Taki już los kwartalnika, że każdy kolejny numer wita czytelnika nową porą roku. I rzeczywiście, o poranku dostrzec można ciepło ubrane dzieci, w zaskoczeniu ciągnące sanki z chrobotem po ciemnym asfalcie, mimo że rodzice obiecali mróz. Świat pogrążył się w stagnacji i czeka. Spływająca z pól i podwórek woda powoli odsłania groby, budzące się do życia rośliny i zabawki zgubione pod pierwszym śniegiem. Wracają wspomnienia, a wraz z nimi następuje często powrót do pisania. „Wszystko się zmienia. Nic się nie zmienia”.
Cykl zatacza koło, na karku osiada kolejny rok, krótka chwila ciszy przed wybuchem wiosny, tego pierwotnego żywiołu, który rozpętuje zielone szaleństwo, instynkty i pragnienia. Dzisiejszego popołudnia jednak wyprawa na strych, wpisy do pamiętnika, listy, wiersze i opowiadania. Powtarzający się w literaturze wątek, kołaczące z tyłu głowy pytanie wycedzone przez Buddy’ego Wakefielda: „Is this it for you? Is this all you ever do?”
Na czyimś strychu, pośród pudeł, w zeszycie lub wypisane na obcej twarzy musi być coś jeszcze.
Marcin Baran
Więcej o nowym numerze znajdziecie tutaj:
http://szafa.prezentacje.pl/