AnonimowyGrzybiarz napisał/a:
Wasze kalkulacje uświadomiły mi, że mam bardzo duże szczęście. Większość nauczycieli, których spotkałem na drodze swej edukacji była ok Nieliczni nadawali się do odstrzału.

1) Przymus edukacji sprawia że państwo nie musi się starać. Dzieciaki zagania do szkoły policja i tyle. Nie szkodzi że nauka to w 75% strata czasu - jest obowiązkowa i bujaj się. Szkoła nie musi w żaden sposób dostosowywac się do zmian zachodzących na świecie. Do tego nie można odesłać na kompost dzieciaków które ewidentnie nie nadają się do szkoły.

2) kiepskie zarobki belfrów. Powodują po pierwsze selekcję negatywną do zawodu po drugie nauczyciel nie ma ŻADNEGO presiżu społecznego. Mają do w )*( i uczniowie i rodzice.

3) Karta nauczyciela i ZNP chronią kiepskich belfrów przed wywaleniem ze szkoły. wiązą ręce dyrekcji, uniemożliwiają pozbycie się świrów, kretynów etc. wśród nauczycieli są pedofile, alkoholicy, pychopaci, ale też nieucy, dupy wołowe, idioci etc. co? i nic.

Andrzej Pilipuk napisał/a:
Wieści.

1)

Redkacja zbioru "Wampir z M3" w toku.
A zresztą macie cytacik

-Wybacz, że zmieliłem twojego kumpla w mikserze – powiedział. – ale sama rozumiesz że prawdziwa nauka wymaga poświęceń a od niektórych jednostek wymaga nawet poświęcenia własnego życia... – wzniósł natchniony wzrok ku sufitowi.
/.../
Z zamyślenia wyrwało go stukanie do drzwi.
-Kto wam? – zapytał przekręcając klucz w zamku.
-Z gazowni.
To dziwne, przecież tu nie ma gazu!? – zdążył pomyśleć nim kopnięte butem skrzydło rąbnęło go w czoło.
Runął na wznak. Do wnętrza wpadło czterech osiłków. Wszyscy czterej ubrani byli w mundury. Na ich piersiach połyskiwały srebrem okazałe krucyfiksy. Czerwone berety na głowie nie pozostawiały wątpliwości. Komandosi... Dwaj wycelowali w zaskoczonego wampira kuszokołkownice.
-Jeden fałszywy ruch i zrobimy z ciebie sito – warknął ich dowódca przekraczając próg. – Sławomir Boćko zwany Profesorem? – sprawdził tożsamość.
-To ja – wykrztusił powalony.
-No i doskonale! Żywy lub – tu puścił oko – martwy, idziesz z nami.
-Ale ja nic nie zrobiłem – wykrztusił wampir. – Jestem zameldowany, legalnie zatrudniony, nie łamię żadnych przepisów! Nawet akt zgonu posiadam!

Jak sie słusznie domyślacie opowiadania mocno bazują na najbardziej oklepanych i wyświechtanych archetypach horroru.

Mamy zatem wampiry, ożywione egipskie mumie, zakochanego wikołaka i oczywiście szalonego-genialnego-złego profesora zabraknąć nie mogło... :twisted:

2)

Szósty tom "Oka Jelenia" - "Sfera Armilarna" powolutku się pisze. Tu też czysta sztampa. Zaczyna się jak 75% powieści fantasy - w knajpie. Główny bohater wszedł do karczmy, dostał w głowę, a jak doszedł do siebie oczywiście zobaczył że ma totalnie przechlapane. ;P:

tak Hela też oczywiście będzie miała przechlapane :wink:

Generalnie przechlapane będą mieli wszyscy a do siódmego tomu doczołgają się tylko zmaltretowane niedobitki :twisted:

Potem zbierze drużynę, pójdą na quest (po XVI wiecznym Gdańsku bo po co mają łazić cholera wie ile po blotnistych traktach...), nawet złoty pierścień będzie, choć z przyczyn ekonomicznych i geograficznych nie zostanie wrzucony do wulkanu. ;P:

Jack the Nipper napisał/a:

Teraz uważam, ze nauczyciele wciąż mogą byc dobrzy, nawet niektórzy są, ale cały system edukacji w Polsce ich szybko demotywuje.