Od dawna nie patrzyłem w lustro, boje się że gdy znów w nie spojrzę to zobaczę nie siebie a demona.
Najstrasznieją poczwarą jaką zobaczyłem kiedykolwiek, postać kobiety o czarnych oczach i bladej jak trup skórze.
Patrzyła się na mnie, przyglądała, nic wiecej, ale obraz w oczach został. Od tamtego dnia ciągle noszę ze sobą coś ostrego , tak na wszelki wypadek jakby to wróciło. Gdy przechodzę koło lustra czuje obecność kogoś, coś tyka mnie delikatnie za nadgarstek, czule jak powietrze, lekka bryza. Delikatna, ale straszna.
Może kiedyś się w końcu odważę, determinacja wygra z lękiem i stanę twarzą w twarz z demonem.
Mam nadzieję że wtedy nie okaże się, że zabiłem sam siebie, a widziana zjawa była tylko wyobraźnią wytworzoną przez psychikę...
- Data: 31.05.2018
- Autor: czystopisze
- Wymiary: 720x960
- Oglądano: 258 razy
- Komentarzy: 0