Ostatnie komentarze Berele
W wierszu podoba mi się motyw brzmienia. Bardzo trafnie oddaje istotę tego, czym są zasady. One wciąż są, tylko ich brzmienie już nie zwraca uwagi. Czerń pozbawiona swojej natutralnej odwrotności, nie jest już dla mnie tak oczywista znaczeniowo. Ale chyba chodzi o brak pomysłu na dobro, maniera ciągłej krytyki, takiej bez konstruktywnych wniosków. Dwuwiersz szczuro-prosięcy genialny! Osadzenie w ramach Zaśrodkowania trochę sztuczne. Wiersz doceniam za obserwację i bezkompromisowość. Jest przy tym trochę zwariowany, jakby przekroczył pewne granice.
Łatwo o kicz przy wierszach, gdzie tworzywem jest realne, głębokie uczucie, ale udało się zachować proporcje i tekst potrafił zaciekawić.
Wiersz prowokuje do ciekawych refleksji. Jest to próba uchwycenia istoty przyjaźni, ale nie tej prawdziwej-idealnej, lecz takiej faktycznej. Zmierzenie się z własnym sumieniem, z tym, że to uczucie złożone. Słowo to de facto znika w otoczeniu spraw, niuansów, wydarzeń. Pojawia się też cmentarz, który jest chyba wybaczeniem wszystkich przyjaźni. Wiersz ma braki interpunkcyjne i składniowe, ale nie wiem, czy wygładzenie ich by mu pomogło. A może byłby świetny?
Stylizacja na mowę i mały rozumek Paździocha. Tekst z pewnością dotyka bolesnych miejsc, ważnych dla Polaka. Dziwny, niejednolity kraj, który nie lubi własnego patriotyzmu. Boi się bohaterów. Uwielbia za to memy, kreskówki i bekę. Katolicyzm i Naród to lepy na poetyckie muchy, sidła na lirycznego zwierza. Islam też, ale bardziej w tym punkcie związanym z empatią i tolerancją. Zatem domo tutaj obraca się wśród kontrastów.
Zastanawia mnie kwestia, czy o takich ciekawie zaobserwowanych wycinkach życia trzeba pisać słowami ze świata elegancji, kosmosu, encyklopedii. Bo ginie gdzieś upodmiotowienie zwykłego przeciętniaka. Widać, że Autor woli kolekcjonować i układać rózne konfiguracje z perełek. Choć przyznam się, że litoral mi się wydał fajny. Mimo niejednoznacznej oceny czytanie tekstu było dla mnie przygodą.
Myśli zaszyfrowane językiem kosmosu. Peelka odwołuje się do bajki, by nie pisać wprost. Zastosowano znieczulenie kryjące pod sobą emocje i tęsknotę za dzieciństwem. W sumie nie mam pewności, czy tu jest więcej beztroski, czy poetyckiego wyrafinowania. Może eksperymenty interpunkcyjne są przyczyną, że jednak czytający odnajduje się w bałaganie. Cytat bardzo mi się podoba, bo jest taki życiowy.
Hej bazgrolamentoo. Rozumiem twoje obiekcje. Sprawa jest już stara, bo wcześniej mi zarzucano rozwlekłość i za szerokie spektrum. Jak już zupełnie przestanę dawać radę to sięgnę po wiersz rymowany i wtedy wszystko będzie kryształowe. Hihi. Tymczasem kibicuję ci i twoim wierszom. Miłego popołudnia
Trochę chaotyczna kombinacja aktualności mojego dnia codziennego. Próba odnormalnienia rzeczywistości. Pozdrawiam ciepło.
Udany tekst. Bezkompromisowy i klarowny w przekazie. Podoba mi się bohater z mądrością genotypu, podświadomą wiedzą na temat konstrukcji świata, fundamentów cywilizacji. Być może brak w opowiadaniu empatii, czułości, ale tak jest lepiej i bliżej prawdy. Po co nam bohater zintegrowany? Kolejny Budda czy Chrystus. Nie ma kompromisu, jest bycie sobą, instynkt. Utwór literacki to nie koncert życzeń. Dobry wybór tematu. Podoba mi się rehabilitacja płodu, zlepka komórek ujęta w wypowiedzi bohatera. Małe centrum życia jak świat w ułamkach pierwszej sekundy. Opowiadanie skondensowane i oszczędne, a pozwala wysnuć wiele refleksji. Pokazano dobry model człowieka.
Mike, przychodzę tu kliknąć "świetne"!
Doceniam szczerość na antypodach znaczeń, Kobrzyco. Życzę pięknych świąt z ingrediencją biblijnej refleksji.
Tak jak piszesz. Znalezienie wszystkich relacji jest tutaj trudne, a może niewykonalne. Jest to z pewnością jakaś projekcja moich przemyśleń. Bardzo się cieszę, że wpadłeś.
Bóg zapłać, dobrodziejko!
Fajnie! Życzę wam słoneczka.
Mam kłopot z tym neologizmem
bezdźwięk; z jednej strony ładnie się wpasowuje w ten wers, a z drugiej - to niezbyt ambitny zabieg literacki, spotykany u lirycznych nielotów.
Bezkształt, bez-coś tam... trochę by się uzbierało. O ileż lepiej funkcjonują utarte zwroty jak
bezkres czy
bezmiar, z racji tego, że są w użyciu. Przy okazji wspomnę o drugim grzeszku koników naziemnych, który się ze wspomnianym wyraźnie łączy; stosowanie zaprzeczenia zdania zamiast poszukania odpowiednika twierdzącego. Tak więc powstają konstrukcje cokolwiek pretensjonalne jak
nie szukała w szufladzie śladów dawnego szczęścia,
nie wyglądał przez okno jak inni...
I jeszcze jedna uwaga:
Cytat:
bezradnie rozłożone zdania
Wg mnie
rozłożone zdania byłyby bliższe poezji niż
bezradnie rozłożone zdania
Cytat:
Czas biegnie szybko
brzydki kolokwializm.
Cytat:
swobodnie mknąć
karkołomne połączenie, Czemu? Mówca powinien skupić się na jednej rzeczy, w tym przypadku albo, że szybko, albo, że swobodnie. Widać dobór słów determinowany wymogami wiersza regularnego, gdzie naturalność mowy uzyskuje znaczenie zaledwie drugoplanowe.
Cytat:
więc słowa zaplata
nie brzmi najlepiej. Może
wiersze, a nie
słowa?
itd.
Pewnie o tym nie wiesz, ale tzw. jaśmin to jaśminowiec wonny, drzewo porastające tereny Polski. Jaśmin zaś jest zupełnie inną rośliną spoza naszego kraju. Ale oczywiście w potocznej mowie nie rozróżniamy tych nazw.
Co nie znaczy, że nie byłoby miło napotkać taki sygnał większej świadomości w czyimś wierszu. Niestety tu na portalu narzucono szybkie tempo twórczości katarynkowej, często jednak bezmyślnej.