Ostatnie komentarze amaranta
Fajny zamysł, bądz tylko konsekwentny. Jeżeli piszesz w pierwszej osobie to chyba"wtapiam" i "spływam" Ten ostatni wers jakoś nie za bardzo... Trochę jak z podręcznika do przyrody.
Dawno mnie nie było i mimo tych uwag stwierdzam że się rozwijasz. Cieszę się bardzo.
amaranta
piliery
Twoje ostatnie zdanie trafia punkt
Pierwsza,Druga,Trzecia...
Och Abi, niesamowite wiersze. Bolą, bo jak inaczej. Wszystkie są tak blisko, a nam się wydaje, że jesteśmy w ciepłym, bezpiecznym błotku.
Zyjemy w pożyczonym czasie.
pozdrawiam
Smutna to refleksja. Ale tak jest. A może należałoby powiedzieć "bywa" ?
Każdy medal ma dwie strony.
Może warto by było dla równowagi zobaczyć co się kryje po drugiej stronie tego medalu?
Czy w ogóle jest ta druga strona?
To właśnie jest tak jak mówi Michał: wchodzi pod skórę.
Piszesz coraz lepiej, Yaro.
Podoba mi się. Taki "impresyjny", zapisanie chwili, samotność w dziurawym swetrze za horyzontem
pozdrawiam .
Michale,
ładnie to napisałeś, z ciekawością przeczytałam. I bardzo dobrze, że nie nie rozwijałeś "kryminalnego" wątku - nie o to wszak chodziło.
Ale taka myśl
Cytat:
Bo kiedy kobieta naprawdę kocha mężczyznę i wie, że ten pije, zaczyna powoli kochać również jego picie, te kolejne butelki koniaku i wszystko, co się z nim wiąże, bo jest jej powietrzem, choć czasem nieco kwaśnym i nieprzyjemnym, jest częścią jej samej, bo zaczyna pewnego dnia rozumieć, że nikt na tym świecie nie pije dla przyjemności.
Nie jest to aż takie proste.
To są raczej marzenia mężczyzn, którzy chcieliby być tak kochani. Nawet jeśli są jej powietrzem to wraz z upływającym czasem coraz mniej jest w nim tlenu. Możesz mi wierzyć, wiem o czym mówię.
Ale to temat na inną rozmowę.
pozdrawiam serdecznie
Yaro,
ostry, wspaniały wiersz. Wnikliwe Twoje spojrzenie.
Bardzo mi się podoba ten Twój wiersz.
Smutny, ale to żaden zarzut.
Widzisz świat podobnie jak ja. Dostrzegasz to co trudne, bolesne, niespełnione...
Trudno się żyje w taki sposób, prawda? Tyle, że inaczej nie można.
Swietna lapidarność wyrażenia myśli. Mało słów a tyle treści. Pięknie.
Pozdrawiam serdeczno-jesiennie.
Wiosno,
chyba w pośpiechu wyszło to "niema" razem. W rękopisie mam osobno. Pewnie nie byłam zbyt uważna, mój błąd.
Dobry pomysł z tą kursywą.
Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny.
No dobra:
zamykam się, słucham, przytulam.
Bo i co tu gadać?
Może Cię wezmę za rękę, a może nie.
Może Ty dotkniesz mojej dłoni, a może nie.
Ja nie próbuję zrozumieć. Ja WIEM.
A wolałabym nie wiedzieć.
Miejsce zawiera w sobie niesamowitą magię. To Drohiczyn. Jest tam zakole Bugu a nad nim skarpa.
Wszystko może się tam wydarzyć...
Miło, że mnie odwiedziłaś.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Tak, takie odczytanie jest najbardziej oczywiste i tak miało być.
Ale utonięcie to też metafora.
Pozdrawiam serdecznie, miło, że mnie odwiedziłeś.
"Przepraszam"
Czy to tak dużo znaczy?
Czy mało?