Każda twarz to odrębna historia - i tu pewnie wiele moglibyśmy posłuchać.

Może on jest w śpiączce i nie może się oskrobać z sierści?

Fajnie medytować, ale czy medytować jest fajnie?
Wejście w nowe światy nie zawsze wróżą dobrze.
Potem budzisz się i to, co było dotąd, jawi się jakimś bzdetem...

Super, Skarbie, z Żoliborza???
Nie z Mazur?
Oj, fajnie, to teraz jesteśmy bliżej mentalnie o jedną krainę
Ja pozdrawiam z Powiśla!

Kumam, wiem, jak wygląda żoliborska kupa.
Żoliborsko, a w tle majaczy Warszawa.
Nie odwrotnie

Obstaję za Ukraińcem lub innym z nacji byłego ZSRR.
Czy kontempluje pryncypia Socjalizmu, czy efekty, jak ten na nim wywarł, nie dowiemy się nigdy.
Jednak tchnienie komuny jakoś tu czuję.
W końcu sny o Leninie mogą uzależniać

Moim zdaniem to miłośnik zwykłej gorzałki

Często widuję takich dżentelmenów na osiedlu, a czasem nawet w trakcie konsumpcji, i wszyscy są jakby z jednego klucza - typowa twarz alkoholowa, zapadnięte policzki, naciągnięta skóra na facjacie, niejednokrotnie już okrutnie pomarszczona pomimo stosunkowo młodego wieku, ale ci panowie lecą "na twardo", a więc wódeczka oraz bełty.
Piwosze są pucołowaci, zaokrągleni, mają brzuchy, wyglądają czerstwo i zdrowo.
A nasz pan?
Nie nazwałbym go pijakiem skończonym, ale myślę, że za kołnierz nie wylewa

Jednak coś mi mówi, że lubi naoliwić swoje mechanizmy
Ale tu widzę coś na kształt kontemplacji Bytu, jakby próby wejścia w Transcendent, chęć poznania odwiecznych prawd, które kierują wszystkim i wszędzie

A czy musimy zmieniać go na siłę?
Jak dla mnie jest spoko.
A że lubi czymś mocniejszym przepłukać zęby, to takie ludzkie, takie nasze...
Ale stawiam na to, że to domorosły myśliciel.

Właśnie o czystej myślałem
A może, idąc za mistrzem E.A. Poe - on "śni sen we śnie"?
A dream within a dream...
Ale kim będzie, kiedy już go wyśni?

Nie, te oczy są jedynie przymknięte.
Pod nimi coś się dzieje.
Po przebudzeniu jest nowy świat.
Albo chęć obalenia flachy, albo poznania tego, co było pod powiekami.

Nie, o on myśli o tym, żeby znów być z kobietą pod kołdrą.
Albo na.
Albo obok.
Chce zespolenia.
A picie?
To takie wejście.
I chcesz, bodaj za kosztem wspólnie wypitej butli, znów poczuć bliskość, jak on.

Z twarzy sądzę, że wolałby pod kołdrą...
Nie ma w nim pewności samca.
Czujesz?
Ale natrafiwszy na odpowiednią damę, powoli, z wolna, może ruszy do boju...
Nie wierzę w bycie impotentem.
Praktyki oralne mogą zdziałać cuda.
On może mieć drugie życie.

Ale ja ciągle drążę jego duszę, nie płciowość, to byłoby prymitywne dość.
Pomyśl - o czym myśli?
O czym?
To może być kluczem do tego zdjęcia.
Co jest w jego głowie?

Mam dwie opcje:

- co wypić, bo jest już poranek, a suszy na chama

- chciałbym zrobić minetę, ale nie wiem, czy zastanę tę babkę w domu

Wersja zejściowa, to:

Z kobietą, z którą żyję od lat, chciałbym odbyć kontakt.

Mało, bo mało, ale tak to widzę.

Podejrzewam, że coś płciowego knuje
Na bank!
Może, jakby otworzył oczy, zmieniłbym zdanie.

Dziś zrozumiałem: on zobaczył całe Zło tego świata i dlatego na zawsze zamknął oczy.
To świadomy wybór.
Nie ma to tamto