Autor |
Refleksja o stanie państwa
|
KatarzynaKonopkaChludzinska
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-04-2018 18:46 |
|
Dzisiejszego ranka minęło 8 lat od katastrofy smoleńskiej. W jednej chwili, w jednym miejscu zginęli prezydent, całe dowództwo sił zbrojnych, parlamentarzyści, prezes Narodowego Banku Polskiego. O duchownych czy członkach rodzin katyńskich nie wspominając. Ofiary tej katastrofy to byli reprezentanci praktycznie wszystkich pokoleń, Reprezentowali większość dziedzin życia.
A mogło do tego dramatu w ogóle nie dojść. Gdyby przestrzegano przepisów, gdyby był porządek w działaniu instytucji państwowych.
Jednak doszło. I wydaje się(już abstrahując od jakości śledztwa- zauważmy, że w Polsce im bardziej śledztwo jest związane z polityką, tym mniejsze są szanse na jego wyjaśnienie), że w tym wypadku nie nauczyliśmy się na błędach.
Nadal lekceważy się procedury(już po tej tragedii padło słynne zdanie jednego z ministrów: Państwo istnieje teoretycznie), wciąż instytucje państwowe są traktowane jak folwark, a ich pracownicy jak chłopi pańszczyźniani...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Refleksja o stanie państwa
|
Krzysztof Konrad
Użytkownik
- Postów: 38
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 10-04-2018 20:42 |
|
Jakieś przykłady, gdzie się te procedury dziś łamie? Na jakiej płaszczyźnie?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Refleksja o stanie państwa
|
KatarzynaKonopkaChludzinska
Użytkownik
|
Dodane dnia 11-04-2018 00:49 |
|
Koniec 2016 roku. Polska delegacja wraca z konsultacji rządowych w Londynie. Na skutek decyzji o połączeniu pokładów przez wiele godzin były problemy z wyważeniem samolotu rządowego(w jednym samolocie próbowano upchnąć w jednym samolocie pasażerów z dwóch, a ten ważył za dużo, by móc odlecieć).
Jednocześnie na pokładzie tegoż byli: ówczesna pani premier, wicepremier(i obecny premier), ministrowie obrony narodowej, spraw zagranicznych i jeden z najważniejszych generałów Wojska Polskiego.
Wszystko skończyło się szczęśliwie. Jednak był to przypadek chaosu i łamania procedur bezpieczeństwa. I to ponoć niejedyny po 2010 roku. Nawet nie trzeba czytać raportów rządowych, wystarczy zajrzeć do Internetu, by o tym się przekonać. W polszczyźnie pojawił się zresztą termin tupolewizm. Oznacza ono właśnie ignorowanie procedur.
Cóż, Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" napisał: Ja z synowcem na czele/I jakoś to będzie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Refleksja o stanie państwa
|
Jundi
Użytkownik
- Postów: 38
- Skąd: Warszawa
|
Dodane dnia 13-04-2018 19:49 |
|
Nie oszukujmy się. Nie jesteśmy jakimś mocarstwem z gigantycznym kapitałem. Nie stać nas na nie wiadomo co, lecz powoli się to zmienia. Te pieniądze zaczynają się pojawiać w kieszeniach Polaków.
Wystarczy popatrzyć na stan samochodu przeciętnego "Kowalskiego". Jeszcze 12 lat temu, tylko byle przegląd przeszedł. Wszędzie jeździły rozlatujące się trupy. Wszystko po taniości. Kto patrzył na emisję spalin? A dzisiaj.
Bezpieczeństwo rośnie wraz ze świadomością narodu i przede wszystkim wraz z kapitałem. Bez tego ani rusz.
A to wszystko popycha stały, niezmienny, niezbadany i niesamowity element fizyki: czas.
Czas, który musi przeminąć żeby powymierały staruchy, a w ich miejsce narodziły się maluchy, a wraz z nimi nowe lepsze jutro.
|
/Sukces/____
__________|___
_____________|___
________________|___/Ja/
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Refleksja o stanie państwa
|
KatarzynaKonopkaChludzinska
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-04-2018 00:12 |
|
Właśnie- oczekujemy od państwa, żeby broniło wszystkich(widać to po ostatnich protestach rodziców osób niepełnosprawnych), a mówiąc o katastrofie smoleńskiej mówimy o sytuacji, w której nie potrafiło obronić nawet swojego establishmentu. I rodzi się pytanie: czy naprawdę po to budujemy instytucje państwowe, by dochodziło do takich sytuacji?
By w jednym momencie zginęła cała elita Wojska Polskiego(żeby było tragiczniej, dwa lata po katastrofie lotniczej, w której zginęło wielu oficerów sił powietrznych)? I to wraz z prezydentem? Jeszcze jakby tego było mało, wówczas zginął chociażby prezes Narodowego Banku Polskiego.
Może dzieje się to dlatego, że nie potrafimy zrozumieć, że "Państwo to my". Niemal nikt z nas nie myśli o sobie jako o części tego państwa(dotyczy to nawet urzędników państwowych).
W tym kontekście fakt, że nie mamy światowych korporacji po prawie trzech dekadach kapitalizmu, przestaje dziwić.
|
|
|
Do góry |
|