Gawędy poetów i prozaików
Portal Pisarski » Wspólne Pisanie » Proza
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 26-09-2009 19:09
- Ty, Gółka! - powiedział zniecierpliwiony Szalony Koń (czyli Crazy Horse). - Nie tak ma być! Gubisz rytm, ofiaro... popatrz! - I tu Szalony zaczął wymachiwać ogonem do taktu tak gorliwie, że aż zdziwiony metronom umilkł.
- Widzisz? - zapytał CrazyH niezmiernie z siebie zadowolony.
- Jak cholera - przyznała smętnie Gółka. - Ale nic z tego. Nie mam ogona...

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 26-09-2009 20:59
Ogon rzecz ważna - każdy to przyzna
choć z dziwnej strony ma go mężczyzna
(nie mój to rym jest - przyznam to szczerze)
ja jednak w potęgę skrzydeł wierzę

na cóż mi ogon, co się za mną wlecze
gdy na swoich skrzydłach pod niebo ucieczę?
na cóż mi płetwy, na cóż mi łuska
kiedy ja w wodzie nie lubię się pluskać?

nie jestem płazem, nie jestem gadem
bo zwą mnie "muchą" i jestem owadem
piszcie jednak dalej - niech ciąg jakiś zstąpi
bom jest ciekawy, jak Gółka postąpi... :lol:
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 26-09-2009 21:59
Gółka na konia wsiądzie okrakiem
cóż - ona ma już zwyczaje takie
koń ruszy z miejsca i to galopem
Gółka się nie da zrzucić pod płotem
(dobrze cugle trzyma)

potem się zdarzy tak jak to bywa
koń ją poniesie, Książę przybywa
i Gółkę wdzięczną mu za ratunek
wnet przyodzieje w ślubny rynsztunek
(ma szczęście dziewczyna)

:lol:
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 27-09-2009 00:33
- A widzisz? - zarżał CrazyH - piszą o nas i to w dodatku do rymu! - Dumnie wypiął pierś i jeszcze raz ochoczo machnął ogonem.
- Do rymu i do rytmu, a nawet z sensem - uściśliła Gółka i wreszcie się uśmiechnęła.
- To co, mała? Jedziemy dalej? - W rżeniu rumaka błysnęła nadzieja.
- Ano jadziem z tym koksem! - potwierdziła Gółka i już po chwili pędzili w nieznane.

(tymczasowy happy end nastąpił) :D
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Hyper Użytkownik
  • Postów: 806
  • Skąd:
Dodane dnia 27-09-2009 03:13
Historia Vald Ends Castle, czyli Powrót RYBY cd.

Tymczasem zdarzyła się rzecz niespotykana. Z okolicznych lasów, łąk i pól, ściągały niezliczone rzesze mrówczych pochodów. Ziemię deptały krocząc dostojnie miliony stóp. Słońce odbijało promienie o lśniące lakierki. Poważnie wyglądały meloniki na maleńkich główkach, a elegancko wywinięte muszki, ze sterczącymi odnóżami, przytroczone do kołnierzyków białych koszul błyskały złowrogo. Ten i ów zatrzymywał się jak wryty podziwiając żałobne procesje.
- Niedobrze, niedobrze - mruczał do siebie RYBA - na Zamku libacje, w podziemiach perturbacje, w alkowach.. inne nacje, a tutaj jakaś makabreska się przewija.
W tym momencie poczuł szarpnięcie za płetwę. To niezrównany Trygłów, pomny poleceń swojego pana, wyniuchał z potrójną siłą najważniejszy element zamkowego zboru.
Zaszeleścił z szacunkiem ogonem, zamiótłszy przy okazji zeschnięte łajno z drogi i zaskomlał trwożliwie.
- Czuwaj! - Ucieszył się RYBA - Jakie wieści przynosisz?
Trójpies przysiadł pospiesznie i unosząc ku niebu wszystkie trzy pyski wykonał synkopowy kanon na trzy głosy.
- Nie, czekaj, powoli - skrzywił się RYBA - od dzieciństwa mam problem z wyczuciem taktu.
Trygłów zawiesił głos i spoglądał spode łbów skonfundowany. RYBA przeskandował wyliczankę własnego pomysłu, wskazując kolejno psie głowy.
- Za górą, za lasem
w kowbojkach z obcasem
siedziała babina,
pędziła węgrzyna.
Kto wypił po garnku
ten odpadł, baranku - Środkowa, gadaj! - Zakończył z uśmiechem.
download1.klimacik.pl/e-gify.com/1356.gif

RYBA rządzi, RYBA radzi, RYBA nigdy cię nie zdradzi!.
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 27-09-2009 12:33
cd.

Trygłow zaskowyczał przeciągle.
- Kurde! - zreflektował się RYBA i zasłonił uszy. - Z tego to ja nic nie zrozumiem, słowa mi się zlewają! Pomyśl sobie, co masz przekazać, łatwiej mi będzie zrozumieć!
Trygłow umilkł jak ucięty nożem.
- No, tak - stwierdził RYBA i wsłuchał się w milczenie. - Teraz to rozumiem...
Podrapał się w nos, który zmaterializował mu się widocznie tylko w tym celu i podsumował. - A więc mówisz, że Valdomistrz Paleń zamierza reaktywować Drużynę Piersi Cienia?
Trygłow skinął wszystkimi głowami twierdząco.
- Nie uda mu się - powiedział autorytatywnie RYBA.
- ??? - pomyślały Głowy.
- Nie ma szans! - potwierdził swoje wnioski RYBA. - Pinderelli cycki tak oklapły, że bez silikonu nie wzbudzi już żadnej motywacji, a Zakichany Książę nie jest już tak zakochany, żeby chcieć wywalać kasę na taki zabieg... To się nie może udać...
?! - pomyślały Głowy.
- Co zrobi szanowny Valdomistrz, znaczy się? - przetłumaczył RYBA i podrapał się tym razem za uchem. - Myślę, że sceduje ten szczytny obowiązek dopingu na Gółkę... Ta przynajmniej ma jeszcze cycki w porządku, co łatwo zobaczyć przecież... Tak, myślę, że to właśnie zrobi... No to lecimy do Zamku, pieseczki - zakomenderował i uniósł się w powietrze. - Pieprzone mrówki - dodał na wylocie. - Akurat teraz zachciało im się procesji? No, gazem, Trygłow! - przynaglił.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Vulpes Użytkownik
  • Postów: 546
  • Skąd: Zator
Dodane dnia 27-09-2009 13:45
A gówno, które to Trygłów niechcący zmiótł z drogi zostało zabrane przez mrówki. Wyrzeźbiły z niego mini-czołg strzelający smrodem i zaatakowały plemię żuków...

ciąg dalszy (oby nie) nastąpi
Wróciłem. Kurczę, wiele tu się zmieniło od ostatniej wizyty.
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Hyper Użytkownik
  • Postów: 806
  • Skąd:
Dodane dnia 28-09-2009 23:35
... I Trygłowy pogalopował posłusznie w ślad za RYBA, wzniecając tumany kurzu, mrówek oraz khm... żuczych szczątków.

Tymczasem w podziemiach Zamku słychać było pobrzękiwania, szurania oraz stłumione przekleństwa. Światło zwiędłej pochodni rzucało poświatę na kamienne ściany. Środkiem korytarza, stąpając ostrożnie sunął Profesorek, potykając się co chwila o nierówne podłoże. Jego długi nos wyciągnął się badawczo, a wielki pęk kluczy, który przytroczył sobie do paska, pobrzękiwał donośnie.
- Mam, znalazłem! - Zagadał do siebie z triumfem i począł grzebać przy kółku próbując znaleźć właściwy klucz.
W pomroce zarysowały się łukowato sklepione odrzwia zbite z ciężkich, masywnych bali. Otwarcie starego, zardzewiałego zamka u drzwi mogło stanowić nie lada wyzwanie dla śmiałka o znacznie słuszniejszej posturze. Nic dziwnego, że nasz stary pierdoła w tej chwili nosił na obliczu niezbyt tęgą minę.
Wreszcie namacał klucz o odpowiednich według niego wymiarach, wyjął z kieszeni na plecach olejarkę i posługując się obiema dłońmi począł majstrować na całego.
Nieopodal rozległo się rozpaczliwe wycie. Echo przeniosło dźwięk do podziemi. Profesorek wzdrygnął się nieswój i oblał olejem nogawki galotów.
- A żeby cię szlag, Trygłowie!- Wymiędlił.
Zza drzwi doleciał słaby, stłumiony dźwięk na pograniczu łopotu i westchnienia połączonego z piskiem. Profesorek mało nie upuścił pochodni w powiększającą się na posadzce kałużę oleju.

...
download1.klimacik.pl/e-gify.com/1356.gif

RYBA rządzi, RYBA radzi, RYBA nigdy cię nie zdradzi!.
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 29-09-2009 00:15
- No tak, kurde - powiedział filozoficznie RYBA, spojrzał na zaolejone nogawki spodni Profesorka Safanduły i dodał, zupełnie wydawać by się mogło bez związku z tym incydentem. - A Annuszka już rozlała olej...
Profesorek wzdrygnął się gwałtownie, a potem nagle jego twarz rozjaśnił błogi uśmiech i powiedział tryumfalnie.
- Ale za to nie jeździ tędy tramwaj!
W tym samym momencie rozległ się donośny wizg i przed zdumionym do granic możliwości Safandulskim zatrzymał się... trolejbus.
- Masz, kurna, szczęście! - zauważył RYBA

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 29-09-2009 22:37
- Puk, puk - rozlega się cichy głos od strony drzwi do trolejbusa. Wielkie niebieskie oczy najpierw zwężają się, a potem powiększają w zdziwieniu do granic możliwości. Jedno z nich wypada z donośnym plaśnięciem na kamienną posadzkę. - Cholerka, to chyba jednak nie mój przystanek, NIE mój przystanek... - zbiera oko z podłogi i wciska na powrót w oczodół. Spod powiek wyziera biała galareta.
- Stara, znowu widzę twój mózg, a to źle oddziałuje na mój, wiesz?! - powietrze przecina poirytowany krzyk. Dziewczyna potrząsa głową i odkręca oko. Mruga kilka razy, bardzo szybko, po czym zaczyna pucować gałkę.
- No... - mruczy, błyskając czyściutkim okiem. - Kogo my tu mamy?
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 30-09-2009 03:15
- No właśnie! - mruknął poirytowany RYBA. - Kogóż my tu, jasna cholera, mamy?! Tego przecież nie było w scenariuszu!!!
Popatrzył na osłupiałego Profesorka i zapytał.
- Znasz tego wypłosza?
Profesorek zmieszał się, poczerwieniał i wyjąkał niechętnie.
- Ttto mmojaa cccóreeczkaa...
- COOOO?! - nie wytrzymał RYBA. - To już nie umiałeś zrobić sobie normalnego bachora, tylko takie COŚ?!
- No, umiałem... - wyznał Profesorek. - Ale potem to coś się popieprzyło, no i teraz wygląda jak wygląda, a moja Stara szaleje w dodatku, gdy musi ciągle tę galaretę zbierać z podłogi i zaklina się, że mnie wydziedziczy...
- Dlaczego ciebie akurat? - zapytał z niesmakiem RYBA. - Niech tę Bździungwę wydziedziczy!
- No, chciała... - przyznał Profesorek. - Ale Bździunia udowodniła jej, że to moje eksperymenty na żywym białku i DNA Potwory tak ją urządziły i teraz obie nie chcą nawet na mnie patrzeć.
- Też bym nie chciał - zgodził się RYBA. - W dodatku na was wszystkich.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Hyper Użytkownik
  • Postów: 806
  • Skąd:
Dodane dnia 30-09-2009 10:24
W tym momencie zza drzwi doleciał po raz kolejny ten sam dźwięk. Coś na kształt westchnienia, łopot i pisk.
Bździungwa wywaliła oczy z wrażenia. RYBA spojrzał się na towarzystwo spod własnych, RYBICH ócz, a Profesorek poślizgnął się na kałuży oleju.
download1.klimacik.pl/e-gify.com/1356.gif

RYBA rządzi, RYBA radzi, RYBA nigdy cię nie zdradzi!.
Do góry
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 30-09-2009 10:30
- Bzdura Tatuńku! - Bźdźungwa łypnęła okiem, które znów niebezpiecznie wychyliło się z oczodołu i zawisło na nerwie wzrokowym radośnie majtając - Patrzę na Ciebie, patrzę i oczom nie wierzę...
- Hehe, wcale się nie dziwię - ponuro zaśmiał się RYBA, ale zwisłooka nie dała się wytrącić z równowagi:
- Te, RYBA, słyszałam, że urządzacie konkurs miss mokrego podkoszulka, bo stara maskotka Drużyny Piersi Cienia już się nie nadaje. Chciałam wystartować. W tych rejonach akurat Tatulowi się udałam - zażartowała wdzięcznie, a Profesorek aż westchnął z wrażenia, albowiem pierwszy raz usłyszał, że czegoś, choć częściowo nie spaprał. RYBA też westchnął, jednak z całkiem innych względów...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 30-09-2009 11:03
- A tak poza tematem, nie moja wina, że mi się to drugie oko nie chce przyjąć. Czy Wy macie pojęcie, ile ja się musiałam naszukać takiego samego, niebieskiego odcieniu, odkąd zgubiłam własną gałę?! - Bźdźungwa pogroziła RYBIE palcem, po czym machnęła ręką. - A zresztą... Lepsze takie niż te dwa małe, rybie odorki. Stonka - biedronka, dwa kije, kto Cię zobaczy, ten zginie. Ze śmiechu, oczywiście - uśmiechnęła się szeroko, ukazując rząd białych ostrych ząbków.
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 30-09-2009 11:23
- Jak "dwa kije" to lepszy rym "zgnije" - z wyższością poprawił RYBA, który jak wiadomo był również fantastycznym poetą.
- Och... - żachnęła się Bźdźiunia. - Widziałeś, żeby ktoś zgnił ze śmiechu? To co z tym konkursem? Są jakieś inne kandydatki?
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 30-09-2009 12:17
- No... Valdoniusz Pałowaty... - podsunął Profesorek nieśmiało. - Skoro, jak słyszałem, Pinderelli cycki oklapły, to chyba brakuje nam kandydatek...
- A Gółka to pies?! - z oburzeniem zaprotestował CrazyHa, wysiadając z trolejbusa.
Wszystkim obecnym oczy stanęły momentalnie w słup.
- A co się tak gapicie? - zdenerwował się Crazy. - Kunia Szalunego nie widzieliśta nigdy?!
- Kunia w trolejbusie nie widzieliśmy rzeczywiście - przyznał wreszcie RYBA odzyskując spokój. - A cóżeś tam robił, kurdeflak?!
- Trygłow nas przywiózł - radośnie oznajmił CrazyHa. - Powiedział, że dostał rozkaz od naczelnego, żeby nas zaaportować i że tak będzie szybciej... No i teraz waruje przy innych w tym trolejbusie, żeby mu się znowu nie wysmykli. No i Valdomistrz Paleń urządził im właśnie apel jakiś tam, czy zbiórkę... aha, odprawę z podpisaniem listy obecności, ale nie może się ich doliczyć, dlatego tak długo tam siedzą... ufff! - dokończył i w celu odreagowania zarżał donośnie.
A... Gółka też jest? - nieśmiało spytał Profesorek.
- Gółka robi pewnikiem makijaż, no bo jak szatek nie ma, to chociaż ciałko w opaleniznę stroi... - zaśmiał się Crazy donośnie - Hihi, barwy Apaczów jej wyszły niechcący... i to wojenne, hahaha...

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 30-09-2009 13:55
Tymczasem wnętrze trolejbusu prezentowało się prawie jak na obrazie Linkego. Vald Palownik usiłował jakoś zapanować nad sytuacją, ale mimo iż groźnie wymachiwał pałą, efekty były mizerne.
- Jeszcze raz odczytam listę i niech mi ktoś spróbuje się nie zgłosić, to normalnie spałuję - uprzedził i zaczął wyczytywać:
- Lady in Red.
- Obecna z głową, dupą, ale bez smugi...
- To jest, czy nie ma? - Zadumał się Valdo. - Wpiszemy pół na pół. Następny: Vampir Wolf.
- Nie ma... - pospieszyła z odpowiedzią Kopciuszek - ale dostarczył zwolnienie lekarskie. Dziura po kołku mu ropieje.
- No nie! Tak się nie da! Jedni są w połowie, drugich wcale nie ma a tłoczno tu jak jasna cholera! - Ostatecznie wkurzył się Pałownik. - To kto do jasnej pały jest?
- Ja - pisnęła dziwnie blada Kopciuszek-Pindyrella - ale muszę wyjść, bo chyba zaraz będę rzygać...
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Miladora Użytkownik
  • Postów: 7496
  • Skąd: Kraków
Dodane dnia 30-09-2009 15:47
W trolejbusie zapanowało pełne zgrozy milczenie.
- Znowu się wczoraj schlałaś?! - spytał potępiającym tonem Valdomistrz i pogroził Pinderelli Pałą.
- No... tak... - przyznała wyżej wymieniona ze skruchą. - Ale nie wczoraj... jakieś trzy miesiące temu...
- I rzygasz codziennie?! - przerwał jej Valdo surowo.
- No... codziennie... - wyjąkała Pinella i przytknęła do ust kraniec rękawa, na co wszyscy siedzący w jej pobliżu odsunęli się gwałtownie.
- Hmm... codziennie... - zamyślił się Vald i zapytał. - Jesteś pewna?
Pinella chlipiąc skinęła głową.
- LUDZIEEE!!! - wrzasnął Valdoniusz z triumfem. - Mamy nowy rekord portalu!!! Codziennie przez trzy miesiące, to się nawet mnie nie udało!
- Dupek! - skwitował w tym momencie RYBA zaglądając przez okienko trolejbusa. - Ona małego księcia hoduje, a nie kaca!
- Małego księcia?! - tak zdumiał się Vald, że nawet nie dotarło do niego to pogardliwe określenie. - Aha, to Książę pewnie cały w skowronkach!
- Książę się wypiął! - żałośnie powiedziała Pinella Kopciuszek. - Mówi, że to nie jego!
- Jak to nie jego?! - zdumiał się Vald. - Macie ślub! Chyba... - dodał niepewnie.
- Ale on powiedział, że wtedy akurat nie mógł, bo mu viagry zabrakło i że ma to w nosie, bo... a w ogóle to się rozwiedzie i że bachora nigdy do tronu nie dopuści i że zatrudni sztab specjalistów do ustalenia co, kiedy, z kim i dlaczego... yyyyyyyy! - zaniosła się płaczem Pinella.
- Aha! - powiedział z głębokim zrozumieniem Vald. - Znaczy się bachor nie ma tatusia!
- No, prawnego niby ma, ale genetycznego... o ja biedna, o biedne moje dziecię! - szlochała Kopciuszka tak intensywnie, że aż jej się cycki zaczęły telepać na wszystkie strony.
Vald popatrzył na nie badawczo i stwierdził. - Faktycznie, słusznie gadali. Może i tak znowu nie oklapły, ale dużaste się zrobiły ponad pojęcie, a potem i tak skłapcieją... Odpada! - zawyrokował.
- Zamknij się wreszcie z tym rykiem! - upomniał RYBA szlochającą wciąż Kopciuszkę. - Co z tym genetycznym tatkiem?
- Nie wiem, kto to jest!!! - wrzasnęła Kopciuszka. - Schlałam się!
- No to dupa zbita - powiedział RYBA i zamyślił się. - E tam - zawyrokował po chwili. - Znajdziemy go. Badania genetyczne się zrobi i po sprawie. Profesorek się tym zajmie... - dorzucił.

cdn.
Zawsze tkwi we mnie coś, co nie przestaje się uśmiechać (Romain Gary).
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
SzalonaJulka Użytkownik
  • Postów: 2351
  • Skąd: Bronowice
Dodane dnia 30-09-2009 17:30
Słowa RYBY wywołały wyraz popłochu na twarzach wszystkich panów... a także niektórych pań. Kopciuszek bowiem nigdy i nikomu nie skąpiła swoich wdzięków, nigdy i nikt również nie był w stanie oprzeć się onym. Groza padła na naszych bohaterów i nawet Trzygłów wył ponuro a przeciągle wzniósłszy w górę prawy pysk.
nikt nie reklamował
szczęścia jak podpasek
jesteś tego warta
(ja)
Do góry
Numer GG
Autor
RE: Gawędy poetów i prozaików
Anaris Użytkownik
  • Postów: 727
  • Skąd: Gdańsk
Dodane dnia 30-09-2009 17:36
- Mój Tatuń da radę - Bźdźungwa pokiwała entuzjastycznie głową. ZA entuzjastycznie, bo prawa gałka oczna znowu wzbiła się w powietrze i z impetem pacnęła o policzek RYBY. Dziewczyna z dzikim chichotem rzuciła się odklejać kulkę. - Moje oko chyba cię nie lubi, wybacz.
RYBA zmierzył ją wściekłym spojrzeniem.
- Powiedzenie ''rzucić okiem'' nabiera w tym wypadku zupełnie innego znaczenia - westchnął i przetarł policzek ręką. Obejrzał się z obrzydzeniem na dłoń. - Kupimy Ci klej, koniec kropelka.
`The most difficult thing is trying not to forget who you really want to be.`
Do góry
Numer GG
  • Skocz do forum:
Polecane
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.