Zabrałeś mnie na chwilę do Zapomnianych Krain, świata, na którym się wychowałem. Nie wiem, czy właśnie tym się inspirujesz, ale podejrzewam, że tak
Szkoda, że zamykasz się w standardowym schemacie tzw. "karczmy", który jednak w fantastyce próbuje się omijać - ze względu na powtarzalność i wyeksploatowanie tematu. Krasnoludy i halfingi, królestwo krasnoludów, stereotypy rasowe - wszystko to masz, pytanie, czy to wystarczy?
Na ten epizod tak. Bo jest w miarę krótki i nieźle nakreślony. Ale jako dłuższa forma może utonąć w olbrzymim przecież gronie klasycznej heroic fantasy - szczególnie, gdy nie będzie innowacyjny - nawet, jeśli to tylko "dla młodzieży". Salvatore też pisze dla młodzieży, tyle tylko, że on ten świat praktycznie już cały wypełnił. Do mdłości. Konkurencja na tym polu jest gigantyczna.
Nie wiem, czym mnie zaskoczysz, ale jako - przynajmniej niegdysiejszy - fan fantastyki tego nurtu spróbuję ogarnąć następną część.
pozdrawiam!