Hej,
zawsze, zgadzam się z Tobą w stu procentach, że szokowanie dla szokowania to tani kicz i tandeta, ale ale! Tutaj pierwsze zdanie wygląda jak wygląda nie, żeby szokować, tylko żeby od razu postawić sprawę jasno i uświadomić czytelnikowi jaki to jest tekst. Żeby już na samym początku pokazać w jakiej konwencji napisana jest ta miniatura. Żeby na wstępie wprowadzić w ten brudny klimat. Niektórym taki ton opowiadania się podoba, innym nie, ale chciałem, żeby już z góry uczciwie było powiedziane, jak ten ton wygląda.
Ja często czytam tylko pierwszy akapit, ba, czasem tylko pierwsze zdanie, i już wiem, czy jakieś opowiadanie mi się podoba, czy nie, czy to mój klimat czy jednak nie bardzo. Często po pierwszym czy drugim zdaniu, po prostu przestaję czytać. Dlatego staram się, aby moje pierwsze zdania oddawały całość opowieści i od samego początku wprowadzały w odpowiedni nastrój, właściwy dla tematyki. Uważam, że to szalenie ważne, zwłaszcza w tak krótkich formach.
Reasumując, moją intencją nie było szokowanie, tylko swojego rodzaju uczciwość przekazu i szczerość wobec czytelnika, któremu prosto z mostu pokazuję, co zamierza właśnie przeczytać