Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Nikczemna Użytkownik
  • Postów: 156
  • Skąd:
Dodane dnia 10-03-2009 22:55
Ja za to nie wiem, kim jestem. Rodzina uważa mnie za typowego smutasa, zupełnie bez energii i chęci do życia, a przyjaciele za żywiołową, pomysłową i otwartą osobę. Jedno jest pewne - w smutek popadam nadzwyczaj często, a ostatnimi czasy cały czas. A że znajomi przyzwyczaili się do tej optymistki, którą jestem w ich towarzystwie wręcz obrażają się o to, że nie mam humoru. Myślę, że spowodowane jest to stresem związanym m.in ze szkołą, wahaniami nastrojów jakie są typowe w moim wieku, ale co mi po tej wiedzy? Chodzę z kąta w kąt, płaczę, na nic nie mam siły, chcę rozwalić wszystko i wszystkich (do głowy przychodzą mi wybitne sposoby na wcielenie w życie zwrotu "zamknij się" ). Wkurzają mnie wszelkie dźwięki, toteż i muzyki nie słucham w takich chwilach. Moją jakąś odskocznią, zauważyłam, jest jedzenie. Jem to, co jest pod ręką, byleby tylko udawać, że coś robię. Efekt? 3kg więcej w ciągu miesiąca.

Właśnie najgorsze jest to, że najwidoczniej na mnie nie ma lekarstwa. Po prostu swoje muszę przeżyć i wypłakać, żeby później stwierdzić jakie wszystko jest cudowne. Ostatnio oderwałam się od tego wszystkiego oglądając komedię romantyczną, choć na chwilę przez te 2h miałam w sobie jakąś iskrę entuzjazmu :) może tego potrzebuję? Już sama nie wiem. Wiem za to, że mało kto mnie potrafi zrozumieć, bo już próbowałam się wygadać komuś, ale gdzie tam. Każdy ma swoje sprawy, co go tam interesuje, że wpadłam w "doła" heh.
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
SmiercWFilizance Użytkownik
  • Postów: 220
  • Skąd:
Dodane dnia 27-04-2009 17:50
Cytat:
Nikczemna napisał/a:
Ja za to nie wiem, kim jestem. Rodzina uważa mnie za typowego smutasa, zupełnie bez energii i chęci do życia, a przyjaciele za żywiołową, pomysłową i otwartą osobę. Jedno jest pewne - w smutek popadam nadzwyczaj często, a ostatnimi czasy cały czas. A że znajomi przyzwyczaili się do tej optymistki, którą jestem w ich towarzystwie wręcz obrażają się o to, że nie mam humoru. Myślę, że spowodowane jest to stresem związanym m.in ze szkołą, wahaniami nastrojów jakie są typowe w moim wieku, ale co mi po tej wiedzy? Chodzę z kąta w kąt, płaczę, na nic nie mam siły, chcę rozwalić wszystko i wszystkich (do głowy przychodzą mi wybitne sposoby na wcielenie w życie zwrotu "zamknij się" ). Wkurzają mnie wszelkie dźwięki, toteż i muzyki nie słucham w takich chwilach. Moją jakąś odskocznią, zauważyłam, jest jedzenie. Jem to, co jest pod ręką, byleby tylko udawać, że coś robię. Efekt? 3kg więcej w ciągu miesiąca.

Właśnie najgorsze jest to, że najwidoczniej na mnie nie ma lekarstwa. Po prostu swoje muszę przeżyć i wypłakać, żeby później stwierdzić jakie wszystko jest cudowne. Ostatnio oderwałam się od tego wszystkiego oglądając komedię romantyczną, choć na chwilę przez te 2h miałam w sobie jakąś iskrę entuzjazmu :) może tego potrzebuję? Już sama nie wiem. Wiem za to, że mało kto mnie potrafi zrozumieć, bo już próbowałam się wygadać komuś, ale gdzie tam. Każdy ma swoje sprawy, co go tam interesuje, że wpadłam w "doła" heh.



Dowiaduje się, żę mam siostrę :smilewinkgrin:. Ze mną już tak od pół roku, cóż. Mnie się wydaje, że to nie tylko 'ten wiek' - to tylko stracona miłość :no: - żadne gówniarskie zauroczenie. :no: Dupa! Dupa! Dupa! za przeproszeniem.
republika.pl/blog_yf_4875761/7517968/tr/helga_wyeth_2.jpg
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
soczewica Użytkownik
  • Postów: 2423
  • Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
Dodane dnia 27-04-2009 18:00
Cytat:
Nikczemna napisał/a:
ale co mi po tej wiedzy?

świetne pytanie. zadaję je sobie od połowy dotychczasowego życia i jakoś nie widzę sensownej odpowiedzi...

nie wiem, jaki jest "twój wiek", ale w pewnym wieku też tak miałam - że rodzina twierdziła, że jestem smutas, nerwus i w ogóle, ale znajomi, że szalony wesołek.
z czasem się to ustabilizowało, na poziomie "zgryźliwiec"
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
Do góry
Numer GG
Identyfikator Tlen
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Asti Użytkownik
  • Postów: 809
  • Skąd: Łódź
Dodane dnia 27-04-2009 18:50
Cytat:
nie wiem, jaki jest "twój wiek", ale w pewnym wieku też tak miałam - że rodzina twierdziła, że jestem smutas, nerwus i w ogóle, ale znajomi, że szalony wesołek.


Nie wynika to z niestabilności osobowości, tylko z tego, że wobec różnych ludzi różnie się zwykle zachowujemy. Czasem ludzie są dużo gorsi dla rodziny, wobec której czują się bezpiecznie i ze względu na to pozwalają sobie na okazywanie negatywnych emocji i nastrojów. Oczywiście, jest masa różnych innych przypadków - czasem to po prostu kwestia dogadywania się, czy podejścia różnego dla różnych osób.
Ludzie potrafią niekiedy posuwać się do takich oszustw.
Śpiewają nie swoje pieśni, nie wiedząc nawet, o czym one mówią.

Create your own reality
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
soczewica Użytkownik
  • Postów: 2423
  • Skąd: mysłowice - siemianowice śląskie
Dodane dnia 27-04-2009 18:52
jednak stawiam na to, że jestem smutasem - z rodziną zawsze miałam lepszy kontakt :)
Między nami - piekło - kładka ma szerokość stopy. Gdy tylko jedno na nią wejdzie, spotkamy się na drugim brzegu i staniemy obok siebie. Jeśli obydwoje zechcemy bliskości, spotkamy się na środku kładki, z wyborem - przytulić się mocno, albo spaść osobno.
Do góry
Numer GG
Identyfikator Tlen
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 14-07-2009 13:08
Własnie koleżanka poleciła mi świetny sposób na smutek i postanowiłam się tym z Wami podzielić:
BAŃKI MYDLANE!!!

Najlepiej z dużej wysokości (czwarte piętro jest już ok), a dodatkowo można sobie zafundować zwyżkę adrenaliny, robiąc to na przeciwko okien szefa, w godzinach pracy oczywiście ;) Skutkuje natychmiastowo :)
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
ginger Użytkownik
  • Postów: 3099
  • Skąd: Bydgoszcz
Dodane dnia 14-07-2009 13:11
Oke - święte słowa :yes:
Bańki zawsze poprawią humor - bez względu na wszystko :D
que bonito seria tu mar si suspiera yo nadar
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Usunięty Gość
  • Postów:
  • Skąd:
Dodane dnia 14-07-2009 13:27
Powinno się je rozdawać w szpitalach i innych dołujących miejscach... Mała buteleczka, dużo miejsca nie zajmuje, można wrzucić do torebki i nosić przy sobie :)
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Cute Użytkownik
  • Postów: 121
  • Skąd: Zielona Góra
Dodane dnia 21-07-2009 22:32
Na ogół jestem wesołą osobą i pomagam ludziom. Ale smutki też mi się zdarzają. I co wtedy robię? Hm. Rozmawiam, rozmawiam i jeszcze raz rozmawiam. Wygadam się swojej kumpeli bądź po prostu koleżance. Pomaga. Mam takie szczęście, że ten moment smutku u mnie długo nie trwa, bo dochodzę do wniosku, że jednak popełniam błąd i po prostu chcę się poprawić. Mam tak od niedawna. ;)
Najchętniej zamieniłabym się w grubego czarnego kota,
lecz zamiast na płocie, życie
przespałabym na Twoich kolanach...
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Red Użytkownik
  • Postów: 46
  • Skąd: Warszawa
Dodane dnia 26-07-2009 15:53
E, chyba jestem w "tym wieku", że praktycznie nic mi nie pomaga na smutek, a jak już pomaga to nie na długo...

Muzyka zazwyczaj pomaga, również maksymlane zaczytanie się w książkę, ale najczęściej to tkwię w domu i nic mi się nie chce. I taki efekt, że depresyjne dziecko ze mnie.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 26-07-2009 16:32
Czym jest dla mnie szczęście? Oto pytanie! Naukowo szczęście jest emocją, która wyzwala się, gdy wszystko idzie dobrze dla nas.
Ale kiedy ja czuję się szczęśliwy?

Dla mnie czas szczęśliwy jest wtedy, gdy zajmuję się swoimi sprawami. Dobry humor szybko mija, gdy inni nakazują mi zrobienie czegoś, czego nie chcę. Smutki topię w swojej poezji. Przy rodzinie i gdy jestem sam, jestem smutny, lecz gdy znajdę się pośród znajomych zakładam maskę luzaka, wiecznego optymisty który ze wszystkim radzi sobie bez problemu.

Tam maska męczy, lecz wolę ukrywać za nią swój smutek, niż pokazać go znajomym.
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Malina Użytkownik
  • Postów: 15
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 18:00
U mnie zdecydowanie muzyka ;)
Lubię też usiaść i patrzeć w niebo- to zawsze mi pomaga ;)
Czasem zaryzykuję i przytulam się do kota :D
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
lukasz44 Użytkownik
  • Postów: 110
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 19:38
Gdy jestem smutny,zazwyczaj jestem miły dla innych i spokojny,nie wiem dlaczego.
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 05-11-2009 20:38
Przede wszystkim muzykoterapia i dobra rozmowa - o tym ostatnim przekonałam się dopiero niedawno (rzadko mówię o swoich prawdziwych uczuciach) i jestem mile zaskoczona, że tak podziałało. Bardzo się z tego cieszę.

A tak poza tym, jak nie mam ochoty na wygadywanie się, to - nieważne, jak banalnie to zabrzmi - pamiętnik (lub, jak kto woli, zapisywanie myśli). Bo mimo wszystko to niesamowicie pomaga, pod warunkiem, że z tego tak zwanego pamiętnika nie zrobi się opis każdej nawet najgłupszej czynności życiowej. Piszę tam tylko to, co mi akuratualnie nie daje spokoju i dzięki temu jest lepiej. Po co mam dwie godziny opisywać, co robiłam w ciągu dnia, skoro większość z tych dni była podobna (choć oczywiście każdy różni się od innych). Nie, pamiętnik traktuję jako myślodsiewnię :)
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Malina Użytkownik
  • Postów: 15
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 20:40
lukasz44 a kiedy jesteś wesoły to już nie jesteś miły i spokojny? :D:D



Anaris zgadzam się z Tobą. Sama tak kiedyś robiłam i pomagało :)
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
lukasz44 Użytkownik
  • Postów: 110
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 20:55
Kiedy jestem wesoły to różnie bywa,raczej spokojny nie jestem,ale jestem miły,tylko inaczej.:)
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Malina Użytkownik
  • Postów: 15
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 21:00
Strach się bać ;D



W temacie o polskiej młodzieży twierdziłeś, że jesteś spokojny:)
Czyżbyś przeczył sam sobie? :D
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
lukasz44 Użytkownik
  • Postów: 110
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 21:06
Nie,tylko chodzi mi o to jak jestem bardzo wesoły.
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
Malina Użytkownik
  • Postów: 15
  • Skąd:
Dodane dnia 05-11-2009 21:10
Czyli wychodzi na to, że albo jesteś ciągle smutny albo umiarkowanie wesoły :D
Do góry
Autor
RE: Nie możesz poradzić sobie ze smutkiem
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 06-11-2009 08:07
Ostatnio moim najlepszym sposobem na smutek jest zalogowanie na pp i pisanie "erotyków króliczych", "RYBY" itp. Jak to nie pomoże, to tylko iść się pochlastać.
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]