Witaj,

1) Przecinki i kropki:



bez przecinka








tutaj przecinek przed "że" niepotrzebny

tu też zrezygnowałbym z przecinka

zabrakło kropki

bez przecinka

usunąłbym tutaj przecinek

2) inne





"kupiony mu na" nie brzmi dla mnie zbyt dobrze. Może zastąpić to czymś w stylu "który dostał od mamy na urodziny"



raczej nie zaczyna się zdań od "A", poza tym "sama" wydaje mi się tutaj zbędne.




Uprościłbym je lub rozbił na kilka.


Poza tym, zgadzam się z Niczyją, ciekawy surrealny obraz.

Witaj,

nie wiedziałem, ile wersów jest "pierwszych", więc podaję swoją wizję pierwszej zwrotki (trochę inaczej ją zrozumiałem niż Ty)

Zaznaczam, że są to pomysły "na szybko" i mogę nie trzymać się rytmu, poza tym jest to z pewnością niedopracowane, ale może coś Ci się przyda

Kuce w galopie, dziewczęta- ach! Chłopie
Trzeba walczyć, gdy jest źle
Coś ci się uda, lecz nie ma cudów-
Twa passa kończy się.
Znowu masz doła, stawiaj więc czoła
Porażce, nim cię zje
Popycha cię w życiu każda pierdoła
w stu pocałunków głębię

Druga zwrotka mi się podoba, ale w trzeciej nie rozumiem



W czwartej, według mnie, rymy trochę kuleją (śni mi się/błogosławię/głębię - jakoś nie brzmi mi to)


W ostatniej:



Koniecznie trzy razy "znów"?



Nie lepiej byłoby "rozdział zamyka się"?

Poza tym, podoba mi się. Zainspirowałem się i myślę, że spróbuję ten (lub inny) tekst przetumaczyć


Pozdrawiam.

Tak czułem. Może powinienem zmienić tytuł na "przekombinowane quasi-haiku"

fasetki to oczka proste, z których składają się oczy złożone owadów, np. much.
Stąd powiązanie z brzęczeniem.

Może dość nieudolnie i nieco przekombinowałem, ale jednym ze znaczeń miało być coś w stylu:

w żarze lata lata tysiące setek fasetek, brzęczy niezrozumiale , czyli latem (przez lata) lata dużo owadów.

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem. Przyznaję też, że teraz widzę, jakie to kulawe

Dziękuję za zajrzenie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to najlepsze, co można było stworzyć.
W sprawie nawiasów mam jednak odmienne zdanie.

Pozdrawiam

Witaj,



nie rozumiem i nie czuję tutaj wielokropków.



skoro stosujesz przecinki, to konsekwentnie. Znalazłem je tylko w tym wersie.





Jaki jest cel pisania tych słów dużą literą?

Nie podoba mi się również powtórzenie słowa "brak" oraz fragment:



i to nie tylko za brak ogonków

Tyle, jeżeli chodzi o sprawy techniczne.

zaciekawiło mnie

Podoba mi się końcówka:


Pozostałe wersy niestety mnie nie zachwycają.

Pozdrawiam.

Parasol się zdublował, ale "roz" wcale mi tutaj nie przeszkadza, wręcz wzmacnia przekaz.

Dziękuję za zajrzenie. Rzeczywiście, oszczędziłem tutaj na słowach.
Teraz też widzę, że brakuje łącznika.
Następnym razem pokombinuję już trochę inaczej, pamiętając o Twoich słowach.

Pozdrawiam.

Muszę przyznać, że podoba mi się tutejszy klimat, szczególnie

Wiersz dobrze się czyta, ale do lekkich nie należy. Każdy wers dmucha w twarz

Ciekawe jest tu, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że opowiadasz o artystach: tworzących w nocy, w "przypływie", aż się nie wyczerpią, a po ukończeniu niszczą swoje dzieła - niezadowoleni niedostatecznym, niedoskonałym przekazem własnych emocji. Po kolejnym przeczytaniu pomyślałem jednak, że można do niego podejść także bardziej uniwersalnie, że może się to odnosić do wszystkich "wrażliwych" - a malowanie obrazów może oznaczać tworzenie własnych światów.

Dziękuję za propozycję Myślałem nad innym zapisem, ale w jednym wersie są dwa takie zabiegi i drugi musiałbym potraktować podobnie. Na tę chwilę taki zapis wydaje mi się najtrafniejszy.

Będzie mi bardzo miło, jeśli jeszcze sobie pogrzebiesz

Widziałem to w ten sposób:

nie wymigają się pulsacje pro bono
bo nocami/ bo noc(,) a mi...

Stąd to rozbicie.

Drugi zabieg to rozpoczynanie parzystych wersów ostatnimi dwoma sylabami z nieparzystych (bono/fono), co miało powodować lekkie uczucie rozmycia, a może też trochę owych pulsacji

Katurbo - dziękuję za podwójne zajrzenie. Miło czasem stać się czyjąś wiertarką

Postaram się w najbliższym czasie to ogarnąć. Rzadko wstawiam prozę i nie mam wprawy w obyciu się z tutejszym edytorem.

Dziękuję skroplami za pozytywny komentarz i za przebrnięcie przez tekst mimo jego niechlujstwa.

Trochę mnie tu denerwuje inwersja w "strach rozgościł się", ale poza tym całkiem (nie)przyjemny utwór, zgadzam się z wypowiedzią faith

A zastanawiając się nad tytułem, przyszło mi do głowy z braku reinkarnacji

Ciekawa interpretacja, lecz myślałem o czymś innym
Może masz rację, że przekombinowane. Może to "krzty" w tytule mylą i krępują skojarzenia. Myślę jednak, że nie ma za bardzo co z tym tekstem zrobić i pozostać musi w tej postaci czekając, bo a nuż...
Spacje pomiędzy literkami sugerować miały, że nie musi to być jedno słowo (powieki/ po wieki).