Były kiedyś piękne czasy, gdy w telewizji było dużo dobrego teatru - zawsze w poniedziałek i nie tylko - i dużo Hanuszkiewicza. Wtedy telewizja była czarno-biała i miała tylko jeden program. A było więcej do oglądania i to programów wartościowych. Adam Hanuszkiewicz wyreżyserował wiele ważnych dramatów, ale warto go pamiętać i za te rzadziej przypominane: "Pana Tadeusza" - w odcinkach oraz "Opowieści mojej żony" według małej, uroczej książeczki Mirosława Żuławskiego (ojca Andrzeja - reżysera filmowego) pod tym właśnie tytułem. Żonę - mądrą i pełną przymiotów - grała tam Zofia Kucówna, męża - on sam, a jeszcze wtedy byli małżeństwem w realu.
Odchodzą piękni ludzie II połowy XX wieku, którzy wnosili dużo czegoś niezwykłego do naszej kultury: Hanuszkiewicz, Villas... wcześniej Kydryński, Przybora, Osiecka, Skrzynecki... Długa lista. Kto takich zastąpi?