czysta teoria, żadnego zastosowania.

valdens napisał/a:
Dokładnie przeciwnie. Jakoś inaczej rozumiesz słowa, które zacytowałem. Tam przecież napisano, że matematyki potrzebuje każda dziedzina nauki.

choć pewnie nie byłoby łatwo znaleźć aż tak pokornego matematyka

valdens napisał/a:
Palcu? A nie, to pięć.



D***e? Hmm, to tez pięć.

Oke_Mani napisał/a:
No dobra, wychodzi na to, że jestem matołkiem, bo wiedza ze szkoły przydaje mi się tylko przy oglądaniu "1 z 10"...

Trochę mi przykro, że uczyłam się fizyki przez ileś tam lat i, straszne, nie przydaje mi się w zawodzie!!! A chemia, te cudowne pierwiastki, jakieś tam pierdółki, uczyłam się tego z taką nadzieją, że dzięki temu w życiu będzie mi łatwiej... A pierwsze słowa na studiach: zapomnijcie wszystko, czego uczyliście się w szkole, bo to bzdety...

Jeśli chcesz coś wiedzieć, to się tego nauczysz sam. Jeśli cię to nie interesuje, to ile byś tego nie wkuwał, i tak wszystko zapomnisz.

Sagitarius napisał/a:
Anub1s - krytykując Samuela, wiedz, że podobne zdanie o dzisiejszej młodzieży i poziomie inteligencji naszej generacji mają także nauczyciele starej daty, którzy uczyli za czasów, kiedy Ciebie nie było jeszcze w planach

System nas powolutku ogłupia, idealnie pasuje tutaj taktyka salami. Najpierw ogórki i mleko, teraz nowa konstytucja, a z czasem będą kastrować mężczyzn z niewymiarowym przyrodzeniem

Oczywiście, że mają takie zdanie. Ale nie znaczy to, że jest ono prawdziwe. Starzy ludzie zawsze idealizują czasy swojej młodości. Za to moja mama, mówi że 30 lat temu na studiach też wszyscy ści[small]ągali, wykładowcy nie przykładali się do zajęć i generalnie szkoła była nie dość że na takim samym, mizernym polskim poziomie, to jeszcze ubarwiona ideologią. I szczerze mówiąc, nie widzę żadnych powodów, by nasze pokolenie miało czuć się głupsze od pokoleń starszych. To że niektórzy uważają, że jesteśmy głupsi bierze się z prostego względu - kiedyś na studia szło znacznie mniej ludzi niż dziś, stąd dzisiejszy magister jest średnio głupszy od magistra ileśtam lat temu. Ale ilość mądrych magistrów pewnie się zwiększyła.

Anub1s napisał/a:
Żartujesz? Czego uczy polska szkoła? Udawania? Każe się uczniom siedzieć po 8 godzin na lekcjach, które w żaden sposób nie będą wiązać się z ich przyszłym zawodem, studiami, pasjami. Ktoś się tego uczy? Nie. Dzieciaki robią ściągi, by jakoś napisać ten sprawdzian z biologii czy fizyki.

Anub1s napisał/a:
Uczenie ogólne - tak, ale tylko do pewnego stopnia. Sytuacja, w której na rok przed maturą ma się tyle samo historii i biologii, a chce się iść na prawo, jest kuriozalna.

Anub1s napisał/a:
Rozumiem, że to przenośnia, ale dość głupia.

Anub1s napisał/a:
Szczerze mówiąc, nie obchodziłoby mnie to, że lekarz ma wiedzę ogólną, jeśli spieprzyłby operację bliskiej mi osoby. I z drugiej strony - jeśli nieoczytany lekarz uratowałby mi życie, to nie nazywałbym go nieukiem.

Anub1s napisał/a:
Masz 21 lat, a używasz argumentów typu: panie, za naszych czasów to była nauka, a teraz to tylko udawanie i dzieci coraz głupsze, a już przed wojną - to dopiero była szkoła.

Anub1s napisał/a:
Daj spokój - PO nie wprowadzi żadnych rewolucyjnych zmian w edukacji (a szkoda, bo by się przydały), bo to partia tchórzy.

Anub1s napisał/a:
Szkoła nie jest od tego, by zmuszać ludzi do bycia jakimiś omnibusami.

Anub1s napisał/a:Sam rozwijałem swoje zainteresowania, sam sobie dobierałem to co jest warte przeczytania, a co nie. I szkoła nie wywarła na to najmniejszego wplywu. Każdy, kto ma jakieś ambicje rozwija i będzie się rozwijał sam. I tak jest w większości przypadków - szkoła nie potrafi w żaden sposób zaszczepić u kogoś jakichś pasji i zainteresowań. Natomiast przeładowany idiotyzmami program nauczania, tylko te ambicje rozbija. Po co miałem się uczyć biologii? Do rozwijania mózgu? Przez 9 lat? Nauka polegająca na zakuwaniu zupełnie bezużytecznych informacji?

Anub1s napisał/a:Oni są glupi, a my nie? A ilu jest laureatów nagrody Nobla, znanych naukowców, filozofów, ekonomistów, pisarzy z Francji czy USA, a ile z Polski?

Anub1s napisał/a:
W czym więc się przejawia siła naszego modelu edukacji, bo jakoś w ogóle tego nie mogę dostrzec. 9 lat nauki historii, a przerażająca część polskiej młodzieży nie potrafi z niczym skojarzyć daty 13 grudnia, czy 17 września. Więc jak wyglądała edukacja w szkole przez te 9 lat? Nie wykształciła, ani specjalistów, ani ludzi o szerokich horyzontach.

Każe się uczniom siedzieć po 8 godzin na lekcjach, które w żaden sposób nie będą wiązać się z ich przyszłym zawodem, studiami, pasjami. Ktoś się tego uczy? Nie. Dzieciaki robią ściągi, by jakoś napisać ten sprawdzian z biologii czy fizyki.

Anaris napisał/a:
Z drugiej strony - po cholerę siedzę i uczę się o silniku czterosuwowym albo budowie głośnika, jak mnie to nie interesuje, a bardziej irytuje?!

. Patrząc na obecne licea, pytając ludzi, którzy kiedyś do nich chodzili wysnuwam tylko jeden wniosek: poziom nauczania drastycznie spadł.

I taka niby-paologia jest ok. Bo lepiej jeśli poprzeczka jest za wysoko, niż za nisko.

Jest odpowiednia i normalna. Liceum ogólnokształcące to ogólnokształcące.

Nie przenośnia i niegłupia.

Prawda jest taka, że nie trzeba być wielkim szamanem, żeby być dobrym lekarzem (...)Zdrowy rozsądek, logiczne myślenie i chłopski rozum to podstawa.

ochodzę z nauczycielskiej rodziny i to zaczynając od dziadków. Praktyka oświatowa i kwestie wychowania to główny temat rozmów w moim domu. Wiem czym jest program nauczania, dydaktyka, metodyka, systemy oceniania. Więc nie mów mi, że gadam jak stary dziadek, co bredzi jak ślepy o kolorach

- 6-latki do szkół
- drugi język od gimnazjum
- podstawa programowa

Oni mają system: 1% geniuszy, 5-10 % normalnych ludzi i ok. 90% idiotów. My mamy system: 1% geniuszy, 10-20 % inteligentnych ludzi, 30% normalnych i 50% idiotów.

Ile chcesz mieć idiotów w swoim kraju, 50% czy 90%?

I z tym się zgodzę, choć nie w całości. Z jednej strony dobrze jest mieć pojęcie o czymś innym, o czymś, dla czego normalnie nie przeszukiwałbyś internetu w poszukiwaniu informacji, bo miałbyś zbyt dużego lenia. No i skąd byś wiedział, co chcesz robić w życiu, jeśli nie posiedzisz na takiej fizyce i nie dowiesz się, co tak naprawdę się tam robi?

a skąd wiesz, że ci się to w życiu nie przyda, hę?

Anub1s napisał/a:Wystarczy tylko porównać, ile osób szło do liceów za komuny, a ile teraz, a będziesz mieć odpowiedź na pytanie o rzekome pogorszenie poziomu nauczania..

Anub1s napisał/a:Wymuszanie na uczniach robienia ściąg, to ustawianie poprzeczki wysoko? Hmm... ciekawe podejście

Anub1s napisał/a:Nie jest normalna. 12 lat kształcenia pseudo-ogólnego jest absurdem.

Anub1s napisał/a: A już zwłaszcza wymuszanie na ludziach 17-19 letnich uczenia się przedmiotów, z którymi nie wiążą żadnej przyszłości. Taka jest niestety prawda - LO w żaden sposób nie przygotowują do studiów, przez co przeskok na uniwersytet, jest momentami bardzo bolesny.

Anub1s napisał/a:Jeśli to nie przenośnia, to muszę ci współczuć, gdyż jeśli w ten sposób będziesz dobierał lekarzy, to długo nie pożyjesz

Anub1s napisał/a:Żartujesz? 6 lat intensywnej nauki - bo studia medyczne są zdecydowanie bardziej wymagające niż nasze prawo, potem LEP, specjalizacja... a ty twierdzisz, że wystarczy chłopski rozum? Człowieku, to nie te czasy. Gwarantuję ci, że gdybyś poszedł na medycynę, nie zajechałbyś daleko tylko na "chłopskim rozumie i logicznym myśleniu". Kuriozalne tezy biorące się stąd, że kompletnie nie znasz tematu. Ja bardziej, bo mam lekarzy w rodzinie i moja siostra studiuje medycynę - oprócz logicznego myślenia itd. potrzebujesz też wiedzy.

Anub1s napisał/a:No i co z tego? Co to za argument? Żaden. Powiem ci więcej - oczywiście, że twoi dziadkowie przesadzają i idealizują.

Anub1s napisał/a: Nie ma żadnych dowodów, statystyk itd mających uzasadnić że poziom nauczania spada.

Anub1s napisał/a:To teza tak idiotyczna, że nawet nie ma jej jak próbować udowodnić.

Anub1s napisał/a: Po prostu - zapytaj swoich dziadków ile kiedyś było ludzi w LO, a ile jest teraz i podaj wszystkim tę statystykę na forum.

Anub1s napisał/a: Zupełnie nie w tym rzecz. W Stanach potrafią znaleźć i pomóc w nauce ludziom mającym naprawdę talent.

Anub1s napisał/a: U nas takich się marnuje wtłaczając ich w ten przeładowany bezsensami polski system edukacji.

Anub1s napisał/a: Idealnym wytworem naszej szkoły jest totalny przeciętniak, który nie ma żadnych zainteresowań, tylko uczy się tego, co mu każą.

Anub1s napisał/a: Za komuny tak nie było, gdyż ktoś, kto nie miał ochoty być jakimśtam intelektualistą, szedł do technikum lub zawodówki, stąd nie było w LO tylu ludzi, którym naprawdę nie chce się uczyć.

Anub1s napisał/a:

A skąd wiesz, że nie przyda cię fizyka kwantowa? a nie ma tego w LO. Albo liczenie całek? A też nie ma. A może kogoś interesowała by historia Albanii, o której też nie ma w szkole? Może komuś przydałby się język swahili, którego nasza szkoła nie daje mi możliwości się uczyć? Ludzie, co to za argumenty? Jeśłi dziewczyna jest w LO to prawdopodobnie musiała wybrać już profil swojej klasy i mniej więcej wie, co będzie zdawać na maturze i z czym łączy przyszłość. Jeśli w jakiś sposób przyda jej się w przyszłości budowa silnika, to zawsze może się dokształcić - bo gwarantuję ci, że po kilku miesiącach nie będzie z tej lekcji w liceum nic pamiętać.