Jahpa dnia 22.01.2011 14:01
Bardzo miło powiedziane, zastanawia mnie jednak, co ważniejsze, wartość realna, czyli ogólnie przyjęta intelektualnie, czy duchowa, związana z tzw. żywym korzeniem wiary w Boga... Bo takowa wiara nie ma nic wspólnego z pogaństwem, więc wobec niej mitologia grecka staje się nic nie znaczącym martwym symbolem, podobnie jak cała różnorodność kulturowo ciekawych mitów i wierzeń, które zapoczątkowano kilka tysięcy lat temu w kraju Szinear. Można powiedzieć, że są one jakimś odbiciem tego, co faktycznie było na początku, i osobiście uważam, że świat, w którym żyjemy to świetnie zamaskowana podpucha, która ostatecznie ma na celu oddzielić prawdziwe DOBRO od prawdziwego Zła. W związku z tym powstaje pytanie, czy tak kreowana sztuka zadowala Boga i czy schemat myślenia, który tutaj zaproponowałeś nie jest związany z czymś, czego Bóg nie pochwala. W Twoim myśleniu dominuje pierwiastek połączeń Jin i Jang oraz wszelkich innych czarno-białych wymieszań, ja jednak konsekwentnie twierdzę, że strefa ta zostanie rozbita i całkowicie przemieniona, dlatego uważam, że wielkim ryzykiem wobec Boga jest tak kreowana sztuka i schemat myślenia. Sama do tworzenia podchodzę bardzo ostrożnie, nawet zastanawiam się, czy tworzenie jako takie nie jest w pewien sposób egoistyczne...