Tekst kontrowersyjny. Przynajmniej dla mnie.
Jestem matką, która w 2010 straciła w czasie ciąży swoje pierwsze upragnione, wytęsknione, bardzo długo wyczekiwane dziecko. Na patologii ciąży w szpitalu wojewódzkim na jednej sali leżało ze mną sześć kobiet. Jedna wróciła do domu w ciąży. My nie miałyśmy tyle szczęścia.
Jest w Polsce głośna kampania „Rodzić po ludzku”, szkoda, że nie ma mowy o tym jak „Ronić po ludzku”. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, jak to się odbywa. Mam nadzieję, że tego nie przeżyliście.
Cytat:
Która matka by nie przyszła? Nie wierzę, po prostu nie wierzę.
Nie byłam na pogrzebie, nawet nie wiem czy się taki odbył.
Możecie już rzucać kamieniami.
Pozdrawiam,
Jaga