Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Jack the Nipper
Użytkownik
- Postów: 3011
- Skąd: Centrum Świata
|
Dodane dnia 14-05-2010 12:42 |
|
Cytat: Oke_Mani napisał/a:
Cytat: sirmicho napisał/a:
Cytat: wiewioorka napisał/a:
Uświadomiłeś jak już, mówię po sobie i wszystkich facetach, których znam.
Widziałem jedno Twoje zdjęcie na PP (ten fotomontaż z wmontowanym lasem ;-) ) i na faceta nie wyglądałeś.
Chociaż z twarzy to tak trochę...
Oke, a jak Ci mówiłem kiedyś, ze wiewiórek to 36-letni transwestyta, to nie wierzyłaś
|
Gdyby Bóg chciał, aby ludzie chodzili nago, to by nas takimi stworzył.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 12:43 |
|
No teraz już wierzę
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
wiewioorka
Użytkownik
- Postów: 726
- Skąd: Las iglasty, gdzieś na Pomorzu
|
Dodane dnia 14-05-2010 13:03 |
|
Podział jest taki, że ona- pani wiewioorka pisze opowiadania i dodaje zdjęcia, a ja wypowiadam się na forum jak mi się nudzi, niejako w jej imieniu. Proste? he he he Kobiecych ciuchów nie zdarzyło mi się nosić, więc wypraszam sobie tego transwestytę. he he he
|
Adwokat po sprawie, panna po zabawie - diabła warci...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
sirmicho
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 13:07 |
|
Cytat: wiewioorka napisał/a:
Podział jest taki, że ona- pani wiewioorka pisze opowiadania i dodaje zdjęcia, a ja wypowiadam się na forum jak mi się nudzi, niejako w jej imieniu.
A kto zamieszcza zdjęcia do działu My na Fotografiach, i czyje?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 13:21 |
|
Fotki dodaje znajomy transwestyta, swoje
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Jack the Nipper
Użytkownik
- Postów: 3011
- Skąd: Centrum Świata
|
Dodane dnia 14-05-2010 13:52 |
|
To kto jest na tym zdjęciu? Pan czy Pani?
http://www.portal-pisarski.pl/photogallery.php?photo_id=2157
|
Gdyby Bóg chciał, aby ludzie chodzili nago, to by nas takimi stworzył.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
sirmicho
Użytkownik
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 14:09 |
|
Ja bym moze powiedziala, ze jesli juz po jakims znaczacym wydarzeniu, to po maturze.
Bo to tej pory rodzice chodza na wywiadowki, daja po dupie, jak sie cos obleje, a potem trzeba sobie samemu radzic, zalatwiac... Oczywiscie w teorii, bo w praktyce coarz wiecej trzydziestolatkow mieszkajacych z mamusiami, bo po co sie wyprowadzac, jak mu tak dobrze.
Inna sprawa, ze mierzac ta miarka, ja doroslam w wieku 13 lat, bo od tamtej pory wszystko zalatwiam sobie sama. Mieszkam wprawdzie z rodzicami (jeszcze cztery miesiace), ale jestem bardziej samodzielna.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 14:14 |
|
Cytat: lina_91 napisał/a:
Ja bym moze powiedziala, ze jesli juz po jakims znaczacym wydarzeniu, to po maturze.
Bo to tej pory rodzice chodza na wywiadowki, daja po dupie, jak sie cos obleje, a potem trzeba sobie samemu radzic, zalatwiac... Oczywiscie w teorii, bo w praktyce coarz wiecej trzydziestolatkow mieszkajacych z mamusiami, bo po co sie wyprowadzac, jak mu tak dobrze.
Inna sprawa, ze mierzac ta miarka, ja doroslam w wieku 13 lat, bo od tamtej pory wszystko zalatwiam sobie sama. Mieszkam wprawdzie z rodzicami (jeszcze cztery miesiace), ale jestem bardziej samodzielna.
Tu chyba trzeba mówić jednak o aspektach fizycznych. Patrząc z punktu widzenia psychologa, faktycznie czasem 13-letnia dziewczynka bardziej zasługuje na miano "kobiety" niż 30-latka zupełnie niezaradna życiowo .
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 14:26 |
|
Tak, ale dojrzalosc w mlodszym wieku nie zalezy, moim zdaniem, od fizycznosci, a od psychiki.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 14:45 |
|
Maturę to się zdaje na ogół w wieku 19-20 lat, czyli dość późno.
Dla mnie 16-letni człowiek jest już dorosły i byłby w stanie się sam utrzymać (gdyby chciał lub musiał).
Wiadomo, że jeśli się takiego 15-16 latka traktuje jak g...rza, to prawdopodobnie będzie się jak g...rz zachowywał, bo to dla wielu wygodniejsze. Ale i tak jest już dostatecznie świadomy by brać za siebie odpowiedzialność. Nie biorę pod uwagę pojedynczych wyjątków, bo jak już zauważono, równie dobrze może być nieodpowiedzialny 50-latek.
Miało być o płci piękniejszej, ale to w gruncie rzeczy podobnie wygląda u obu, stąd wybrałem przykład męski, by czerpać też z auotopsji
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 14:51 |
|
Cytat: _VV_ napisał/a:
Maturę to się zdaje na ogół w wieku 19-20 lat, czyli dość późno.
Dla mnie 16-letni człowiek jest już dorosły i byłby w stanie się sam utrzymać (gdyby chciał lub musiał).
Wiadomo, że jeśli się takiego 15-16 latka traktuje jak g...rza, to prawdopodobnie będzie się jak g...rz zachowywał, bo to dla wielu wygodniejsze. Ale i tak jest już dostatecznie świadomy by brać za siebie odpowiedzialność. Nie biorę pod uwagę pojedynczych wyjątków, bo jak już zauważono, równie dobrze może być nieodpowiedzialny 50-latek.
Miało być o płci piękniejszej, ale to w gruncie rzeczy podobnie wygląda u obu, stąd wybrałem przykład męski, by czerpać też z auotopsji
A ja bym sie tu klocila. To, ze 15-16 latek bylby w stanie zarobic na swoje utrzymanie (gdyby musial), nie znaczy jeszcze, ze jest dojrzaly. Jakby ktos, kogo kocham, stal pod sciana z lufa przy skroni, a ja bym miala bron, zabilabym bez wahania. A morderczynia nie jestem.
Poza tym, chodzi wlasnie o to, ze nie musi, wiec automatycznie nie bierze za siebie odpowiedzialnosci. Bo po co? Skoro mama wszystko zrobi, a tata bedzie stal za nim murem, chocby nie wiem co i zawsze pomoze - to sam nic nie zalatwi. To normalne.
16-letni czlowiek dorosly? A ciekawe, czy swoim dzieciom w tym wieku pozwolilabys pic, palic, uprawiac seks, jezdzic po swiecie, wyjsc za maz/ozenic sie itp...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 15:12 |
|
Cytat: Jakby ktos, kogo kocham, stal pod sciana z lufa przy skroni, a ja bym miala bron, zabilabym bez wahania. A morderczynia nie jestem.
To jest dobry argument do dyskusji o dostępności do broni - pokazuje, że nawet zdrowi, inteligentni, etc. ludzie nie powinni jej mieć, bo zwyczajnie korci by jej użyć. Morderczynią nie jesteś, ale jakbyś zrobiła to, co deklarujesz, to już byś się nią stała.
Ale ok. Nie wiem tylko co ma do tego tematu(?).
Cytat: Poza tym, chodzi wlasnie o to, ze nie musi, wiec automatycznie nie bierze za siebie odpowiedzialnosci. Bo po co?
Ale to wynika z błędów przy konstruowaniu tzw. "społeczeństwa", niż z realnej możności drzemiącej w danym człowieku. Zresztą społeczeństwa, zwłaszcza współczesne, są konstruowane tak, by człowiek miał jak najmniejszą odpowiedzialność (i wolność) - bronić ma go policja, jego pieniądze mają wydawać politycy, nawet ubezpieczać się musi, bo "sam by nie umiał".
Tak na dobrą sprawę, nawet ktoś pracujący, zarabiający i mający na utrzymaniu rodzinę, jest w gruncie rzeczy tym samym, co urwis, którego ciągle karci mama - tylko formy się zmieniają, na pozornie bardziej poważne.
Słowem - tak samo 30-latek, jak i 15 "nie musi" (w takim samym sensie) brać za siebie odpowiedzialności, choć jest do tego zdolny i powinien.
Cytat: A ciekawe, czy swoim dzieciom w tym wieku pozwolilabys pic, palic, uprawiac seks, jezdzic po swiecie, wyjsc za maz/ozenic sie itp...
Nie bardzo wiem jak mógłbym zabronić. Zamknąć w pokoju?
Mogę oczywiście (i jeśli będę miał potomstwo w tym wieku, to będę) mówić co myślę o alkoholu i nikotynie, tłumaczyć dlaczego i stanowczo odradzać, ale nie będę się przecież bawił z 16-latkiem w supernianię.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 15:40 |
|
Cytat: lina_91 napisał/a:
16-letni czlowiek dorosly? A ciekawe, czy swoim dzieciom w tym wieku pozwolilabys pic, palic, uprawiac seks, jezdzic po swiecie, wyjsc za maz/ozenic sie itp...
Lina, pewna rzeczy starasz się wpoić dziecku właściwe od momentu jego narodziny. Pokazujesz jak żyć, a potem możesz mieć nadzieję, że z tej wiedzy będzie korzystało.
Co to znaczy nie pozwoliłabym? Przecież nie polecę za moim synem bądź córką na imprezę, sprawdzić czy przypadkiem nie pali albo nie uprawia seksu. Jeśli przyłapię na picu, tez nie dam szlabanu, który będzie trwał wiecznie.
Można kontrolować życie 5 latka, obawiam się że w przypadku 16-latka nadopiekuńczość przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego.
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 16:20 |
|
Cytat: _VV_ napisał/a:
Cytat: Jakby ktos, kogo kocham, stal pod sciana z lufa przy skroni, a ja bym miala bron, zabilabym bez wahania. A morderczynia nie jestem.
To jest dobry argument do dyskusji o dostępności do broni - pokazuje, że nawet zdrowi, inteligentni, etc. ludzie nie powinni jej mieć, bo zwyczajnie korci by jej użyć. Morderczynią nie jesteś, ale jakbyś zrobiła to, co deklarujesz, to już byś się nią stała.
Ale ok. Nie wiem tylko co ma do tego tematu(?).
Cytat: Poza tym, chodzi wlasnie o to, ze nie musi, wiec automatycznie nie bierze za siebie odpowiedzialnosci. Bo po co?
Ale to wynika z błędów przy konstruowaniu tzw. "społeczeństwa", niż z realnej możności drzemiącej w danym człowieku. Zresztą społeczeństwa, zwłaszcza współczesne, są konstruowane tak, by człowiek miał jak najmniejszą odpowiedzialność (i wolność) - bronić ma go policja, jego pieniądze mają wydawać politycy, nawet ubezpieczać się musi, bo "sam by nie umiał".
Tak na dobrą sprawę, nawet ktoś pracujący, zarabiający i mający na utrzymaniu rodzinę, jest w gruncie rzeczy tym samym, co urwis, którego ciągle karci mama - tylko formy się zmieniają, na pozornie bardziej poważne.
Słowem - tak samo 30-latek, jak i 15 "nie musi" (w takim samym sensie) brać za siebie odpowiedzialności, choć jest do tego zdolny i powinien.
Cytat: A ciekawe, czy swoim dzieciom w tym wieku pozwolilabys pic, palic, uprawiac seks, jezdzic po swiecie, wyjsc za maz/ozenic sie itp...
Nie bardzo wiem jak mógłbym zabronić. Zamknąć w pokoju?
Mogę oczywiście (i jeśli będę miał potomstwo w tym wieku, to będę) mówić co myślę o alkoholu i nikotynie, tłumaczyć dlaczego i stanowczo odradzać, ale nie będę się przecież bawił z 16-latkiem w supernianię.
Z realnej możliwości? Błagam CIę. Tak to można sobie argumentować, że dziesięciolatka może dorosnąć, bo coś tam - w bliżej nieokreślony sposób - może zrobić.
Co do tej broni - nie odpowiem, bo zaczniemy się kłócić, a tutaj nie na temat. chodziło mi o to teoryzowanie - jakby musiał, jakbym miała, jakby chciał...
Co do tych używek, chodziło mi o pewne normy - żaden rodzic nie nazwie szesnastolatka dorosłym ze strachu, że ten się zacznie tak zachowywać.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 16:29 |
|
Cytat: bo zaczniemy się kłócić
Po co byśmy mieli to robić?
Fakt, że nie bardzo rozumiem (a momentami w ogóle) o co w Twoich postach (w tej dyskusji) chodzi, ale to przecież nie powód do agresji.
Naprawdę bałbym się dać Ci pistolet.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
lina_91
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 16:31 |
|
Ja naprawdę nie jestem agresywna
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 14-05-2010 16:35 |
|
Cytat: lina_91 napisał/a:
Co do tych używek, chodziło mi o pewne normy - żaden rodzic nie nazwie szesnastolatka dorosłym ze strachu, że ten się zacznie tak zachowywać.
Lina, czyli co zachowując się jak dorośli, pijemy, palimy i uprawiamy seks?
Tylko tyle kryje się za słowem "dorosłość"
Rodzice wcale nie muszą mówić dzieciom "od tej chwili uważam cię za dorosłego", pokazują to swoim stosunkiem do nich.
Ja dokładnie pamiętam kiedy poczułam że w oczach moich rodziców stałam się dorosła.
Miałam siedemnaście lat i wyjeżdżałam na dwa miesiące do Brighton, właściwe bez żadnego nadzoru.
Wiem, że w momencie kiedy tata odprowadzał mnie na autokar cholernie się denerwował ( ojcowie zawsze denerwują się o swoje córeczki, nawet takie 50 letnie), ale nie odezwał się słowem.
Wtedy poczułam, że dorosłam i właśnie dlatego nie mogę na tym wyjeździe wplątać się w nic głupiego.
Udało się
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
TomaszObluda
Użytkownik
- Postów: 6879
- Skąd: Szczecin
|
Dodane dnia 14-05-2010 17:52 |
|
Cytat: Wtedy poczułam, że dorosłam i właśnie dlatego nie mogę na tym wyjeździe wplątać się w nic głupiego. Ale rozumiem, że z prespektywy widzisz, że nie byłaś dorosła? Bo to by był ewenement na skalę światową, dorsła siedemnastolatka pod koniec XX wieku w Europie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Między dziewczęcością a kobiecością...
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 14-05-2010 18:00 |
|
Tomasz, chyba mało znasz 17-latek.
|
|
|
Do góry |
|