że czuło się niemal oddech tego męża na karku.

Vonnegut, Joyce i Masłowska - nie czytałam, a co do Pratchetta nie mam zdania. Tak samo nigdy nie ruszyłam Tolkiena i jakoś mnie specjalnie nie korci. Zmierzch jedynie obejrzałam filmy, ale chyba nawet to było stratą czasu, przynajmniej dla mnie, chociaż wampiry generalnie lubię.

Pilipiuk Andrzej wraz z "Homo bimbrownikus" to chyba najgorsza książka po jaką sięgnęłam. Leżała na składzie, tytuł mnie zaciekawił i niestety na tym był koniec. Przebrnęłam może przez 15 stron i jak mało co, zwyczajnie odłożyłam na miejsce. Próbował ktoś?
"I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką."
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 21-06-2015 23:05
Pilipiuka czytałam wszystkie książki, tak samo jak Piekary... poczytaj sobie o Mordimerze...genialne moim zdaniem.
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Heisenberg Użytkownik
  • Postów: 604
  • Skąd:
Dodane dnia 22-06-2015 00:07
Tenebris napisała:
Próbowałam przeczytać coś jego to była "komórka"

Trafiłaś na najgorszą chyba książkę Kinga. Doczytałem do połowy, ale tak wtórne, że bardziej się nie da. Spróbuj może coś z klasyki kingowskiej, jakieś "Lśnienie", "Smętarz"; albo "Zieloną Milę", a ze świeższych, to "Duma Key" - polecam, mniej "obrazowe".

Tenebris napisała:
"Homo bimbrownikus"

Nie czytałem, ale jakieś starsze rzeczy Pilipiuka dawno temu sprawdzałem i były całkiem spoko. Im nowsze, tym bardziej czuć, że na siłę napisane
What's changed, Jesse?
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
mike17 Użytkownik
  • Postów: 1054
  • Skąd: Warszawa
Dodane dnia 22-06-2015 09:23
introwerka napisała:
Co do Faulknera, mam podobne odczucia, jak Mike - mimo najgłębszych chęci nie przebrnęłam na studiach przez jego powieści, natomiast zachwyciły mnie kiedyś opowiadania zebrane w tomie "Czerwone liście".

Właśnie m.in. "Czerwone liście" miałem na myśli - tomik ten świetnie oddaje geniusz pana F. :)
Polecam, niezapomniana książka.
Easy Rider from Nowhere a.k.a Sztywny Pyton, rzecznik Klubu WeSZołego Szampona
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
Leuname Użytkownik
  • Postów: 5
  • Skąd:
Dodane dnia 22-06-2015 13:24
Zapomniałem o Hemingwayu, a żeby było śmieszniej Ernesta nie ceni również Stephen King, którego z kolei ja nie lubię :)

http://www.theguardian.com/books/.../stephen-king-religion-dangerous-god-exists
Do góry
Autor
RE: Azyl ignorantów
alkestis Użytkownik
  • Postów: 404
  • Skąd:
Dodane dnia 24-06-2015 08:14
Dark;) Duś, nie krępuj się:p

Dodam jeszcze jednego pana z mojego podwórka.

H. Bergson

Zachęcana przez profesorów, kuszona Noblem z literatury, sięgnęłam po kilka książek i...

Ewolucja twórcza - ciekawa filozoficznie, ale literacko? Mnie nie porwała. Dla mnie na Nobla literackiego zasługuje Nietzsche. Pisze świetnie.
Do góry
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.