O rany!!!!!!!!!!!!ja nie jestem mistrzem poezji, ale tu patos i banał goni banał. Sorry, już krzepnę.
Tekst jest tak przejrzysty jak woda w szklanej butelce.Nieudana miłość, rozterka.

Powtarzanie tego, w tym utworze sloganu, aż mdli. Spieprzone bardzo ważne wyznanie, które powinno być używane z zastanowieniem i dystansem, a nie klepane na lewo i prawo. Nie podniosło to dynamiki utworu,a wręcz zamuliło.
Powiem tak, oklepanie i powszechne metaforyzowanie. Nie chcę cytować, bo musiałbym wkleić prawie cały teks.
Nie martw się, na pewno znajdą się zachwyceni tym utworem.
Smok

No może i tak, że "jakby tu lepiej" jest bardziej gramatyczne w wersji miastowej, wieś rządzi się swoją gramatyką no nie chcę się upierać przy swoim, może zmienię po Twojemu(chyba jak zawsze;/)

To zbyt ucieka w inną gwarę jak już to śruto, albo czysto gramatycznie śrutą
Skłaniam się na pierwszego grubasa
pozmieniam jutro.
Cmok Smok

Nie no, nie mówię, że jest tragicznie. Napisałaś sercem, a mniej rozumem(sorry jeśli uraziłem!!)
Hahahaha i tu wyszła moja dysleksja zamiast przeczytać "wódka" przeczytałem "wdówka"
Przepraszam za pomyłkę i to mnie zbiło z tropu;(
Jak pisałem wcześniej,wszystko zbyt Odkryłaś. Powroty to pustych ścian, pomimo grona ludzi zawsze są wewnętrzną tragedią.
Będę odwiedzał. Cmok smok

Ja dziękuję za "zieloną firankę" Ty jesteś autorką, skoro zamierzone to niechaj będzie

"baciku" po tylu razach i małpę nauczysz pisać Ja chyba jestem nienauczalna małpa, bo cały czas robię błędy;/

Tak "odgartać", jest to gwara używana na Podlasiu, w rejonach z których wywodzi się Władek. nie jest to poprawna polszczyzna, ale gwara rządzi się swoimi prawami.

Już Ci wyjaśniam. Chodzi o to, że pomimo mniejszych wygód jak w cywilizowanym mieście, dobrze się czuja na wsi. "Marudzili" to taki antonim "zadowolenia", jest to odczytywanie w dobrym słowa znaczeniu. Może w innych regionach Polski inaczej się to odbiera, jednak na Podlasiu, marudzenie uważa się, za takie bezpodstawne stękanie. Jest dobrze, ale chciałoby się lepiej.

"omaścić" ;/ nie pajdziot(z j. rosyjskiego- nie pójdzie), nie używa się na Podlasiu takiego określenia. Osypka jest to swoiste słowo i raczej zamiennik to tylko "śruta".
Taaaaaaaaa, jest to taka trochę wyidealizowana wieś, gdzie wszystko toczy się spokojnie i zawsze jest lato Jednak Polska wieś różni się znacznie od tej Niemieckiej, którą widzę na co dzień. Jednak tęsknię jednak za naszą. Jest po prostu swojska.
Dzięki za poczytanie Cmok Smok.

Chyba ciut przy dużo tego wybierania się?
Kolejne baju-baju. Cóż, płynie baja ogórki się kiszą, a Chłystek lata. Kreślisz taki kolorowy ogródek pełen wizji. Zaczarowana kraina, gdzie wszystko miesza się z rzeczywistością. Wplatasz współczesne akcenty, ale nie rażą. powiem nawet, że są potrzebne, bo bajeczka stałaby się zbyt lepka od lukru. Fajnie się czyta takie coś, można na chwilę odskoczyć od codzienności. Cmok Smok

hahahah pablovsky i d..pa blada chyba, że Ty malowałeś? Kobietek nie oszukasz, dla tego ja mojej żonie czasem kłamię bo jak mówię prawdę to twierdz, że kłamię Czekam na kolejne wypocinki Smocza łapa

No życie! nie zawsze jest z górki,a jak z górki czasem nogi nie nadążają za d...ą

A dupa tam! Pół czy cała miseczka? Może mama w wannie cisto miesza to i tyle trzeba
No nie dziwię się tej lalce, bo w Polandii mieszkam na takim osiedlu, gdzie zawsze komuś brakuje do czegoś(pod sklepem ).
Teks fajny, szybki i treściwy jak piwo w krzakach
Smocza łapa

Powróciłem zgodnie z obietnicą.

Wszystko podałaś na tacy. Wyłuskane, opowiedziane.
-I zwrotka,3 wers zastanawia mnie, jakoś nie mogę go wkomponować w myśl.
Temat dość mocny, ale wykonanie niestety nie. Zabrakło tajemnicy, a w zamian jest... no nie chcę użyć tu mocnych słów, ale pogranicze patosu. Granie na uczuciu czytelnika, choć może historia autentyczna. No cóż, może rozminęliśmy się z interpretacją, ale zawsze jest nadzieja.
Cmok Smok

Witaj bajkopisarzu cieszę się, że Ci się spodobał pomimo braków technicznych;/ Jest jeszcze jedno opowiadanie, ale muszę przysiąść i skończyć. Smocza łapa

tydrych hahah, nie użyłem tu gwarowo jedynie "szałuszka,szałucha", co w dosłownym tłumaczeniu odnosi się, do nie wychodzonego zacieru, który popijali namiętnie mój ojciec z Ś.p Wójkiem(jego bratem), jak się spotykali u matki. Nie dali dojść fermentacji ;/ No ja nie skromnie wspomnę, że też zakosztowałem w wieku dziecięcym i skończyło mi się to rzyganiem po płotach

Obuwanie znajome mi, a "wyglądanie bez okno" to bardziej pod Łomżę
Cieszę się, że podoba Ci się Władkowo/Antkowa saga.
No jest jeszcze 1 opowiadanie, ale jakoś nie mogę skończyć;( ale mam nadzieję, że mi się uda.
Smocza Łapa

Postaram się powrócić jutro bo dziś, prawie nowe dziś jest za późno na szersze dywagacje.
Zastanawia mnie tylko pisanie małą literą imion?

odwiedził bratową kazimierz-I zwrotka, 1 wers
wątpiącego jezusa- II wrotka,2 wers
boże czemuś mnie opuścił- II zwrotka,3 wers
spuściłam wzrok jak maria magdalena- III zwrotka,5 wers
ksiądz kazimierz był tu pierwszy- ostatni dwu wers, 1 wers

Nawet już nie marudzę, że w tytule ksiądz Kazimierz imię jest wielką, a początek tytułu małą. Nawet,że występuje jako powtórzenie.
Cmok Smok

Chyba się domyślam

Ano Widzisz, czasem i staremu Smokowi uda się sklecić maksymę

Lilah a z nich...zostały niespełnione marzenia no cóż, dziecięca fantazja nie zna granic dorosłego realizmu. Fajnie czasem powrócić do dzieciństwa i chociażby napisać o tym. Dzięki za czas Cmok Smok