gratulacje!

Dziękuję, kochani - Sagit, MM i Kamysia.

MM - gdzie się podziewałaś tak długo?
Pytałam o Twój tomik w wydawnictwie, ale wyszło na to, że jeszcze nie dosłałaś korekty.
A ja czekam, żeby się z Tobą wymienić.
Daj znać, gdy będzie gotowy.

Serdeczności dla wszystkich.

Dzięki, Gwiazdko.
Ale nie nabędziesz, bo ja zamienię wierutność na Twój tomik.
Zgadzasz się?

Buziaki

Miladoro,

gratuluję serdecznie. Tuż po urlopie nabędę sobie. A co?!

No i pewnie, że ja gratuluję!

Wierutne podziękowania, Ypsylon.

Zoleńko - dzięki - jesteśmy umówione.

Gwiazdko - wyślę i poczekam - nie pali się.

Wasineczko - dziękuję. Może wolisz prozę...?

Zajączku - także dziękuję. A może byś pomyślała o wydaniu swoich opowiadań?

Serdeczności, kochani.

Idziesz jak burza. Superaśne gratulacje!

Ach, Miladoro, nie wiedziałam, że oprócz świetnej poezji piszesz jeszcze opowiadania.
Gratuluję sukcesu i wszechstronności, pozdrawiam

Na dobrą prozę zawsze jestem gotowa.

Tak mi się właśnie zdawało, ale czy dobra, to będziesz musiała sama ocenić. ))

Dziękuję, Grzesiu.
Byłeś na Brackiej, czy na Barskiej w Miniaturze?
Bo u nich to rzeczywiście jak stół zastawiony smakołykami.

Serdeczności

Czyżby zanosiło się na jakąś publikację, Grzesiu?

Cała przyjemność po mojej stronie, Kocia.
A co z Twoimi opowiadaniami?

Buziaki wierutne

Dziękuję, Anima - miło mi.

Serdeczności

Była z początkiem roku, krótko zanim się tu pojawiłem.

Moje Gratulacje. i tak trzymać, dobry kurs obrałaś
Dłużnik jetem, ale pamiętam, by się wywiązać.

Dziękuję, Leszku.
I cierpliwie sobie czekam, bo wiem, że dostanę.

Krystynko - prawdziwa Dobra Wróżka z Ciebie.
Dziękuję i miło mi.

Serdeczności dla Was obojga

Cacko! Nie czuję się kompetentna na tyle, by napisać dogłębną recenzję, powiem więc tylko, że to, co z tych opowieści promieniuje - mieszanka głębokiej refleksji, żywej autorskiej inteligencji, ciepła i (przewrotnego nieraz) humoru, a co określiłabym krótko mianem human touch - sprawia, że można się do tych historii przywiązać (nie tylko) misternym splotem narracji, ale sercem, duszą, a nawet - ciałem (biorąc pod uwagę niezwykłe piękno oprawy graficznej). Perełek jest w tej książce mnóstwo, a moja najulubieńsza, druga część "Tryptyku renesansowego", mogłaby z powodzeniem nosić tytuł "Piękniejszej wersji Dziewczyny z perłą"...
Polecam wszystkim!

Dziękuję Milu, buziaki

Rozpisałam się, a już tu byłam. W takim razie pozdrawiam!