Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
jakub
Użytkownik
- Postów: 3490
- Skąd: Poznań
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Abakarow
Użytkownik
|
Dodane dnia 07-09-2009 18:57 |
|
moja pierwsza pisanina powstała, gdy miałem 7 lat. Początek pamiętam do dziś:
Przy budzie mieszkał pies. Pies się nazywał Burek. Burek to był bardzo dobry pies.
|
Głupcy wierzą w poranek
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
sirmicho
Użytkownik
|
Dodane dnia 07-09-2009 19:44 |
|
Miałem coś podobnego w podobnym wieku. Powieść o dwójce przyjaciół, którzy spotkali przybyszów z obcej planety.
Zobaczyli sputnik. Sputnik wylądował przed nimi. Nazywał się Extra Sputnik. Ze sputnika wyszły ufoludki.
Ach, to były czasy. Biedni rodzice musieli to czytać
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 07-09-2009 20:38 |
|
Dobra, Nathien. Pomińmy - chyba dostałam oczopląsu...
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
kala
Użytkownik
- Postów: 7
- Skąd: Bydgoszcz/Lniano
|
Dodane dnia 07-09-2009 23:07 |
|
ja pisałam o piesku, który sie zgubił...
Fabuła i język były na tak samo beznadziejnym poziomie jak teraz ;/
|
By to co w sercu tkwiło
wylać na papier biały
bo potem w sercu miło
a problem staje się mały
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Hoshi no Yue
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-12-2009 15:58 |
|
Pierwsze opowiadanie? Było beznadziejne. O duchu dziewczynki, która mieszkała w starym domu.
Do dziś mam słabość do tekstów o duchach.
|
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.
— Wisława Szymborska
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
jakub
Użytkownik
- Postów: 3490
- Skąd: Poznań
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Redd
Użytkownik
|
Dodane dnia 26-12-2009 16:34 |
|
Haha! Pierwsze opowiadanie! Pamiętam, jak siedziałem przy biurku, które nadal stoi przede mną i piłem herbatę. To było dawno, chyba nigdy nie pokazałem komukolwiek tego tworu. Było o chłopcu, który marzył by latać X-Wingiem (taki myśliwiec z Gwiezdnych Wojen). Z zapałem pisałem literki w zeszycie A4 żeby później stwierdzić, że nie jest źle. Ów rękopis gdzieś zaginął, ale kiedy przypomnę sobie, jak prowadziłem dialogi, opis postaci i pokoju, w którym mieszkał, zdaje sobie sprawę, że czytanie książek to podstawa. Wtedy, mając... zaraz... chyba 10 czy 11 lat czytałem mało. Ale każdy jakoś zaczynał. "Nie od razu Rzym zbudowano".
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Sissi
Użytkownik
- Postów: 168
- Skąd: Gdzieś w Polsce ;)
|
Dodane dnia 27-12-2009 21:28 |
|
Hm... pierwsze opowiadanie? Pamiętam doskonale, bo to było paskudne romansidło :/ chocież nie, to było drugie, pierwsze to takie zagmatwane obyczajowe o dziewczynce, wychowywanej przez brata żołnierza, która się potem przeprowadziła do stadniny . Okropne w każdym razie, ale polonistkom się podobało. Chociaż ich poziom był jeszcze gorszy niż teraźniejszych
|
"Gdyby mi kazały wyroki ponure,
na ziemi się meldować, by drugi raz żyć,
chciałbym starą z mundurem wdziać na siebie skórę
Po staremy wojować, kochać się i pić" - Bolesław Wieniawa-Długoszowski "Ułańska jesień"
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
niks
Użytkownik
- Postów: 15
- Skąd: Miasto G.
|
Dodane dnia 11-01-2010 21:58 |
|
O rany. Nie pamiętam... Bodajże jak byłam w pierwszej klasie podstawówki pisałam coś o podwodnym królestwie, syrenkach i ich przygodach. Ale to w sumie nie było opowiadanie. Bardziej niedokończona nigdy książka... xd Skrobało się wtedy dużo, ale konkretnych tytułów nie jestem w stanie przytoczyć. W każdym razie - pierwsze powstało dosyć dawno temu.
|
Bądźmy ludźmi choćby tak długo, póki nauka nie odkryje, że jesteśmy czym innym.
S. J. Lec
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 11-01-2010 22:58 |
|
Pierwsze opowiadanie napisałam w drugiej klasie podstawówki, a jego bohaterka miała na imię Aurelia. Wykonałam "profesjonalną okładkę" a nawet przepisałam sobie z jakiejś książki nakład, numer ISBN i pozostałe konieczne uprawopodabniacze.
W liceum z przyjaciółką napisałyśmy cały cykl wakacyjny ilustrowany zdjęciami z Burdy.
|
"Ludzie sobie żyją. Nie wiadomo po co. Nie wiadomo dlaczego. Wszystko jakoś samo się dzieje. Rozumiesz coś z tego?"
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
wiewioorka
Użytkownik
- Postów: 726
- Skąd: Las iglasty, gdzieś na Pomorzu
|
Dodane dnia 11-01-2010 23:02 |
|
Pierwsze opowiadanie? Strasznie szybka akcja, bez ładu i składu, co miało dodawać jej aury tajemniczości. Pamiętam, że bohaterowie chodzili w zakrwawionych białych koszulach, łańcuchach na biodrach i pachnęli siarką. Ciągle ktoś kogoś zabijał, jeden szukał drugiego i wszyscy kochali się w głównej bohaterce. Szkoda, że tego nie skończyłam, z pewnością był by to bestseller na miarę "Zmierzchu".
|
Adwokat po sprawie, panna po zabawie - diabła warci...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 11-01-2010 23:17 |
|
Jak miałem 15 lat napisałem tragikomedię w świecie Wasteland/Fallout, z tym że przerobionym na mocno absurdalną groteskę.
Strasznie dużo było w niej wulgaryzmów i seksu, najczęściej zmięszanych ze sobą. Ale wiadomo, że w tym wieku niektóre hormony szaleją.
Pamiętam, że bohaterowi towarzyszył niekumaty Murzyn, Samarytanin-onanista i pies, do którego zadziwiająco wiele osób odczuwało pociąg sexualny.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Ares
Użytkownik
|
Dodane dnia 30-01-2010 15:39 |
|
Ja nie wiem, które opowiadanie można uznać za "pierwsze". W moim wypadku mowa jest raczej o pierwszym UDANYM opowiadaniu, a takowe jeszcze nie powstało. Aczkolwiek liczę, że jeszcze takie napiszę.
Chociaż w podstawówce napisałem dość długi tekst o gościu, który się przeobrażał w swojego ojca. Nazywał się "Zawisza czarny", ale opowiadanie już dawno jest na śmietniku.
|
Konieczność istnienia trudna jest do zniesienia...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Polter13
Użytkownik
|
Dodane dnia 30-01-2010 19:25 |
|
Ja właściwie nie zacząłem od opowiadania, ale od powieści. Wciąż trzymam te kilka grubych zeszytów. Pełno w tym postaci, miejsc, zdarzeń inspirowanych innymi książkami, często tymi, które na bieżąco czytałem. Były tam chyba z 3 wątki główne i sporo pobocznych. Utwór był mieszaniną fantasy i science-fiction
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
marcowy zajac
Użytkownik
|
Dodane dnia 30-01-2010 21:33 |
|
Jeśli dobrze pamietam, to pierwsze opowiadanie zaczęłam pisać mając 10-11 lat... Takie obyczajowe, o samych dziewczynach, a ciąg przyczynowo-skutkowy raczej sie nie pojawił (a w każdym razie ja go już teraz nie znajduję;P). Nigdy go nie skończyłam, więc nie wiem czy sie liczy, z tych skończonych pierwsze były opowiadania oparte na Władcy Pierścieni (każde dziecko ma swoje obsesje) - tragedia^^'
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Matuszewski
Użytkownik
|
Dodane dnia 01-02-2010 01:16 |
|
Ja zacząłem pisać, o ile to można nazwać pisaniem, w wieku lat ośmiu, może dziewięciu. Takie autoterapeutyczne "dzieła". Ojciec raczył mnie dość dziwnymi bajkami na dobranoc. Smoki, wróżki i inne pierdzidałki niewiele mnie ponoć obchodziły, opowiadał więc historie o duchach. Przykładał się facet.
Do tej pory pamiętam niektóre, ale nie uprzedzajmy faktów. Opowiadał bardzo plastycznie. Jeden taki motyw, nad którym rozmyślałem całą noc, dotyczył akcji z prawosławnymi upiorami. Opisał mi ten krzyż, a ja zastanawiałem się skąd do cholery wezmę prawosławny krzyż, jak coś mi wlezie do domu?
Mieszkaliśmy pięćset, może siedemset metrów od cmentarza komunalnego. W zaduszki było widać łunę od świec.
Koło domu płynęła taka mała, gówniana rzeczka, wypełniona wodorostami po same brzegi. Ojciec opowiadał mi o niej historyjki, pokazywał potwory. Bałem się tej rzeczki jak diabli.
Brzmi strasznie, ale mnie naprawdę to rajcowało, strasznie lubiłem te jego opowieści, tylko się bałem po nich spać. W międzyczasie, pomiędzy siódmym a ósmym rokiem życia widziałem dwóch samobójców - skoczków z dachu. Jednego z nich zanim go w ogóle przykryli. Trupów w moim życiu było więcej (nie wiem, jakoś tak jest, że jedne dzieci widzą ekshibicjonistów, inne panów oddających mocz w miejscach publicznych, a ja trupy), bo mieszkałem na dziewiątym piętrze budynku górującego nad bardzo paskudnym skrzyżowaniem. Wypadków była cała masa.
Co noc miałem koszmary. Raz śniło mi się, że pływam na wielkiej arenie stylizowanej na koloseum, wypełnionej morskimi potworami. Były tam zwierzęta, które znałem z książek o dinozaurach. I wodorosty. Śniły mi się zwłoki idące do mnie z tego cmentarza obok.
Wtedy zacząłem "pisać". Wziąłem gruby zeszyt, osiemdziesięciokartkowy i zrobiłem swego rodzaju encyklopedię. W ramach, myślę, racjonalizacji. Rysunek po lewej stronie i historyjka. Skończyłem jeden, ale nie wyczerpałem wszystkich możliwości, więc poszedł w obroty drugi, a potem trzeci - tym razem studwudziestostronicowy. Strasznie mnie rajcowało zapisywanie tylu kartek, patrzenie na to wszystko i myślenie "to ja to zrobiłem". Co do treści - nie mam pojęcia jak to wyglądało, bo straciłem te tomiszcza wraz z przeprowadzką.
Jako posmak dawnych czasów mam kilka schowanych przez babcię obrazków. W tym laurek. Na wszystkich są groby, sowy, uschnięte drzewa. Na plastyce też takie rzeczy rysowałem - skończyłem ze względu na totalny brak talentu plastycznego.
Potem mi się odechciało pisać. Koszmary miałem nadal - mam nadal, gwoli ścisłości. Bardzo je sobie cenię, muszę przyznać.
Długo długo nic i w końcu miałem na jakieś zajęcia napisać opowiadanie. Miałem dwanaście lat. Czytałem w tamtym okresie MacLeana, bardzo mi się podobało, więc opowiadanie nawiązywało do drugiej wojny, ale naprawdę bardzo umownie. Chodziło o jakąś opuszczoną bazę wojskową, hitlerowców i oczywiście duchy. Ostatnia scena przedstawiała bieg korytarzem i potężną eksplozję, podczas której ginęli wszyscy prócz protagonisty (ach, wpływ kina akcji na twórczość), po czym następowała najgłupsza końcówka, jaką kiedykolwiek widziałem, z najdurniejszym zdaniem finałowym. Wszystkie ślady wybuchu i w ogóle całej akcji zniknęły następnego dnia, a wieńczyło to zdanie "Ale nikt nie wie dlaczego.". Esencja z Archiwum X.
Potem długo nic i jakoś tak się złożyło, nawet nie pamiętam dokładnie powodów (zapewne autoterapeutyczne), że zacząłem pisać. Siedemnaście lat miałem.
No dobra - nie do końca normalne. Z drugiej strony nigdy mi się nie śnił seks, żadne perwersje Co najwyżej własna śmierć. Wielka mi rzecz
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
Tirieel
Użytkownik
|
Dodane dnia 01-02-2010 08:47 |
|
Pierwsze opowiadanie - w wieku 6 lat, o księciu kwiatków . I też dalej mam ten brulion, nie do końca wypełniony. Już pare razy przymierzałam się, żeby go wyrzucić, ale nie potrafię - patrzeć na to też nie, wobec tego poszłam na kompromis - wcisnęłam na dno szafy i tam czeka na lepsze czasy
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
AnonimowyGrzybiarz
Użytkownik
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Wasze pierwsze opowiadanie
|
hostessa
Użytkownik
|
Dodane dnia 12-03-2010 22:28 |
|
A moje pierwsze opowiadanie? Hmm... Takie do własnej szuflady, które nigdy nie zostalo skończone i nie ujrzało światła dziennego nie zostało nawet nazwane. Miałam wtedy chyba 13 lub 14 lat. To było coś o przyjaciołach w szkole z internatem, pierwszej miłości nastolatków itd...
Pierwsze, z którego jestem dumna i zostało przedstawione innym? Opowiadanie na język polski w klasie 3 gimnazjum pod tematem przewodnim "Carpe Diem". Pisząc jego pierwszą wersję, nauczona doświadczeniami z 1 i 2 klasy, streściłam się na 2 kartkach i strasznie mi to nie odpowiadało. Kiedy zobaczyłam, że jedna dziewczyna oddała opowiadanie na 16 stron wkurzyłam się sama na siebie, a jeszcze bardziej przy oddawaniu prac, kiedy ona dostała 5, a ja 4. Zagadałam do nauczycielki i napisałam opowiadanie dłuższe i ciekawsze niż to pierwsze, dostałam 6 i jestem z niego tak dumna, że nadal leży w moim pudle ze skarbami
Może kiedyś je przepiszę tutaj
Inne, też na język polski w 3 gimnazjum. Mieliśmy napisać opowiadanie fantasy, a że akurat chodził mi po głowie pewien pomysł na "twórczość do szuflady" w WIELKIM skrócie przelałam go na papier ale tym się z wami nie podzielę, bo mam zamiar "przekształcić" to na coś dłuższego i bardziej rozwiniętego
|
Bo sens życia polega na tym, aby w tej szarej rzeczywistości zrobić coś, z czego dumnym będzie się do końca życia;
|
|
Do góry |
|