Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 09-11-2009 12:32 |
|
może inni mają więcej czasu.
jak nie mam w domu telewizora a nie wyrabiam
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 09-11-2009 13:28 |
|
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
może inni mają więcej czasu.
jak nie mam w domu telewizora a nie wyrabiam
bo pozycjonujesz się w grupie trzeciej, ja zas w czwartej
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
wierszokleta
Użytkownik
- Postów: 795
- Skąd: Wrocław
|
Dodane dnia 09-11-2009 13:46 |
|
Tak tylko wszystko co tu napisane tyczy się prozy i to tej którą nazywamy popularną.
Jeśli zaś chodzi o pisanie poezji, czy prozy bliskiej poezjowaniu, jest ona tylko kosztownym hobby i nie może być traktowana jako sposób zarobkowania. Może Różewicz, Szymborska byliby w stanie utrzymać się z pisania samej poezji, choć i to jest wątpliwe. Książki poetyckie na tzw. rynku wydawniczym są zjawiskiem marginalnym i niszowym - jeśli chodzi o nakłady i czytelników.
|
" ... przyzna pan że kryje się coś niedobrego w mężczyznach którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania ..."MISTRZ I MAŁGORZATA M.Bułhakow
Biada artystom na których nikt nie pluje
Lope de Vega
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 09-11-2009 20:29 |
|
Zgadzam się, poeci maja przej...ne.
A, propos - ciąg dalszy o polskiej SF, z punktu widzenia popcornu czy kultu.
Traktujcie jako uzupełnienie.
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
Cytat: moffiss napisał/a:
jest czwarty sposób - wyjście poza anonimowość, bycie popularnym, a może i sławnym. Czasem wizjonerem, pionierem...
ok. skąd wizjoner może wytrzasnąc czas na tworzenie jesli nie ma kasy?
Może pisać należy z potrzeby serca, z pasji, z chęci łamania barier, przekraczania tabu...a kasa?
Ludzie, którzy tworzą wyłącznie dla kasy są ździebko upośledzeni. Nie wyobrażam sobie pisania w taki sposób jakbym pracował w hucie, czy na polu, w biurze czy jakkolwiek.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Marigold
Użytkownik
|
Dodane dnia 09-11-2009 21:49 |
|
Cytat: moffiss napisał/a:
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
w zasadzie odpowiedz na arguenty wrzucone pod artykuł o diagnozie rynku SF.
Ten artykuł odnosi się głównie do wydawnictw, a nie do pisarzy.
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
Można pisać na trzy sposoby
1) jesteśmy bogaci, nie musimy pracować, poświęcamy masę czasu na doskonalenie kunsztu i tworzenie. a jak chcemy wydać kupujemy sobie wydawnictwo.
2) chodzimy do roboty, piszemy w wolnych chwilach, nie mamy życia rodzinnego, rozpadają nam się związki, a w efekcie powstaje twórczość amatorska/dyletnacka bo nie ma kiedy się doskonalić. I nie powstaje jej dużo - jedna książka na 3-4 lata.
3) Piszemy i na tym zarabiamy. Piszemy lepiej - zarabiamy więcej. Nie chodzimy do pracy tylko pisanie jest naszą pracą. Dokształcamy się chodząc po bibliotekach w czasie gdy inni mieszają wapno na budowie. Jeździmy po kraju, czasem po świecie, szukamy ciekawostek, inspiracji, albo opisujemy co widzieliśmy (jak Cejrowski). Albo ryjemy tygodniami w archiwach i ubieramuy w fabułe to co wygrzebalismy (Komuda). I powstają 2-3 książki rocznie.
jest czwarty sposób - wyjście poza anonimowość, bycie popularnym, a może i sławnym. Czasem wizjonerem, pionierem...
Też się nie zgadzam z istnieniem tylko tych trzech sposobów. Czwarty jest całkiem realny - na przykład Masłowska! Z jej "Wojny polsko-ruskiej" zrobili już sztukę teatralną i film, więc przez jakiś czas nie musi pracować.
Tylko żeby zaistnieć w czwarty sposób trzeba mieć ogromnego farta IMO. I trzeba rzeczywiście być popularnym czyli zrobić z siebie jakiegoś dziwaka lub świra na oczach "mediów" albo zrobić coś żeby uznali Cię za "objawienie". Nie takie proste, ale zdarza się
|
"I'm only happy when it rains!"
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 09-11-2009 21:50 |
|
Cytat: Może pisać należy z potrzeby serca, z pasji, z chęci łamania barier, przekraczania tabu...a kasa?
Ludzie, którzy tworzą wyłącznie dla kasy są ździebko upośledzeni. Nie wyobrażam sobie pisania w taki sposób jakbym pracował w hucie, czy na polu, w biurze czy jakkolwiek.
Moffiss, ja piszę z potrzeby (nie wiem, czy serce), piszę, bo lubię, ale wiesz co, poza kilkoma osobami z PP, nikt tego czytać nie chce. Mnie nie chodzi o kasę, sławę czy jakieś tam bla bla bla, ale potrzeby wydawców są widać inne niż wymagania, które Ty stawiasz literaturze. Oni chcę taki tekst sprzedać, musi więc spełniać pewne wymagania. Niekoniecznie literackie Czasem wystarczy nazwisko Autora, najlepiej już wypromowane przez siebie albo innego wydawcę...
Cóż, gorzka prawda, ale niestety tak jest i już.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 00:05 |
|
Cytat: Marigold napisał/a:
Też się nie zgadzam z istnieniem tylko tych trzech sposobów. Czwarty jest całkiem realny - na przykład Masłowska! Z
życzę każdemu powtórzenia takiego sukcesu - ale to nietety wyjątek...
skupmy sie na tym co realne - a jeśli kiedyś nadejdzie nasze 5 minut musimy być gotowi uderzyć tak żeby sie wszyscy nogami nakryli.
Cytat: Elwira napisał/a:
Oni chcę taki tekst sprzedać, musi więc spełniać pewne wymagania. Niekoniecznie literackie Czasem wystarczy nazwisko Autora, najlepiej już wypromowane przez siebie albo innego wydawcę...
Cóż, gorzka prawda, ale niestety tak jest i już.
nawet nie wiesz na jak pstrym koniu jeździ łaska czytelników...
autorowi kilku dobrych ksiązek wybaczą jedną ciut gorszą.
ale złej nie wybaczą nigdy. A zawiedzone zaufanie odbudowuje się latami.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
wierszokleta
Użytkownik
- Postów: 795
- Skąd: Wrocław
|
Dodane dnia 10-11-2009 00:37 |
|
Co do Masłowskiej - książka,film i co dalej? Za 10 lat pogadamy.
|
" ... przyzna pan że kryje się coś niedobrego w mężczyznach którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania ..."MISTRZ I MAŁGORZATA M.Bułhakow
Biada artystom na których nikt nie pluje
Lope de Vega
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 08:08 |
|
Cytat: Elwira napisał/a:
Moffiss, ja piszę z potrzeby (nie wiem, czy serce), piszę, bo lubię, ale wiesz co, poza kilkoma osobami z PP, nikt tego czytać nie chce.
ja czytam, mnie sie podoba mruczenie do ucha
Cytat: Elwira napisał/a:
Oni chcę taki tekst sprzedać, musi więc spełniać pewne wymagania. Niekoniecznie literackie
to niech piszą teksty reklamowe
Cytat: Dukaj w GW napisał/a:
- Czego Polakom brakuje w popkulturze? Po pierwsze, zabawowego nastawienia do sztuki, kultury, historii. Takiego luzu wyobraźni, który pozwala brać się do dowolnych tematów w dowolny sposób, chociażby najbardziej odjechany, nie-do-pomyślenia, śmieszny, niepoważny, albo na odwrót - pozornie zbyt głęboki dla niby błahej treści. W którym to nastawieniu tylko jedno kryterium decyduje, czy mnie samego to kopnęło w kręgosłup, czy chce mi się w to grać we własnej głowie.
Po drugie, bezczelności, swoistego autorytaryzmu ducha, mocy zarażania swoimi wizjami. Że chociażby wszyscy naokoło wzruszali ramionami i wznosili oburzone okrzyki, nic mnie to nie obchodzi, nie potrzebuję uzasadnień rozumowych, ideowych, zeitgeistowych, środowiskowych: robię swoje, bo mnie porywa właśnie coś takiego - ale porywa tak mocno, że aż się to udziela odbiorcom, i oto nagle coraz więcej ludzi zostaje zassanych w moją wizję, w tym uprzedni krytycy.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 12:32 |
|
Cytat: wierszokleta napisał/a:
Co do Masłowskiej - książka,film i co dalej? Za 10 lat pogadamy.
jesli będzie jeszcze o czym.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 10-11-2009 13:23 |
|
Cytat: autorowi kilku dobrych ksiązek wybaczą jedną ciut gorszą.
ale złej nie wybaczą nigdy. A zawiedzone zaufanie odbudowuje się latami.
Ale łatwiej coś odbudować, pozostając na księgarskich półkach, niż coś zyskać, jeśli nie dadzą nam szansy, bo nie mamy nazwiska...
Cytat: ja czytam, mnie sie podoba mruczenie do ucha
Właśnie Ty jesteś z PP
Poważnie się zastanawiam, czy wydawcy w ogóle przeglądają teksty debiutantów. No, może wtedy, kiedy mają za mało tekstów do druku w danym roku.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 13:38 |
|
wątpię, mają masę utworków na swoich mailach. Może się mylę?
A, co na to A. Pilipiuk?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 13:50 |
|
wydawcy zazwyczaj maja kogoś kto selekcjonuje tysiące tekstów które spływają.
ale debiutanci maja mniejsze szanse niż ci ktorzy się już gdzieś pokazali.
dlatego powtarzam: CZASOPISMA.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 14:04 |
|
Cytat: Andrzej Pilipiuk napisał/a:
dlatego powtarzam: CZASOPISMA.
Mnie nie lubią w jednym takim, a NF czeka zmiana. czyli never ending story - innymi słowy piszę w opcji czwartej.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
przyroda
Użytkownik
|
Dodane dnia 10-11-2009 14:27 |
|
Eviva l`arte!...szacun dla Ciebie Misia
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 14:48 |
|
A.Pilipuk się chyba już nie pozbiera po takiej ri-poście. Masz gadane, nawet z sensem
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 10-11-2009 20:15 |
|
Cytat: moffiss napisał/a:
A.Pilipuk się chyba już nie pozbiera po takiej ri-poście. Masz gadane, nawet z sensem
JA sie nie pozbieram!?
Cytat: kmkmk napisał/a:
OK, my turn : ( kasę temu, kto to przeczyta toż to EPOPEJA!!!
Ok,.. przeczytałem. Co do kasy zostaw sobie na cukierki czy co tam potrzebujesz.
> żeby mieć pewność, że inwestycja przyniesie sukces muszę się nagiąć do potrzeb, czy
> to rynku, czy to grupy odbiorców (jeśli jest to odbiorca masowy, tym większe ograniczenia > stylistyczne i formalne muszę przyjąć),
Będę brutalny: takiej pewności nie ma nigdy.
Wydałem 39 książek i narowy czytelników nadal mnie zaskakują.
Można co najwyżej zwiększać prawdopodobieństwo sukcesu.
A i to nie zawsze.
> W tym sensie moja "twórczość" jest ograniczona, nie jestem "artystą niezależnym".
To zależy na ile jesteś podobna do publiki.
Zasadniczo ja piszę takie ksiązki jakie sam bym chciał przeczytać.
Jestem prostym człowiekiem więc podoba mi się to samo co masie innych czytaczy.
>pisząc powieścidła dla publiki masowej nie będę w nie wkładać wartości wyższych,
>niż to średnia statystyczna inteligencji przeciętnego takiego odbiorcy wymaga.
Ty chyba totalnie gardzisz innymi ludźmi. !?
Wkładam wartości wyższe. Honor, dotrzymywanie słowa, umiłowanie wolności etc.
Znajdziesz je nawet w przygodach Wędrowycza. W „oku jelenia” dałem tyle wartości katolicko-narodowych że aż stosy płoną.
I co? Odpadło może trochę czytelników – cóż selekcja naturalna
> Artysta tworzy przede wszystkim z potrzeby, a tą główną potrzebą
> nie jest dla niego "kasa" tylko... no właśnie, co...? Może on chce
> się jakoś wyraźić w tym krótkim, plugawym życiu?
Khm,.,, wybacz głupie pytanie – należysz do subkultury emo?
Dlaczego zakładasz że artysta ma żyć krótko i do tego plugawie?
Żyję 35 lat i jeszcze swojego życia nie splugawiłem ani nawet nie mam zamiaru...
> Może chce jakoś usprawiedliwić, nadać jakąś wartość
> swojemu istnieniu na tym świecie...
hmm... czyli nie tylko emo ale i ateistka
>W skrócie ujęłabym to tak: wyrobnik (rzemieślnik) opisuje świat w
> najprostszych słowach, artysta tworzy nowe (niekoniecznie światy,
> może stwarzać np. nowe definicje tego świata naszego, doczesnego...).
nowe definicje śwaita to raczej domena filozofów.
Nie poważam tego zawodu.
>I tutaj pojawia się pytanie o wartość (nie mówię tu bynajmniej
>o wartości pieniężnej, bo nie podoba mi się ten kult kapitalistyczny
> zarabiana, mówię o świecie wartości, nazwijmy je "ponadmaterialnymi".
Teraz zastanów się kiedy szybciej człowiek się stoczy gdy jest najedzony czy gdy jest głodny? Kiedy odczuje wyższe potrzeby kulturalne – jak wrzuca książkę do koszyka czy gdy zastanawia się co kupić: chleb czy katrofle?
Za komuny pokutował mit że kto biedny ten uczciwy a kto bogaty ten złodziej. Nawet wtedy nie było to do końca prawdą. A minęło 20 lat i dziś zachodzą zupełnie inne procesy.
Bieda ogłupia, demoralizuje, sprowadza człowieka do poziomu bydlęcia.
Wydobycie się z nędzy, wspieranie innych by się wydobyli jest cnotą.
A „kontestowanie systemu” na garnuszku rodziców, które uprawiają punki
to chora bzdura.
>I teraz to pytanie - co jest "lepsze"? [b]Co stanowi większą wartość?
>Dla czytelnika, ale i ogólnie, przypuśćmy dla kultury. Kolejna kolorowa,
>bezrefleksyjna, płytka, rozweselająca, "relaxująca" histroryjka "z życia", czy
>literatra, która niesie nowe treści, próbuje się wybić ku głębszemu pokładowi
> rzeczywistości...
a nie przyszło Ci do głowy że normalnemu człowiekowi potrzebne jest jedno i drugie? I książka do czytania i publicystyka i album z fotografiami.
Po co ta dwubiegunowość literatury?
Fajnie jest korzystać z różnorodności oferty księgarskiej.
Ja nawet czasem poezję czytam.
Nie lubisz się relaksować z książką w ręce?
To wyrazy współczucia!
>Co mi przychodzi po przeczytaniu takiej banałostki?
Doskonalenie umiejętności czytania które może się przydać w poważniejszej lekturze
>Nie jest żadną sztuką radosne ślizganie się po płyciźnie rzeczywistości, trudniej ją >zgłębić, zanurzyć się, czasem nawet utonąć w tym szambie.
Nie wiem ile masz lat – stawiam że naście. (każda kobieta ma 17 lat + vat)
Wiec uwierz staremu doświadczonemu 35-letniemu dziadkowi:
Taplanie się w gównie nie daje żadnej użytecznej wiedzy, Żadnego poznania, oświecenia etc.
Dresiarze to dresiarze, menele to menele, kloszardzi to kloszardzi, narkomani to narkomani. Przeważnie wszyscy reprezentują sobą poziom zero. Zdrada małżeńska to świństwo, morderstwo najczęściej jest obrzydliwie banalne.
Zło jest banalne. Gadałem kiedyś z jednym gliniarzem. Błyskotliwi przestępcy, mordercy kanibale słuchający muzyki, dżentelmeni włamywacze etc - to mit. 99% procent oprychów to skrajne chamy i prymitywy.
Albo poczytaj „Zakapiorskie Bieszczady”. Tam są historie ludzi którzy wylądowali na dnie.
Cokolwiek warci byli ci którzy nie chlali. Pokręceni, z dziwnymi życiorysami, wiejskie głupki. Nieciekawi ale przynajmniej jeszcze ludzie.
Chcesz to się w tym top. Tylko po co Ci to?
>Dlatego Twoje Andrzeju Pilipuku "nauki" na tym portalu są jednostronne,
>niewystraczjące, bo pozbawione tej najistotniejszej wartości, nierozłącznej
> z procesem jakiegokolwiek tworzenia...
Ok. uzupełnienie:
Moc twórcza pochodzi od Boga.
Pamiętajcie o tym pisząc. Piszcie o rzeczach dobrych i pięknych, ograniczajcie pisanie świństw. Codzienna modlitwa, zachowanie postów, uczęszczanie do kościoła są formą podziękowania za to że dobrze Wam idzie.
Poważnie.
>Jak się wyzwalałeś ze schematów (wyzwoliłeś się?), może coś o dogłębnej potrzebie, która >kazała Ci tworzyć - bo nie uwierzę, że była to tylko i wyłącznie żądza mamony..
ok. nie wiem czy sie wyzwoliłem. Czasem mi to zarzucają.
Ja o tym w ogóle nie myślę przy pisaniu. Dbam o to by opowiedzieć ciekawą historię.
I żeby źli dostali na końcu łomot.
>W tym sensie, chyba zgodzisz się ze mną, że "tworzy się"
> przede wszystkim dla siebie. Czy nie?
Poniekąd.
> Może o tym pisz, bo reklama, którą sobie tu robisz bywa tandetna...
ja tu sobie nie robię reklamy
piszę bo:
a) próbuję sie podzielić doświadczeniem
relaksuje mnie ględzenie o polityce a w domu nie mam z kim.
c) Kierownictwo porosiło bym wrócił.
>Zważ, że w żadnym z moich tutaj postów nie
>odnosiłam się bezpośrednio do Twoich "książek".
>Bo ich po prostu nie znam.
ok. przeczytaj w takim razie którąś.
Zobaczysz chociaż co piszę
>Ale nie mam do Ciebie (osobiście) zupełnie nic, jeśli rzeczywiście pragniesz pomagać >młodym twórcom, a nie jest to tylko tani marketing to chwała Ci!
Marketing – z niemieckiego market– hing czyli „badanie rynku”
Nie cierpię czytać utworów młodych twórców
Większość jest naprawdę kiepska.
Ale byli tacy którzy kiedyś czytali moje.
Czyli jest dług do spłacenia wobec nowych pokoleń
Byli też tacy którzy nie chcieli przeczytać tego co skrobałem
Więc postanowiłem ze będę lepszy.
No i poza tym to potrzebne a nikomu innemu się nie chce...
>OK, to ja wymienię teraz tych (też lubię wyliczanki :smilewinkgrin, którzy z kasą się >mineli - żeby tylko: Norwid, Mozart (wbrew pozorom żył w nędzy),
ile lat miał Norwid umierając w przytułku? 40?
Czy nie byłoby lepiej gdyby pożył jeszcze trochę?
Albo jakby napłodził małych norwidziątek?
Najwybitniejszy polsko-rosyjski pisarz początków XX wieku Aleksander Grin umarł z głodu.
Pisał genialnie za wyjątkiem ostatnich lat kiedy to objęty był zakazem druku
(zdumiewający przypadek w stalinowskiej Rosji – ateista nie tylko odmówił przyłączenia się do nagonki na cerkiew, ale i wyszydził organizatorów akcji...)
Wołałbym żeby w porę dostał polski paszport, uciekł z „raju”, pożył jeszcze ze 40 lat dłużej i chciałbym mieć na półce nie 8 jego książek tylko dajmy na to trzydzieści.
>Rzemieślnik (nieświadom swojego pomazania twórczego) tworzył jednak
>przede wszystkim KU CHWALE BOGA. Gdyby porównać do naszych
>czasów - dziś rzemieślnik tworzy DLA MAMONY. Pytanie, która z tych
>sztuk rzemieślniczych przynosi / przyniosła więcej dobra?
Rzemieślnicy tworzący dla chwały Boga byli najczęściej jednocześnie mnichami. (ot choćby rosyjscy malarze ikon). Czyli coś za coś – klasztor zapewniał utrzymanie oni tworzyli sztukę. Inni wykonywali dzieła sztuki na zlecenie dostojników kościelnych lub na zlecenie bogatych świeckich którzy chcieli obdarować Boga czymś poza modlitwą i budowa kościołów.
We wszystkich tych przypadkach twórca dostawał choćby przysłowiowy kawałek chleba z cebulą. Przypuszczam że jeśli ktoś do chleba dawał jeszcze kiełbasę to był w stanie skaptować artystę dla siebie.
>Sienkiewicza nie lubię i nie dodawałabym jego twórczości zbyt wielkiej wartości...
ja też nie – ale jego wpływ na społeczeństwo jest trudny do przecenienia.
> Chopin - ale to był jednak talent! No i miał szczęście.
Ciekawe skąd ta gruźlica która go zabiła. Tzn. latała w powietrzu ale jak kto zdrowo jadał to o nie brała. Niedożywienie i osłabiające płuca palenie tytoniu z Georg Sand?
>OK. A gdybyś nie był milionerem, tylko dajmy na to "robolem" nie pisałbyś?
> Nie dla przyjemności?
Będą robolem opowiadałbym kumplom z budowy zmyślone przygody erotyczne.
Ja nienawidzę pisać. Lubię wymyślić, lubię jak jest gotowe.
> Chodzenie do roboty nie kłóci się z twórczością "na boku"
zatem: nastoletnia emo, ateistka, nie posiada jeszcze męża i dzieci
> - wyobrażasz sobie człowieka inteligentnego, który zadowala się w życiu bydlęcą robotą, >żoną, dziećmi i reklamą ciepłych krajów na bilbordzie?
Odnoszę wrażenie że ten opis pasuje do ok. 75% Polaków mających tytuł magistra.
>Człowiek inteligentny ma naturalną potrzebę rozwoju, będzie więc szukał takiego hobby, >które choć w małym stopniu nasyci tę potrzebę. A że kasy z tego nie będzie? Co z tego? >Przecież liczy się samozadowolenie. Nie liczy się?
A kasa na uprawianie tego hobby?
Nawet nie mówimy o zbieraniu monet czy znaczków ale kupowanie książek, miedzianej blachy, farb, etc...
Co zostaje? Brydż i szachy?
>> 7.Cytat: sorry - lubię zarabiać
> Pieniądze szczęścia nie dają!
ale bieda unieszczęśliwia szybko i skutecznie, przynosi troski, niszczy zdrowie, ogłupia, ogranicza możliwości samorealizacji, ogranicza też możliwości zapewnienia dzieciom choćby minimalnie lepszego startu.
A to normalnego człowieka boli często bardziej niż własne ograniczenia.
>Alem się napracowała... Dzięki Tobie Andrzeju! Oby nie na marne...
>I nikt mi za to nie zapłaci buuu...
ale mimo Twoich wspaniałomyślnych sugestii nie biorę pieniędzy za przeczytanie
więc choć do tego nie dołożysz
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 11-11-2009 13:55 |
|
Andrzej Pilipuk:
Cytat: Ok,.. przeczytałem
Cytat: Będę brutalny
Cytat: Jestem prostym człowiekiem
Cytat: dałem tyle wartości katolicko-narodowych że aż stosy płoną
Cytat: Ja nawet czasem poezję czytam
Cytat: Wiec uwierz staremu doświadczonemu 35-letniemu dziadkowi:
Cytat: Moc twórcza pochodzi od Boga.
Cytat: Codzienna modlitwa, zachowanie postów, uczęszczanie do kościoła są formą podziękowania za to że dobrze Wam idzie.
Cytat: ja tu sobie nie robię reklamy
Cytat: Ja nienawidzę pisać. Lubię wymyślić, lubię jak jest gotowe.
Dobra tata, szkoda gadać... A to sobie zapiszę do pamiętnika.
P.S
A już myślałam, że wreszcie zgadłeś moją płeć
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Wiktor Orzel
Administrator
- Postów: 3517
- Skąd: Kraków
|
Dodane dnia 11-11-2009 14:44 |
|
Temat został wyczyszczony z bezproduktywnych postów. Andrzej Pilipiuk nic nikomu nie narzuca tylko wyraża swoje zdanie. Trochę obiektywizmu Panie i Panowie. Wszystkie posty niezwiązane z tematem wylecą w kosmos.
|
wiktororzel.pl
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Tworzenie. Niezależność czy komercja?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 11-11-2009 15:01 |
|
Cytat: Sagitarius napisał/a:
Temat został wyczyszczony z bezproduktywnych postów. Andrzej Pilipiuk nic nikomu nie narzuca tylko wyraża swoje zdanie. Trochę obiektywizmu Panie i Panowie. Wszystkie posty niezwiązane z tematem wylecą w kosmos.
Ja też wyraziłem swoje zdanie, że śmieszy mnie sekciarska czołobitność do bożków weny twórczej.
I nie uważam, by moje zdanie, było mniej ważne od zdania Andrzeja.
A kto uważa inaczej, niech się pomodli, może uzyska natchnienie do mądrzejszych refleksji.
|
|
|
Do góry |
|