Ostatnie komentarze Corpseone
Ale Dantes bedac wiezionym w twierdzy nie zdawal sobie sprawy z tego, iz jego najlepsi przyjaciele ukartowali intryge w wyniku ktorej zostal uwieziony i stad to 'przez pomylke'. Wybacz ze pisze bez polskich znakow, ale jestem za granica. Pozdrawiam i dziekuje za komentarz!
Dokonalem drobniutkich poprawek
Bardzo dziękuję za konstruktywny komentarz. Zgadzam się w większości z wytkniętymi mi błędami. Dzięki Twoim uwagom poprawiłem w tym wierszu kilka niedopatrzeń. Mam nadzieję, że rezultaty są w miarę zadowalające. Serdecznie pozdrawiam.
A co do łotrzykowskiej poezji Villona, to ciekawy trop. Muszę zbadać:] Większą inspiracją był dla mnie śp. Maciej Zembaty i jego czarne humoreski;]
Proszę nie pisać swoich komentarzy jeden pod drugim - istnieje opcja edycji komentarzy.
- przyp. red.
Zagalopowałem się, pardon.
Wiem, że czasami są odstępstwa od dominującego rytmu, ale przy riffach mojego kumpla gitarzysty to brzmi lepiej niż w poprzednich wersjach, które były temu rytmowi bliższe:] A co do fragmentu z "PROwizją", to drobne odstępstwo od rytmów zaznaczyłem nawiasem, żeby podkreślić sobie, że trzeba to ciut inaczej wyartykułować.
Brałem pod uwagę rózne układy rymów, próbowałem różnych kombinacji, ale decydujący przy ustalaniu formy był fakt, iż jest to tekst utworu mojej kapelki, i po prostu - tekst musiał być dopasowany do gitarowych riffów
W tejże formie pasuje jak ulał.
Droga Zolu, dziękuję za komentarz, po części skorzystałem z Twojej sugestii, ale w większości zrobiłem jednak po swojemu (skrupulatnie licząc sylaby
). W każdym razie dziękuję za wysiłek i to, że chciało Ci się chwilę nad tym tekstem posiedzieć
Z nieudanej trawestacji wiersza Z.H zrobiła się z tego makabreska. Jest poprawa?
Dziękuję za komentarz, Whole Truth. Troszkę skróciłem tekst i popracowałem nad topornością. Jest jakiś efekt czy jeszcze męczyć ten tekst?
Dzięki za komentarz. Było w nim sporo racji. Wprowadziłem poprawki, ale nie wiem, czy coś z tego tekstu można wycisnąć. Najwyżej jeszcze coś zmienię wieczorem.
Zdmuchnąłem nieco rozdmuchaną ostatnią strofę. Mam nadzieję, że sens teraz się objawia? Chodzi o relację między słabszymi a mocniejszymi, którzy więcej mogą i od których poniekąd los tych słabszych zależy, a przy tym doskonale wykorzystują głupotę i naiwność innych, wmawiając wszystko to, co inni chcą usłyszeć.
Wiersz jest o czymś innym, ale cieszę się, że udało mi się złapać Cię w pułapkę dwuznaczności:] Zwierzęta występujące w tekście symbolizują pewne cechy ludzkie, typowe dla pewnej grupy społecznej, troszkę tak jak to było u Orwella.
Zmieniłem końcówkę, czy jest lepiej?:>
Rymy w zamierzeniu nie miały być wszędzie dokładne, ale bardziej do rytmu. Wyszło jak wyszło. A pardon wynika stąd, że Stachura znał język francuski, i posługiwał się nim lepiej niż polszczyzną, (na świadectwie maturalnym Sted z polaka miał zaledwie 3, a francuski znał świetnie, bo we Francji się urodził, a w Polsce ukończył romanistykę) stąd taka końcówka.
Dziękuję Wszystkim za komentarze
Ten wers, który wskazaliście, zmieniłem po chwilowym namyśle. Mam nadzieję, że zadziałało
in plus?