Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 22-09-2009 20:07 |
|
Cytat: Elwira napisał/a:
No to skoro jesteście tacy mądrzy i twierdzicie, że jesień jest wspaniała, to zmotywujcie mnie do jakiegoś działania. Nic mi się nie chce, ziewam, ziewam i ziewam...
Proponuję sproszkowany zeń szen, działa rewelacyjnie.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 22-09-2009 20:34 |
|
Na ziewanie, czy na nicnieróbstwo? Bo ja generalnie ziół nie pijam. Poza miętą.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-09-2009 20:47 |
|
Mięta rządzi Jedyny słodzik jesiennych, chłodnych wieczorów
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 22-09-2009 20:59 |
|
Na nicnieróbstwo. To nie jest do picia, tylko sproszkowane i zapakowane w kapsułkach. Ja dzięki temu znalazłam siły na skończenie pisania pracy magisterskiej i od czasu do czasu wracam, jak mam dołek.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 22-09-2009 21:21 |
|
Jesień obłaskawiliście pięknie. Jestem pod wrażeniem.
Moje pierwsze skojarzenie z jesienią, które umożliwia mi ją godnie rozpocząć, to orzechy włoskie. Te duże (zwane królewskimi lub miękiszami), ze świeżych łatwo schodzi gorzka skórka. Czekam na nie zawsze, jak na truskawki wiosną. Nie wiem co takiego zawierają, że poprawiają nastrój.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 22-09-2009 21:28 |
|
Nie wiem czemu sobie wkręciłam, że świeże orzechy to na wiosnę... Jak to miło, że jadę na wieś. Dopomnę się
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-09-2009 21:37 |
|
A ja lubię kasztany.
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 22-09-2009 21:39 |
|
Wyszło na to, że jestem ziołową ignorantką Trudno.
Ja nie musiałam się mobilizować do pisania pracy magisterskiej, mój promotor był jednocześnie dyrektorem instytutu i jego osoba wystarczająco mnie motywowała. Ehe...
Tak, chyba tylko te orzechy są piękne w jesieni. Bardzo lubię ściągać z nich skórkę. Narobiłaś mi smaku, Izoldo.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Anaris
Użytkownik
|
Dodane dnia 22-09-2009 21:41 |
|
Orzechy to tylko do moich dwóch ulubionych ciast. No, chociaż takimi zwykłymi też nie pogardzę.
A fart chciał, że mam świeże orzechy z działki
|
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 22-09-2009 22:24 |
|
Dobre stony głębokiej jesieni:
Jesień
Wiatr
Największy elektroluks świata
Wszystkie drzewa
z liści poomiatał
I baluje w pustej altanie.
Spadły liście
Posnęły wiewiórki,
Ciała drzew
Dostały gęsiej skórki,
Można sprawdzić, panowie i panie.
*
Uciekają z ogrodów dziewczyny,
Wjechaliśmy w hrabstwo Aspiryny,
Wjechaliśmy dość zdecydowanie.
Wszystko razem biorąc, krótka mowa:
Najpierw deszczyk,
Potem krzyż
I głowa
I w łóżeczko, panowie i panie.
*
A w łóżeczku
(Jeśli grypa letka)
Całkiem miło:
Książeczka,
Gazetka,
Albo słodkie kimanie-drzemanie.
Jeśli tylko radio nam nie trzeszczy
I symptomów nie ma zbyt złowieszczych,
To jest bosko, panowie i panie.
Ludwik Jerzy Kern
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
wiewioorka
Użytkownik
- Postów: 726
- Skąd: Las iglasty, gdzieś na Pomorzu
|
Dodane dnia 22-09-2009 22:57 |
|
Czy ktoś tu coś mówił o orzechach?
|
Adwokat po sprawie, panna po zabawie - diabła warci...
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 22-09-2009 23:04 |
|
Ta informacja Ciebie nie dotyczy wiewiooko, bo jak czytasz wyżej, jesienią wiewiórki zasypiają. Do dziupli dwa orzeszki i nie ruszać naszych.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Krystyna Habrat
Użytkownik
- Postów: 55
- Skąd: Katowice
|
Dodane dnia 23-09-2009 10:36 |
|
I mnie melancholia jesienna zaczyna podgryzać. Niby jeszcze piękne babie lato, bo kalendarz swoje, a pogoda swoje, ale czegoś mi brak, nawet nie wiem czego? Bliskich - kochanych mam, ale w lutym zmarła mi mama i teraz jesienią odczuwam to dotkliwiej. Ufam, ze mi przejdzie, bo zazwyczaj to ja innych pocieszam.
Teraz, gdy przejrzałam wypowiedzi innym, zaraz się zmobilizowałam do udzielania porad. To niestety moje skrzywienie zawodowe. Ale Wiewiórko - najlepszym lekiem na chandrę jest sukces! Napisz coś dobrego i zapomnisz o złej stronie jesieni. Samo pogrążenie się w pracy, a szczególnie tej twórczej, odpędza złe nastroje. Mnie to zawsze pomaga. Oczywiście póki nie pomyślę: i kto to zechce czytać? Komu to potrzebne?
Później, teraz wychodzę, zajrzę na Twój dorobek twórczy na PP. A wiewiórki jesienią takie piękne!!
Do Zadysty (?) a kielich "czegoś dobrego" - czemu nie? Byle tylko jeden, no, dwa.
Własciwie to przedwiośnie jest bardziej melancholijne: szaro wszędzie, bez liści, bez zieleni, zimno, dni jeszcze krótkie, a my po zimie "odwitaminizowani", zmęczeni. Teraz jeszcze będzie sycić nasze oczy złoto drzew.
|
Sok
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 23-09-2009 17:02 |
|
Cytat: Sokol napisał/a:
Wiewiórko - najlepszym lekiem na chandrę jest sukces! Napisz coś dobrego i zapomnisz o złej stronie jesieni. Samo pogrążenie się w pracy, a szczególnie tej twórczej, odpędza złe nastroje.
Dodam do tego jeszcze, że wejście w dialog podczas komentowania, może spełnić taką samą rolę. A nawet może okazać się czasem lepsze od pisania i łatwiej przynieść zadowolenie. Bo czymże jest sukces? Jeśli jesienią trudno będąc w niskim nastroju napisać coś dobrego, to można chociaż skupić się na innych.
Koniec letniego leniuchowania. Do roboty! Jesienne długie wieczory wzywają.
Do orzechów dokładam jeszcze jesienne powidła śliwkowe. Metody babek zostały zrewolucjonizowane. Już nie trzeba ich przypalać w garnku, można sobie upiec w piekarniku. I oczywiście najpyszniejsze są z węgierek.
Za najlepszy jednak sposób uważam - pośpiewać z całej pary z jakimś ulubionym artystą.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
ginger
Użytkownik
- Postów: 3099
- Skąd: Bydgoszcz
|
Dodane dnia 24-09-2009 11:55 |
|
Cytat: Za najlepszy jednak sposób uważam - pośpiewać z całej pary z jakimś ulubionym artystą.
Zgadzam się.
A jeśli nie, zawsze można posłuchać
Albo Lipnickiej z Porterem i ich Nieprzyzwoitych piosenek, albo szumu deszczu, stukotu kropel o parapet i wody ściekającej z rynny.
Ja mam zapewnione dodatkowe efekty dźwiękowe w postaci wody kapiącej z sufitu do miski stojącej za plecami. Nie polecam.
|
que bonito seria tu mar si suspiera yo nadar
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
JaneE
Użytkownik
|
Dodane dnia 24-09-2009 12:34 |
|
Cytat: Izolda napisał/a:
Do orzechów dokładam jeszcze jesienne powidła śliwkowe. Metody babek zostały zrewolucjonizowane. Już nie trzeba ich przypalać w garnku, można sobie upiec w piekarniku. I oczywiście najpyszniejsze są z węgierek.
.
To ja jeszcze dodam jabłka pieczone w piekarniku z odrobiną cukru i cynamonu to dla mnie smak jesieni, który już troszkę pachnie Świętami.
Aha no i oczywiście ziemniaczki z ogniska , takie z wykopek, na które jeździmy na wieś.
|
Oswajam rzeczy pisząc o nich.
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Elwira
Użytkownik
- Postów: 4151
- Skąd: Rembertów
|
Dodane dnia 24-09-2009 13:05 |
|
No, to chyba trzeba jeszcze wspomnieć o niepowtarzalnym zapachu suszonych w piekarniku grzybów. Dla mnie to zapach świadczący, że lato już się definitywnie skończyło.
Tylko wiecie co, te wszystkie zapachy, smaki i szelesty są piękne, ale ja i tak nie mam ochoty wstawać rano, patrzeć na pochmurne niebo i cięgle ziewam...
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 06-11-2009 10:51 |
|
Nie chcę robić offtopu w temacie o smutku, więc piszę tutaj.
Elwira pisała już o jesiennym nicnieróbstwie i ja miałam na to sposób, ale już wykorzystałam limit i od paru dni nie mogę się zmusić do zrobienia czegokolwiek...
Jakieś pomysły? Co zrobić, żeby zebrać się w sobie i w końcu się wziąć?
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Izolda
Użytkownik
- Postów: 300
- Skąd: podgórska
|
Dodane dnia 06-11-2009 11:08 |
|
Ale czy to jest absolutnie konieczne żeby się brać? Teraz, jesienią?
Przemyśl to Okuś.
Ja od tygodnia wieczorami leżę z laptopem w łóżku i ani mi w głowie mieć wyrzuty sumienia z tego powodu, że się wziąć nie mogę. Czasem trzeba pozwolić się dopaść.
Najlepiej jak zbierzesz się w sobie spontanicznie, bez przymusu.
|
|
|
Do góry |
|
|
Autor |
RE: Jak sobie radzić z jesienną melancholią?
|
Usunięty
Gość
|
Dodane dnia 06-11-2009 11:15 |
|
No patrząc na stan przestrzeni wokół mnie (i w sumie mnie samej też) to, tak, jest konieczne...
Alkohol na nicnierobienie nie pomaga, już sprawdziłam
A, i to moje nicnierobienie to jest już ekstremalne. Wczoraj nawet mi się kompa nie chciało włączyć...
|
|
|
Do góry |
|