Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.

garrapata napisał/a:

Tomasz, mam wyższe wykształcenie, pracuję na Politechnice Wrocławskiej, maturę zdałam bez problemów, chociaż z chemii, fizyki i historii leciałam przez całą średnią szkołę na samych dwójach, byleby to zaliczyć. ?

TomaszObluda napisał/a:



Koleś, jaka chemia? Chemia, to jak laska na baletach, chce się bzykać, koleś. Yoł,
Viva la USA!

Mi się nigdy w życiu nie przydała wiedza, o Napoleonie, starożytnym Rzymie, czy chrzcie Polski. Po co mi to?
Po co to ludzkości? Przecież tym, się nie najesz. Grunt to aby specjaliści, potrafili produkować cocacolę i hamburgery, koleś



hey po co koleś? Ale z was durnie, po co czytacie ksiażki? Do czego wam się to przydaje? eeee Lepiej się zaj... piwem. Przy doradzaniu, jaki wybrać kredyt, wiedza, o tym, że tęcza nie jest z waty cukrowej, jest zbędna. Mi się nigdy nie przydała, wiedza, o pojęciu ewolucji, świat powstał, przez sześć dni. koleś. eee yoł




o i koniecznie, zobaczcie ten link. Ta pani, pewnie zarabia więcej niż większość z nas, żyje w USA, ona nie posiada zbędnej wiedzy http://www.youtube.com/watch?v=zqi0DwNLJdM&translated=1



coś o Polakach http://www.youtube.com/watch?v=Ln_UisiWxkM&feature=related

Tomasz do cholery!

Mówisz o wiedzy przekazywanej w szkołach? Tej wiedzy, wybranej przez aparat państwowy? Ta wiedza daje wolność? Tak samo będziesz mówił, jak Twoje wnuki będą się uczyć, jak wspaniałym prezydentem był Kaczyński?

TomaszObluda napisał/a:

Ale wytłumacz w jaki sposób to Cię dotknęło? Przecież, nie mówię, że jesteś niedouczona. Nie powiedziałaś, że Cię chemii nie nauczyli, tylko, że ta wiedza Ci się nie przydała. A ja śmieję się z ludzi niedouczonych.

Może ci, co nie uczyli się tego, co im niepotrzebne mieli więcej czasu na uczenie się tego, co ich interesowało?

Bo powiedz mi Oke. Po co komuś kto sprzedaje odkurzacze, prowadzi firmę produkującą plastikowe kubki, czy jest kierowcą tira, wiedza kim był Szekspir? Jest potrzebna?

Elwira napisał/a:Czasem podstawowa wiedza się przydaje, a jej brak jest ignorancją. Ale zgadzam się, podstawowa, a nie do bólu szczegółowa.

Pamiętam, że mnie uczyli rzeczy, których nazw w tej chwili nawet nie pamiętam. Jakieś równania z chemii robiłam, nie wiem po co i do czego mi one.

TomaszObluda napisał/a: Mojego kumpla nazywamy idiotą, bo nie wie, co to Concorde. To mu do niczego nie jest potrzebne, bo zarabia z nas najwięcej.

TomaszObluda napisał/a:
[quote]
Tam profesor chemii nie musi wiedzieć kim był Szekspir. Bo powiedz mi Oke. Po co komuś kto sprzedaje odkurzacze, prowadzi firmę produkującą plastikowe kubki, czy jest kierowcą tira, wiedza kim był Szekspir? Jest potrzebna?

TomaszObluda napisał/a:
A i mam pytanie, czy w polskich szkołach się uczy wiedzy szczegółowej. Bo mnie nie uczyli, a teraz podobno jeszcze bardziej wiedzę uogulniają.