Teatra imienia Stefana Jaracza to najstarsza, łódzka instytucja tego typu. Jego początki sięgają 1888 roku. To właśnie wtedy z inicjatywy Łucjana Kościelskiego powstała najstarsza, stała scena w mieście. „Małżeństwo Apfel” Kazimierza Zalewskiego było inauguracyjnym spektaklem, jaki wystawiona na jego deskach.
Okres przedwojenny był dla łódzkiego teatru szczególnie trudny. Zła sytuacja materialna sprawiała, że na stanowisku dyrektora dokonywały się częste zmiany. Nie bez znaczenia były również kwestie związane z repertuarem. Osoby stojące na czele teatru często stawały przed dość trudnym wyborem – grania spektakli ambitnych czy takich, które zapewnią instytucji odpowiednią widownię, a w ślad za tym i dochody.
Opisując przedwojenną historię Teatru im. Stefana Jaracza nie można pominąć lat 1895-1900, kiedy to pieczę nad najważniejszą sceną w mieście sprawował Michał Wołowski. To właśnie za jego czasów w teatrze stawiano przede wszystkim na dramaturgię modernistyczną. Kilka lat później, gdy teatr znajdował się w rekach Aleksandra Zelwerowicza, na deskach teatru można było podziwiać polski repertuar narodowy. To właśnie za jego sprawą łódzka scena bardzo szybko stała się jedną z ważniejszych w kraju.
Czas kierownictwa Zelwerowicza to także okres, w którym w Teatrze Jaracza grano „Dziady” Adama Mickiewicza, „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego czy niektóre z dramatów Juliusza Słowackiego. Kiedy Aleksander Zelwerowicz po raz drugi obejmował pieczę nad łódzkim teatrem do repertuaru dołączył również Wiliam Szekspir oraz Molier. Coraz częściej na scenie można było podziwiać również dzieła Jerzego Szaniawskiego czy Stefana Żeromskiego.
W połowie lat 20. ubiegłego stulecie na czele teatru stanął Arnold Szyfman, pełniący jednocześnie funkcje dyrektora dwóch warszawskich teatrów: Polskiego i Małego. W owym czasie na łódzką scenę przenoszone były najciekawsze spektakle stolicy, jak „Otello”, „Sen nocy letniej” czy „Nie-Boska komedia”. Coraz częściej w łódzkim teatrze można było również oglądać polskie gwiazdy.
Sporo dobrego dla rozwoju instytucji zrobił również Kazimierz Wroczyński. Za czasów jego kierownictwa w Teatrze Jaracza swoje premiery miały „Mazepa” Słowackiego, „Uciekła mi przepióreczka” stworzona przez Żeromskiego czy „Jegor Bułyczow” Maksyma Gorkiego. Niestety dobrą passę teatru przerwała wojna, a w miejsce dotychczasowej instytucji stworzono niemiecki Theater zu Litzmannstadt.
Choć w pierwszych powojennych latach, gdy do Łodzi masowo napływali inteligenci teatr miał największe szanse rozwoju, socjalistyczna rzeczywistość sprawiła, że łódzka scena straciła dawny blask. Większego znaczenia nie miało nawet to, że pieczę nad intytulacją objął znakomity twórca Iwo Gall. Względy polityczne wzięły bowiem górę nad artystycznymi inspiracjami dyrektora. Spora część aktorów zaczęła szukać więc pomysłu na dalszą karierę w stolicy.
Sytuacja zmieniła się nieco kilka lat później, kiedy na czele Teatru Jaracza stanął Feliks Żukowski. Choć na afiszach nadal królowały postępowe spektakle, udawało się wystawić m.in. sztukę „Bonaparte i Sułkowski” Romana Brandstaettera oraz „Zbójców” Fryderyka Schillera.
Patrycja Racek Teatr im. Jaracza w Łodzi w bazie Teatralny.pl: teatralny.pl/teatr/teatr-im-stefana-jaracza,105.ht |
Ten news nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt